1987 pisze: ↑1 lutego 2018, o 14:27
jaktoktojakja pisze: ↑31 stycznia 2018, o 22:24
Może ktoś jeszcze chciałby wymienić się swoją opinią:)
Zawsze mnie interesowało jakie ateista ma motywy

Chętnie poczytam
Motywy? Być w porządku wobec siebie. Moje przekonania odnośnie zachowania wobec innych ludzi są generalnie zgodne np. z 10 przykazaniami (poza fragmentami o wierze).
Staram się po prostu być dobrym człowiekiem, szanować innych, dbać o bliskich. Tylko tyle i aż tyle. Nie uważam, że jakakolwiek wiara jest do tego potrzebna.
Nie lubię instytucji kościoła, miałem wiele styczności z księżmi, którzy byli zwykłymi ****, dodatkowo mam zdanie, że cała instytucja funkcjonuje tylko w celu posiadania władzy.
A co sądzę o katolikach? Wielu najbardziej zatwardziałych jest niesamowicie wrednymi i zawistnymi ludźmi. Tylko mówią o byciu dobrym i krytykują innych. Spotkałem się z tym zarówno wśród bliskiej rodziny jak i bliższych oraz dalszych znajomych. Czy uważam, że istnieją katolicy, którzy traktują swoją wiarę poważnie i stosują się do jej zaleceń? Oczywiście. Miałem przyjemność takich poznać - w tym też jednego księdza, jeszcze chodząc do szkoły. Był świetnym człowiekiem i szanował fakt, że nie jestem wierzący.
Dla mnie jest to element życia, który każdy powinien zachować dla siebie i nie wpychać go innym. Jak komuś to pomaga w byciu lepszym to niech wierzy i praktykuje. Jak jest ch** to i wiara tego nie zmieni

Nie mam na celu obrażania kogokolwiek - każdy wie jak się zachowuje i co go do tego pcha. Pozdrawiam!
Wróg, którego nie widać, zawsze wydaje się najbardziej przerażający.
Jeśli cel przyświeca, sposób musi się znaleźć.