Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk po pieszczotach - czy ja przesadzam?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ottovonjaszczur
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 91
Rejestracja: 25 października 2019, o 01:31

4 marca 2022, o 20:31

Ostatnimi dniami chodzę jak struty, momentami jak duch i nie mogę z nikim o tym pogadać. Tydzień temu odbyła się impreza. Sporo wypiłem i po wszystkim pieściłem się w łóżku z jedną dziewczyną. Dodam, że to było moje pierwsze zbliżenie kiedykolwiek. Byłem mocno pijany, ale w miarę pamiętam przebieg. Właśnie w miarę... Ona rano powiedziała, że nie pamięta nic. Ja nic nie mówiłem, bo nie byliśmy sam na sam, a ja na trzeźwo jestem milczek i boję się ludziom w oczy spojrzeć. Rozstaliśmy się, że tak powiem, w pokoju, ale z chwilą gdy zostałem sam dotarło do mnie, że przecież mogło do czegoś dojść. I zacząłem się tak nakręcać, że to głowa mała. Rzecz jasna nie muszę wspominać, że wyobrażam sobie kompletną katastrofę. Obecnie nie wiem, co robić. Boję się do niej napisać, bo na kogo ja wyjdę i co jeśli to się rozniesie dalej. Zakochać też się nie zakochałem, bo ona nie jest raczej w moim typie, poza tym obawy nawet mi nie pozwalają myśleć o takich rzeczach. Mam przeokropne wyrzuty sumienia z tego powodu, po prostu czuję się jak zbrodniarz (nie chodzi nawet o najgorszy możliwy scenariusz, tylko ogólnie, że jak mogłem się zachować tak bezrefleksyjnie ). Staram się do tego podchodzić racjonalnie, że szanse są małe, jeśli nie doszło do wytrysku, czego jestem niemal w 100% pewien, bo pierwsze, co jak co ale to chyba bym zapamiętał. Nie znalazłem też żadnych pozostałości na spodniach, majtkach czy gdziekolwiek, no ale właśnie może nie pamiętam, a poza tym szansa jest i tak, więc myśli mnie nie opuszczają. Te obawy są po części słuszne, ale nie mam pojęcia, co robić. Gadałem z jednym bliskim kolegą, ale ta rozmowa nie należy do przyjemnych wspomnień i się, że tak to ujmę, urwała. Jak już pisałem wyżej jestem nieśmiały, niedoświadczony, zakompleksiony i trochę niezaradny. Akurat ostatnimi czasy starałem się trochę otworzyć, pokonać w sobie lęki i niską samoocenę i właśnie na tej imprezie bawiłem się wybornie, ale się rozbiłem o ścianę, jakby za karę. Czuję się przygnieciony, zdruzgotany tym wszystkim.
Borys
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 122
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 11:05

6 maja 2023, o 09:40

ottovonjaszczur pisze:
4 marca 2022, o 20:31
Ostatnimi dniami chodzę jak struty, momentami jak duch i nie mogę z nikim o tym pogadać. Tydzień temu odbyła się impreza. Sporo wypiłem i po wszystkim pieściłem się w łóżku z jedną dziewczyną. Dodam, że to było moje pierwsze zbliżenie kiedykolwiek. Byłem mocno pijany, ale w miarę pamiętam przebieg. Właśnie w miarę... Ona rano powiedziała, że nie pamięta nic. Ja nic nie mówiłem, bo nie byliśmy sam na sam, a ja na trzeźwo jestem milczek i boję się ludziom w oczy spojrzeć. Rozstaliśmy się, że tak powiem, w pokoju, ale z chwilą gdy zostałem sam dotarło do mnie, że przecież mogło do czegoś dojść. I zacząłem się tak nakręcać, że to głowa mała. Rzecz jasna nie muszę wspominać, że wyobrażam sobie kompletną katastrofę. Obecnie nie wiem, co robić. Boję się do niej napisać, bo na kogo ja wyjdę i co jeśli to się rozniesie dalej. Zakochać też się nie zakochałem, bo ona nie jest raczej w moim typie, poza tym obawy nawet mi nie pozwalają myśleć o takich rzeczach. Mam przeokropne wyrzuty sumienia z tego powodu, po prostu czuję się jak zbrodniarz (nie chodzi nawet o najgorszy możliwy scenariusz, tylko ogólnie, że jak mogłem się zachować tak bezrefleksyjnie ). Staram się do tego podchodzić racjonalnie, że szanse są małe, jeśli nie doszło do wytrysku, czego jestem niemal w 100% pewien, bo pierwsze, co jak co ale to chyba bym zapamiętał. Nie znalazłem też żadnych pozostałości na spodniach, majtkach czy gdziekolwiek, no ale właśnie może nie pamiętam, a poza tym szansa jest i tak, więc myśli mnie nie opuszczają. Te obawy są po części słuszne, ale nie mam pojęcia, co robić. Gadałem z jednym bliskim kolegą, ale ta rozmowa nie należy do przyjemnych wspomnień i się, że tak to ujmę, urwała. Jak już pisałem wyżej jestem nieśmiały, niedoświadczony, zakompleksiony i trochę niezaradny. Akurat ostatnimi czasy starałem się trochę otworzyć, pokonać w sobie lęki i niską samoocenę i właśnie na tej imprezie bawiłem się wybornie, ale się rozbiłem o ścianę, jakby za karę. Czuję się przygnieciony, zdruzgotany tym wszystkim.
Wydaje mi się mało prawdopodobne żebyś seksu z tą dziewczyną nie pamiętał.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 589
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

6 maja 2023, o 20:20

Hej,
Twoje lęki i obawy są normalne w przypadku, gdy ktoś nieśmiały pierwszy raz doświadcza czegoś nowego jeśli chodzi o sferę seksualną.

Niepotrzebnie sam siebie nakręcasz, bo analizowaniem dojdziesz do jeszcze większej analizy i nie będziesz już nic wiedział, a nie tak masz cel.

Musisz stopniowo stopowac te analizy.
Ale przede wszystkim musisz zrozumieć, że stało się to co się stało. Żadna to zbrodnia, powiedziałabym że zupełnie normalna sprawa, byliście pijani i coś tam zaszło. Ona nie pamięta, a Ty trochę.

Jaki jest sens w rozkminianiu czy coś się stało czy nie? Uwierz mi na słowo, że gdyby doszło do prawdziwego stosunku to na bank, na brodę Merlina, na moją rękę pamiętałbyś o tym. To jest tak silnie emocjonalnie przeżycie, że uwierz, pamiętałbyś.

Musiałbyś być naprawdę pijany, ale to by Cię chyba karetką by zwinęli, bo byś prędzej zemdlał niż brał się za dziewczynę XD

Więc, STOP ANALIZOM, bo one nie mają najmniejszego sensu. :)
ODPOWIEDZ