Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Panicznie boje się Latać samolotem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Ankokmi
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 30 czerwca 2023, o 19:54

30 czerwca 2023, o 20:17

Cześć, jest mi bardzo ciężko obecnie, nie wiem po co to pisze, liczę ostatkiem sił że może ktoś z was tez tak miał i doradzi jak sobie poradzić z takim czymś. Jestem typem osoby która duża potrafi wkręcić sobie do głowy, miewałam ataki paniki, za kilka dni lecę samolotem, sama i naprawdę gdy kupowałam bilet, rozmawiałam z narzeczonym który jest w państwie do którego lecę, czułam się okej, nie mogłam się doczekać tego doświadczenia. Minęło kilka dni i jest tragedia, żyje w panicie, stresie, jestem przerażona. Wkręcam sobie ze wydarzy się katastrofa Ba! Ja wmawiam sobie do takiego stopnia że mówię ze to jest moje wewnętrzne przeczucie a nie urojenie i nakręcanie się, nie mam siły, wpadłam wczoraj wieczorem w atak płaczu i paniki, dodatkowo śnią mi się katastrofy w nocy, nie myśle o niczym innym. Wiem ze nie jestem jedyna która przeżywała coś takiego, Ale mimo wszystko nie umiem sobie z tym poradzić. Dodam że to mój pierwszy lot samolotem
whereismyhead
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 17 grudnia 2022, o 17:21

30 czerwca 2023, o 20:40

Hej , miałem podobny stan podczas gdy pierwszy raz wybierałem się na wakacje za granice. Kosztowało mnie to ogrom stresu co się okazuje niepotrzebnego. Kilka dni przed wylotem miewałem już bóle brzucha dziwny stres i napięcie niby o tym nie myślałem ale czym bliżej wylotu tym gorzej się czułem. Wiem w jakiej jesteś sytuacji , na ten moment jedyne co możesz zrobić to dopuścić do siebie te wszystkie negatywne myśli i zaakceptować objawy. Starać się mentalnie przekonać , że to nic groźnego. Latają milony samolotów na świecie a piloci to doświadczone osoby nie pozwolą żeby cokolwiek ci się stało. Jeśli mi nie wierzysz sprawdź sobie stronę flyradar , jest to strona która pokazuje na radarze aktualne loty samolotow. Spróbuj się przekonać ze to nic strasznego , ze to normalny środek transportu . Weź ze sobą książkę , czy może pobierz film na telefon albo ulubiony podcast. To ułatwi ci pobyt na pokładzie. Później dobrze byłoby jeszcze polatać samolotem raz na jakiś czas ( jakieś niedalekie odległości może nawet miedzymiastowe) aby pokazać sobie ze to nic strasznego i pokonać lęki.
Ankokmi
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 30 czerwca 2023, o 19:54

30 czerwca 2023, o 22:53

Dziękuje za te słowa! ❤️ lżej mi gdy wiem ze nie jestem jedyna która przechodzi przez coś takiego i sie boi. Mam nadzieje, że po tym locie będę znosić to lepiej.
mmachala2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 18:48

1 lipca 2023, o 01:45

Może zabrzmi to strasznie ale pogódź się ze śmiercią przecież i tak każdego z nas to czeka. gdy to zrobisz nic już nie będzie straszne co nie znaczy że nie będziesz odczuwała lęku ale oswoisz strach. Ogólnie chyba powinienem napisać odwrotnie.
mmachala2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 18:48

1 lipca 2023, o 01:59

Ankokmi pisze:
30 czerwca 2023, o 22:53
Dziękuje za te słowa! ❤️ lżej mi gdy wiem ze nie jestem jedyna która przechodzi przez coś takiego i sie boi. Mam nadzieje, że po tym locie będę znosić to lepiej.
To wszystko zależy od tego jak podejdziesz do lotu bo jeżeli przez całą podróż będziesz myśleć o tym co ja tu robię ,chcę uciekać, niech ten lot się w końcu skończy. To możesz obyć 1000 lotów i nic się nie zmieni. Natomiast jak zwrócisz uwagę na to że mimo twoich obaw nadal żyjesz. Że stewardesy są miłe i ładne. Że ten samolot to całkiem miłe i bezpieczne miejsce. To wtedy zauważysz zmiany.

