Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Pogubilam się...

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

12 lutego 2016, o 09:55

Nie pisałam już dawno... Jak na mnie ;-) Ogólnie miałam TK głowy wynik wyszedł dobrze. Żadnych zmian. Zaraz myśl czy to świadczy, że nie mam problemów chociażby ze schizofrenia? Czytałam że jak jest to są zmiany widoczne podczas tomografii komputerowej. Pomijając to, brałam leki, postanowiłam odstawić,bo mimo tego, że ludzie nie tyje często po.nich to ja widzę, że woda w organizmie bardziej mi.się zatrzymuje. Mówiłam doktorkowi,ale jak do ściany....
Chodzę na psychoterapię, moje wrażenia takie ze jeszcze więcej problemów wychodzi na światło dzienne. Dowiedziałam się, że przez lata wytworzyłam sobie taki utopijny świat gdzie wszystko jest idealne, a przez to że rzeczywistość jest inna ja nie potrafię się odnaleźć. No i jest taka idealna nierealna Angelika i.prawdziwa, która tłumie. Pytanie tylko jak puścić to wolno. Jak stać się sobą. Mój terapeuta mówi, że nie dziwi się że przy moich myślach mam Zaburzenia. Co do samego zaburzenia, wychodzę z domu mimo lękow. Nadal nic mi się nie chce, ale robię wszystko. Cały czas jestem odcięta, mam realistyczne sny. Wstaje zmęczona, czy jest na to jakiś sposób?
Cały czas mam anhedonie. Naprawdę próbuję żyć normalnie. Jest ciężko, ale przecież muszę wierzyc w to, że będzie dobrze. Boję się chyba, podczas nasilonych objawów DD że okaże się, że tak już zostanie. Albo to schiza itp.
Wiele rzeczy zapominam. Boję się, że zacznę mówić jakieś głupoty itp.
Wiem, że potrzeba czasu, ale całodobowe DD, anhedonia, realistyczne sny to strasznie męczące.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

12 lutego 2016, o 12:09

Z tego co napisałaś to wnioskuję, że masz nadal wątpliwości , że to jest dd, i za dużo analizujesz. Żeby przemęczony umysł miał czas do regeneracji, to musisz zepchnąć dd na drugi plan. Zająć się sprawami codziennymi. Wiem, że to nie jest łatwe, bo mam dokładnie tak samo jak Ty. Rano budzę się zmęczony, dd 24/7, anhedonia i reszta objawów...
Ważne jest podejście do tego stanu, jak będziemy w kółko myśleć o tym jak nam źle, że to ciągle jest i nie ma chwili spokoju, to to będzie się utrzymywać dalej, bo nie stwarzamy sobie warunków do odburzenia.
i'm tired boss
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

12 lutego 2016, o 12:57

Wiesz, mi.utkwio w glowie, że u jednej z kobiet (ostatnio mówiło w programie telewizyjnym) zdiagnozowali depresję a okazało się że to schizofrenia. Przerazilo mnie to totalnie. Poza tym Lekarz głupio mi odpowiedział, że na dzień dzisiejszy o nie schiza ale kiedyś może się okazać, że jednak tak....
Gdybym nie miała dzieci to może to by aż tak bardzo nie przeszkadzało. A tu weź się nie ciesz z niczego...Wcześniej nawet z łóżka było ciężko się podnieść i mało wychodziłam a teraz naprawdę włożyłam sporo pracy żeby to zmienić. Jednak każdy Dzień jest męczarnia
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

12 lutego 2016, o 14:16

I wlasnie dlatego jest meczarnia, z tego powodu o jakim Ci Guet napisal. Wiesz jaki jest problem? Za bardzo ufasz lekarzom, przeslanka, watpliwoscia zamiast zaufac chocby konkretnej widzy jaka wynika z tego forum i tego co pisza ludzie.
Gdyby schizofrenia ot tak sie pojawiala byloby tego pelno na chocby forum a tego nie ma.
to ze lekarze sie myla to nic specjalnego, ja mialem na poczatku zdiagnozowana schizofrenie bo idioci w szpitalu wojewodzkim (najlepszym w Polsce srodkowej) nie wiedzieli co to DD.
Zaufalem jednak rozsadkowi, przeslanka jakie mozna wyniesc chocby z forum i jestem na koncu drogi. Zawsze wybor dzialania lezy po twojej stronie i nalezy do Ciebie.
Nigdy nie bylo tak i nie bedzie ze cokolwiek i jakikolwiek stan psychiczny przemienia sie w schizofrenie. A to czy ktos moze jej dostac czy nie to sa zludne wyliczenia i obawy nie majace sensu bo mozesz tez dostac milion innych rzeczy.
Jakbys byla tak mila to tez nie rozsiewaj tych pozal sie boze informacji od zimbecylowatych psychiatrow ;)
I pamietaj dzialanie nalezy do Ciebie i tylko Ciebie i to komu zaufasz takze. Chcesz obawom to okey tylko nie mow ze sie pogubilas tylko ze takiego dokonalas wyboru ;)
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

