Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

pomoc w doborze strategii

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
analitykmyslowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 14 sierpnia 2019, o 08:52

28 lutego 2020, o 08:42

Witam wszystkich, chciałbym poprosić o pomoc przy wyborze strategii dotyczących wkręta w jakiego "udało" mi się wkręcić od kilku miesięcy i nie bardzo jestem w stanie sobie z nim poradzić.

Wkręt polega na tym, że boję się, że zawieszam się w myśleniu/mam pustkę w głowie/nie wiem o czym myśleć. Albo np. boję się, że zawieszę się na jakiejś myśli - standardowy przykład - nie myśl o różowym słoniu. Od razu ogarnia mnie lęk, różowy słoń/dowolna inna rzecz jest w mojej głowie i pojawia się impuls lękowy, że nie mogę przestać o tym myśleć.

Jest to o tyle trudne, że wkręty te nie dotyczą rzeczy obiektywnie trudnych. Kiedyś miałem standardowe wkręty myślowe/obrazy natrętne i chyba jakąś pozostałością po tym jest strach przed zwykłym myśleniem. Jak pojawiały się poprzednie wkręty to zacząłem w pewnym momencie "ucinać" analizy i chyba ta "pustka" po nich zagospodarowała się nowym wkrętem.

Wkręty te pojawiają się cały czas w ciągu dnia. Normalnie pracuję, od czasu do czasu się nawet skupiam nieźle, niemniej wkręt ten budzi mnie rano, jest ze mną cały dzień i w każdej wolnej chwili i z nim zasypiam.

Zacząłem się bać, że w mojej głowie ten schemat się utrwali i z miesiąca na miesiąc będzie coraz gorzej, aż w końcu zawieszę się na dowolnej myśli i nie będę w stanie o niczym innym myśleć.

Starałem się mówić, że "myśl to tylko myśl" i puszczać ją dalej, ale nie zdawało to egzaminu. Jak "akceptuję" tą myśl to nachodzi to przerażenie, a o czym teraz myśleć. Próbuję skupić się na "tu i teraz", ale oczywiście ciągnie mnie do lękowego wkręta.

Macie może pomysł jak to ugryźć?
Dayan
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 137
Rejestracja: 5 sierpnia 2017, o 22:01

2 marca 2020, o 13:04

Zapętliłeś się i nawet miałem dawno temu krótki okres z takimi analizami w senie, że przerażały mnie same myśli, ale to nie było moim nerwicowym priorytetem więc jakoś ucichło samoistnie. Pomoc leży w Twoich ostatnich zdaniach, że jak próbujesz akceptować to zaczynasz czuć przerażenie i umysł chce wrócić do wkręta. Oczywiście, że chce i będzie chciał codziennie po 800 razy na dobę ale wtedy Ty bez walki staraj się skupiać dalej na czymś innym. Być może za szybko wtedy rezygnujesz?
analitykmyslowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 14 sierpnia 2019, o 08:52

2 marca 2020, o 14:47

No właśnie, do niedawna stosowałem taką strategię, ale ostatnimi czasy po silnych stresach nagle to strasznie eskalowało. Wkręciłem sobie, że nikt tak nie miał i nawet jakbym doszedł kiedyś do siebie to przecież będę miał chwilę, kiedy „zawieszę” się w myślach, będę miał pustkę w głowie i ten impuls się będzie pojawiał...
analitykmyslowy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 14 sierpnia 2019, o 08:52

2 marca 2020, o 21:33

Co sądzicie o takiej strategii:

- rano zapisać po przebudzeniu myśli, których się boję (czytałem, że to jedna ze strategii, a w piątek empirycznie doświadczyłem, jak poziom stresu chociaż chwilowo opadł jak próbowałem opisać ten irracjonalny problem na forum)

- wygospodarować 20 minut wieczorem na „pobycie” z tymi myślami (tu pytanie czy tylko pobyć z lękami, czy próbować coś do nich mówić - podważać je/racjonalizować)? W czasie dnia jak najczęściej mówić sobie - wrócę do myślenia o Was wieczorem.

- w między czasie mindfulnes - robię go od 2 tygodni, co prawda akurat trafiło na okres mega stresu, więc łatwo nie jest, ale to mam nadzieję pomoże mi wyrobić sobie „akceptację” i „ignorowanie”.

Czy te ćwiczenia wyglądają sensownie i ktoś coś podobnego stosował?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 marca 2020, o 22:20

Analityk a czy to nie jest tak czasem, że chcesz się pozbyć tych myśli i lęku zbyt szybko, najlepiej "na już" i "za chwilę"? Nie wiem czy tak jest ale pytam bo mi tak jakoś "zaleciało" od tego posta, że tak może być.

Jeżeli chodzi o strategię to cóż jasne, że może być, choć zapewne ktoś mógłby napisać - "zapisywać myśli?! Nie, nie rób tego, bo będziesz zwracał uwagę na nerwicę! Ignoruj!!".
Ktoś inny znowu - "ignorować?! Nie można tak! Bo to ucieczka i nie przepracowałeś złego uśmiechu babci i się tak nie da! Te myśli mają funkcję..."itd.

A ogólnie to każda strategia, która służy umniejszaniu wartości i oznaczaniu tych myśli, które są powiązane z obawą - jako kupa - będzie BARDZO dobra. Kiedyś poleciłem komuś - o zgrozo za kasę - nucenie, powiedziałem: "dobra przyzwalaj i nuć", pomogło w dłuższej perspektywie mega. Najlepsza metoda jaką wymyśliłem. ;p
Wcześniej racjonalizacja, dialogi, divovick, divin z brodą jako mikołaj, ignorowanie, niereaktywność, victor z zaburzeni.pl wszystko "poległo", bo na tamten moment POSTAWA była kiepska, a przy nuceniu już z powodu mijającego czasu i uświadomieniu sobie, że to się tak nie da w 3 sekundy - lepsza.

Bo chodzi o postawę, jeśli będziesz się strategiami mega spinał, kombinował czy są prawidłowe czy nie i przede wszystkim szybko nimi chciał pozbyć zaburzenia, to nic to Ci nie da. A jak postawa Twoja będzie zmierzała powoli w stronę przyzwolenia i długofalowego przeczekania, to każda metoda Ci się przysłuży, która Tobie akurat na daną chwilę przypasuje.

Mindfulnes 2 tygodnie to początek drogi, tylko polecam Ci za cel nie obierać poprawy samopoczucia, a nauczenia się najpierw zwracania uwagi na to - na co sam chcesz - pomimo tych myśli i lęku, bo na tym to polega.

A co do Twojej obawy z pierwszego posta, to pamiętaj, że tu została stworzona - iluzja - mówiąca o tym, że NIE PRZESTANIESZ O CZYMŚ MYŚLEĆ. Stąd lęk, a nie ma takiej mocy żeby do czegoś takiego doszło, nawet jak się wkręci Ci różowy słoń/dowolny temat, pojawi lęk, to jak weźmiesz to na przeczekanie to TAK CZY SIAK się skończy.
Nie wmawiaj sobie, że to coś innego bo to też obawa ale po prostu innej treści.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