Problem w tym, że czasem jestem po prostu zmuszony by dojechać gdzieś PKS'em czy busem i to robię.
Będąc już w autobusie, nie boję się, że zemdleję czy utracę kontrolę nad sobą. Nie mam też lęku przed lękiem.
Zawsze zaczyna się od tego, że skupiam się mimowolnie na oddechu i chcąc czy nie chcą hiper wentyluję się...
Chyba nie muszę nikomu mówić jak kończy się hiper wentylowanie dla nas nerwicowców

Droga powrotna natomiast przebywa spokojnie bez objawów i nieprzyjemności.
Pytanie do was, czy macie jakieś sposoby na to?
Czasem czuję się przykuty, bo jak mam jechać ze znajomymi do kina i słyszę, że jedziemy pociągiem i trasa wynosi 48km to odmawiam..
Pozdrawiam