12 lutego 2016, o 14:28

To.nie do końca tak,że jestem świecie przekonana, że mam schizofrenię. Gdyby tak było to codziennie bym z domu nie wyszła. Dajmy już spokój temu. Bardziej interesuje mnie co zrobić lub co brać żeby sen był spokojniejszy itp. Jak poradzić sobie z lekami bez leków Nie rozwiewam tylko mówię jakie info otrzymałam od Lekarza. Poza tym wiem ze nie każdy ma anhedonie a ja nie wiem już jak sobie z nią poradzić....
I to też nie tak,że nie walczę czy inaczej mówiąc noe akceptuje. Gdybym nie wkładala w to pracy itp to brałam leki i leżała w łóżku przez większość dnia.
Nie
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

12 lutego 2016, o 17:43

Niestety nie znam przypadku z długotrałymi stanami lękowymi czy dd i bez anhedonii.
Sama pamietam jeszcze tak z 5 lat wstecz jak jeszcze nie wiedzialam że w ogole istnieje coś takiego jak dd i anhedonia itp
jak jeszcze nie przezyłam prawdziwego ataku paniki ale.... wyszłam sobie wieczorem na spacer i myslalam ze nie wroce
bo zakrecilo mi sie w gowie, miałam wrazenie ze nie czuje chodnika i wmówiłam sobie wylew:) (urocze)
Myslalam ze połowe drogi do domu wróce na czworaka;)
Po takich akcjach juz mi spadał humor, juz wszystko było nie ważne, nic nie cieszyło bo był lęk, obawa.
A co dopiero mówić o lęku długotrwałym, atakach paniki czy dd.
Jak człowiek jest w stanie lękowym to po prostu z natury juz mu cała reszta wisi i powiewa i żadna radośc z sukienki
ciastka czy spiewających ptaków tego nie zmieni ponieważ sami sobie zdiagnozowalismy "coś" i na radość nie ma za bardzo miejsca.
Także nic dziwnego w tym nie ma i to po prostu sie samo unormuje jak przejdzie derealizacja.
I nie ma to złotego środka, tu potrzeba zaufania do organizmu i czasu...:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

12 lutego 2016, o 19:59

Dokładnie, ja tez naprawde nie moglbym podac jednej osoby ktora by nie miala anhedonii lub stanow depresyjnych przy nerwicy, obawach, watpliwosciach i tym podobnych.
To jest wlasnie jedna z tendencji do tego aby trwac w lęku, czyli to jest dziwne, to ma malo osob wiec pewnie ja nie dam rady, a moze mam cos innego i tak dalej i dalej.

Mnie anhedonia minela na koncu wiec tu Marianna ma racje ze to minie jak damy luke w obawach, watpliwosciach aby wpuscic troche slonca ;)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

12 lutego 2016, o 21:20

Dzikuje Marianko i ddd macie rację. Ja ogólnie wczesniej miałam DD ale bez anhedoni. Teraz wiem, że nie chce brać leków dlatego mam suplementacje. Ostatnio zainwestowalam nawet w spiruline i kelp. Oj wiem że to musi się rozkręcić w organizmie. Mam oczywiście lepsze dni. Wtedy zastanawiam się czy gdybym nie była zaburzona to czy inaczej bym się zachowywała itp. Niestety myśli natrętne cały czas biegają po tej biednej główce. Teraz wiem jak bardzo będę doceniać życie bez zaburzenia. Marianko długo ta anhedonia Cie Trzymała?

-- 12 lutego 2016, o 22:19 --
Ddd właśnie czytałam że anhedonia odchodzi ostatnia. Dziękuję,takie odpowiedzi działają jak hydroksyzyna ;-)
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

13 lutego 2016, o 14:02

Ja mam stany ahedonii od zawsze, tylko nie byłam tego świadoma.
Uważałam że mam po prostu nerwicę i depresyjna naturę.
Teraz wiem że te stany smutku obojetnosci, niecheci do działania to po prostu wynik lęków.
Ale zrozumiałam to dopiero po dd jak dzięki forum i Victorowi zrozumiałam na czym w ogóle polega moja nerwica.
Po dd dosyc długo byłam w tym stanie i bywaja dni że dopada mnie i teraz.
ALE nie ma sensu się porównywac z innymi, ja jestem rok po rozwodzie wiec u mnie się wszystko nałożyło na siebie
i to jest inna sytuacja.
Teraz takie stany mam czasami przez 1 wieczór, albo 1 dzien ale uważam że to normalne, każdy ma czasem gorszy dzień
i po prostu trzeba to przeczekać.
Jeśli jednak dopadnie mnie jakis lęk to bardzo wyraźnie teraz widzę że od razu humor mi spada, z automatu;)
Tyle że teraz mnie to juz nie dziwi;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 251
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

