Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

POCD- dziwne zmiany myśli

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

18 lipca 2025, o 21:08

Hej, mam POCD. Pisałam już tutaj wiele razy, ale ja nie umiem ani ignorować myśli ani ryzykować. Martwi mnie to, że moje myśli są coraz dziwniejsze moja głowa ciągle podrzuca mi jakieś nowe wątpliwości, żebym cały czas się bała. Czy to jest normalne? Najpierw miałam myśli, że mi coś odbije, nie zapanuje nad popędem. Potem, że skoro w dzieciństwie miałam problem z kompulsywna masturbacja to może to wrócić o wtedy też mi odbije, uzaleznie się będę potrzebowała bodźców itp. i też coś zrobię, jak w miarę ogarnęłam to, to pojawiła się myślę, że skoro tego nie robię i czuję lęk przed masturbacja to przez to pewnie coś zrobię, bo nie będę się umiała inaczej rozladowac jak np. Nie będzie mojego męża i znowu lęk. Jak w miarę to olałam to czytałam sobie książkę o skrupułach (kiedyś jak byłam wierząca, cierpiałam na skrupuły). Chciałam przeczytać z czystej ciekawości, ale tam było napisane, że jak działasz w strachu to to nie jest grzech itp. i wtedy uderzyła mnie myśl, że co jak dam sobie przyzwolenie na jakiś zły czym i zacznę sobie to tłumaczyć strachem... Lęk 10000%, skręt w jelitach, uczucie gorąca. Próbowałam sobie tłumaczyć, że ta myśl to dokładnie taka sama jak każda inna, że to to samo co miałam kiedyś typu a co jak zrobisz coś z ciekawości. Że to tylko inna treść, ale ja kompletnie nie potrafię tego zdystansować.
mada31260
Nowy Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 7 lipca 2025, o 13:25

21 lipca 2025, o 17:30

To wygląda mi na wkrętki nerwicowe. Ocd szuka wrażliwych stref i wywołuje wątpliwości typu: a może jednak jestem pedofilką, a może jednak zrobiłam coś w złej intencji. Też się na to łapię niestety. Też w dzieciństwie i wieku nastoletnim miałam problem z kompulsywną masturbacją. Gdy pocd rozwinęło się we mnie na całego, starałam się to jakoś zracjonalizować i zastanawiałam się czy może za dziecka byłam wykorzystana przez kogoś i tego nie pamiętam i teraz sama mam pociąg do dzieci. Na szczęście nie było to silne przeświadczenie. Boję się utraty kontroli w tym sensie, że np. stoję obok dziecka i co chwilę na nie zerkam i sprawdzam, czy przypadkiem moja swobodnie opuszczona wzdłuż tułowia ręka nie dotyka tego dziecka w miejscu intymnym. Co chwilę sprawdzam i kontroluję tę abstrakcyjną sytuację, gdyż pojawia się strach, że coś złego robię. Natomiast, co do kwestii wiary, potrafiłam bardzo długo przygotowywać się do spowiedzi, ponieważ we wszystkim widziałam grzech i nie odróżniałam go od natrętnych myśli. Zauważyłam, że ocd lubi znajdywać różne absurdalne połączenia i tu przykład kiedy byłam w pełnym zaburzeniu: zgadzałam się na to by koleżanka z pracy wcześniej wyszła z pracy, mimo że sama chciałam akurat wyjść, a godziłam się na to tylko z powodu, że miała dzieci i wydawało mi się, że jakbym sama wyszła to poczułabym podniecenie wobec jej dzieci i tej sytuacji. Nawet ciężko mi to ująć w słowa. Dowodzi to jak pozbawione sensu potrafią być argumenty stawiane przez ocd.
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

21 lipca 2025, o 20:29

Widzę, że nasz przypadek jest bardzo podobny. Twój post to jakbym historie o sobie czytała. Słucham nagrań chłopaków, ale ciągle sie łapie na analizie, wkręcaniu itp. już chyba nawet przestałam wierzyć, że kiedyś z tego wyjdę. Może kiedyś będzie łatwiej, bo dziecko już nie będzie dzieckiem...
mada31260
Nowy Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 7 lipca 2025, o 13:25

21 lipca 2025, o 21:15

Staram się nie analizować, wrzucać wszystko do jednego worka, to pomaga, ale bywa trudne. Niby wiem, że nie jestem pedofilką, ale te obrzydliwe myśli i nierzadko idące za nimi somaty delikatnie mówiąc nie pomagają i bardzo psują samopoczucie. Ile lat ja żyłam w nienawiści do samej siebie, niewiedząc co się ze mną dzieje. Może jak Twoje dziecko dorośnie, albo nawet wcześniej spojrzysz na to wszystko inaczej i będziesz dla siebie łaskawsza, w końcu nie wybrałaś zaburzenia . Ze mną to jest trochę tak, że czekam aż ogarnę pocd, dzięki temu poczuję się lepiej i będę mogła wtedy ogarniać resztę życia. Tak naprawdę to wszystko jest powiązane, bo nie tylko pocd sprawia, że stoję w miejscu, czy czuję się generalnie źle, ale też inne życiowe sprawy, które spycham na boczny tor właśnie przez pocd i błędne koło się zamyka.
Awatar użytkownika
Plathon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 7 sierpnia 2023, o 22:48

22 lipca 2025, o 19:55

Musicie sobie uzmysłowić, że pocd jest implikacją własnych doświadczeń seksualnych z dzieciństwa, dużego zaangażowania w takie zachowania i postawy rodziców wobec tej aktywności. To empiryczne poznanie, że dzieci też mają swoją seksualność nieświadomie aktywóje takie reakcje.
ODPOWIEDZ