13 lutego 2016, o 19:45

Za dużo ufasz lekarzom, a za mało sobie jak wyżej ktoś napisał. Polecam książki Kępińskiego który przeszedł przez to wszystko więc zna w praktyce te mechanizmy i w dodatku był psychiatrą geniuszem. Nie ma i nigdy nie będzie w 100% dobrej diagnozy bo nie da się poznać pacjenta dobrze od środka nawet przez 20 lat terapii. Wszystko jest dobieranie kwestią prawdopodobieństwa. Człowiek to tylko człowiek więc lekarze czasem walą takie bzdury że HEJ potem ludzie chodzą z opuszczoną głową po "świętym rozpoznaniu". Naucz się pomału ufać sobie. Ja wiem że w stanie DD traci się czasem zaufanie do siebie, ale przełamuj to, inaczej zawsze będzie "ale bo to, ale bo tamto". Nie neguję terapii bo sam chodzę, ale największym minusem chodzenia tam to to że człowiekowi wydaje się że jest gorszy bo nagle 100 ukrytych problemów wypływa na wierzch. Grzebanie. Doszukiwanie się jakiś nie wiem patologi. Potem nam się wydaje że jesteśmy jacyś jebnięci. Przełamuj pomału zaufanie do siebie, trenuj, w ten sposób odejdzie Ci dużo cierpienia związanego właśnie z tym że sobie nie ufasz i poddajesz wątpliwości każdą rzecz.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

13 lutego 2016, o 22:39

Właściwie są dni kiedy jest lepiej. Niestety bywają takie, kiedy Czuję się strasznie nierealnie. Niestety anhedonie także mam cały czas. Nie mam ochoty dosłownie na nic. Nie czerpie z niczego przyjemności. Wiem, że lękom i nerwicy towarzyszy anhedonia, ale tak całodobowo to naprawdę bywa ciężko.
1987 masz rację powinnam zaufać sobie. Wiem, że psychoterapia polega na dotarciu do źródła problemu,, ale ja zaraz analizuje to o czym się dowiedziałam na terapii.
Chciałabym jak inni nie mieć lękow i traktować objawy tak jakby to wszytko było normalne. Akceptować w pełni. Staram się, ale wkurzam się, że nic nie czuję.
Marianko masz rację nie powinno się porównywać. Każdy z Nas inaczej radzi sobie z objawami. Poza tym każdy z Nas ma różne powody stresów. Ja też perspektywy czasu wiedzę, że wiele spraw miało wpływ na moje zaburzenie.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
Awatar użytkownika
1987
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 251
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23

15 lutego 2016, o 00:09

Mam dokładnie te same objawy co Ty słowo w słowo. Istnieje sporo ludzi na świecie którzy są przeciwnikami terapii dlatego że pozostawia ona rysę w postaci tego że ciągle rozmawiamy o problemach dlatego czujemy się gorsi. Nie ogarniamy i przekazujemy sprawę terapeucie. Sami siebie nie ogarniamy i tracimy w ten sposób zaufanie do siebie stąd to ciągłe analizowanie i podważanie. Na końcu możesz się zastanawiać nad tym że każdy pierd... inaczej to kto ma w końcu racje. Dlatego tak baaardzo ważne jest zacząć ufać sobie, swoim osądom, według własnej miary i według swoich wartości. Ty jesteś kowalem swojego losu. Codziennie wchodzisz na ring w szlafroku, zakładasz rękawice i jedziesz z koksem, nie ma letko. Masz po prostu gorszy okres w życiu i tyle. Całe życie chcesz ciągle słuchać opinii innych i dalej wyrabiać w sobie syndrom wyuczonej bezradności czy grzecznej dziewczynki która łyka opinie jako świętą prawdę jak młody pelikan. Zawiązujesz opaskę rambo na czole i jedziesz po swojemu. Tak się buduje twoja wiara w siebie. Z czasem będziesz odważniejsza niż kiedykolwiek byłaś, a twoje harcorowe doświadczenia wyznaczą granicę której już nigdy nie przekroczysz. Czasem trzeba się cofnąć kilka kroków w tył, żeby wziąć rozbieg. Tyle.
Awatar użytkownika
smutna123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 29 maja 2015, o 11:28

15 lutego 2016, o 19:58

Wiesz Piotrek, masz sporo racji. Cieszę się,że mnie Rozumiesz, ale zazdroszczę Ci tyle hmmm odwagi i pewności siebie, ale takiej pozytywnej
Mój terapeuta także uważa, że powinnam słuchać siebie i uwolnić swoje prawdziwe Ja. Szkoda, że nie jesteś z Bdg.czasem miloby było porozm.z kimś kto tak jak Ty żyje "nierealnie "
Dziękuję, zawsze napiszesz coś mądrego.

-- 15 lutego 2016, o 20:57 --
Kurcze ja już nie wiem,dlaczego jak mam lepszy dzień, gorszy jest wieczór. Dostaje lękow, nic mnie nie cieszy....Wiem, że nerwica wie jak utrudniać życie,ale nie mam chwil bez DD. A czasem strach, natrętne myśli, które non stop biegają po głowie nie dają spokoju. Ciężko....

-- 15 lutego 2016, o 20:58 --
Byłam, mimo lęku na fitnessie. Było ok, ale zdolowalam się patrząc na innych.
Be strong. For IT may be stormy now
But IT Cant Rain forever!!!
ODPOWIEDZ