Ps. trzymam za Ciebie kciuki i wierzę w Ciebie
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

5 lipca 2023, o 16:03

Witam mam obecnie podobny problem a dokladnie na poczatku sierpnia lece z Żoną na wakacje lot ma trwac 3,30h i mam troche cykora jak to bedzie , dodam ze juz latalem ale wtedy jeszcze niemialem nerwicy. Ogolnie nieboje sie leciec tylko zastanawiam sie jak ruszymy to jak zareaguje moj organizm i glowa. Obecnie jestem na zejsciu z lekow i organizm razem z glowa szaleje i tak sie zastanawiam co bedzie podczas lotu zeby niebylo jakiejs jazdy ze mna tymbardziej ze Żona pierwszy raz leci.
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

6 lipca 2023, o 07:11

Mariusz87sk pisze:
5 lipca 2023, o 16:03
Witam mam obecnie podobny problem a dokladnie na poczatku sierpnia lece z Żoną na wakacje lot ma trwac 3,30h i mam troche cykora jak to bedzie , dodam ze juz latalem ale wtedy jeszcze niemialem nerwicy. Ogolnie nieboje sie leciec tylko zastanawiam sie jak ruszymy to jak zareaguje moj organizm i glowa. Obecnie jestem na zejsciu z lekow i organizm razem z glowa szaleje i tak sie zastanawiam co bedzie podczas lotu zeby niebylo jakiejs jazdy ze mna tymbardziej ze Żona pierwszy raz leci.
Ja w zeszłym roku byłam w identycznej sytuacji. Po totalnym odstawieniu leków i totalnym Nawrocie leciałam samolotem, dodatkowym stresem było to że moje dzieci pierwszy raz leciały więc nie chciałam żeby widziały mój stres. Na lotnisku miałam konkretną wkrętkę ale jak już wsiadłam to przeszło, dobrze jest się skupić na innych ludziach, uświadomić sobie ze nie lecisz sam, rozmawiać z kimś. Ściągnąć na telefon nagrania chłopaków albo relaksacje, awaryjnie mieć coś na uspokojenie, ja ostatecznie nie wzięłam leku ale sama świadomość ze go mam pomagała.
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

6 lipca 2023, o 07:57

Zumba pisze:
6 lipca 2023, o 07:11
Mariusz87sk pisze:
5 lipca 2023, o 16:03
Witam mam obecnie podobny problem a dokladnie na poczatku sierpnia lece z Żoną na wakacje lot ma trwac 3,30h i mam troche cykora jak to bedzie , dodam ze juz latalem ale wtedy jeszcze niemialem nerwicy. Ogolnie nieboje sie leciec tylko zastanawiam sie jak ruszymy to jak zareaguje moj organizm i glowa. Obecnie jestem na zejsciu z lekow i organizm razem z glowa szaleje i tak sie zastanawiam co bedzie podczas lotu zeby niebylo jakiejs jazdy ze mna tymbardziej ze Żona pierwszy raz leci.
Ja w zeszłym roku byłam w identycznej sytuacji. Po totalnym odstawieniu leków i totalnym Nawrocie leciałam samolotem, dodatkowym stresem było to że moje dzieci pierwszy raz leciały więc nie chciałam żeby widziały mój stres. Na lotnisku miałam konkretną wkrętkę ale jak już wsiadłam to przeszło, dobrze jest się skupić na innych ludziach, uświadomić sobie ze nie lecisz sam, rozmawiać z kimś. Ściągnąć na telefon nagrania chłopaków albo relaksacje, awaryjnie mieć coś na uspokojenie, ja ostatecznie nie wzięłam leku ale sama świadomość ze go mam pomagała.
U mnie jest teraz to w głowie ze zastanawiam sie jak zareaguje organizm bo ja juz latalem pare razy i bylo spoko ale teraz jest inna sytuacja bo jest ta nerwica jeszcze kwestia z tym zejsciem z lekow.
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

6 lipca 2023, o 08:24

Mariusz87sk pisze:
6 lipca 2023, o 07:57
Zumba pisze:
6 lipca 2023, o 07:11
Mariusz87sk pisze:
5 lipca 2023, o 16:03
Witam mam obecnie podobny problem a dokladnie na poczatku sierpnia lece z Żoną na wakacje lot ma trwac 3,30h i mam troche cykora jak to bedzie , dodam ze juz latalem ale wtedy jeszcze niemialem nerwicy. Ogolnie nieboje sie leciec tylko zastanawiam sie jak ruszymy to jak zareaguje moj organizm i glowa. Obecnie jestem na zejsciu z lekow i organizm razem z glowa szaleje i tak sie zastanawiam co bedzie podczas lotu zeby niebylo jakiejs jazdy ze mna tymbardziej ze Żona pierwszy raz leci.
Ja w zeszłym roku byłam w identycznej sytuacji. Po totalnym odstawieniu leków i totalnym Nawrocie leciałam samolotem, dodatkowym stresem było to że moje dzieci pierwszy raz leciały więc nie chciałam żeby widziały mój stres. Na lotnisku miałam konkretną wkrętkę ale jak już wsiadłam to przeszło, dobrze jest się skupić na innych ludziach, uświadomić sobie ze nie lecisz sam, rozmawiać z kimś. Ściągnąć na telefon nagrania chłopaków albo relaksacje, awaryjnie mieć coś na uspokojenie, ja ostatecznie nie wzięłam leku ale sama świadomość ze go mam pomagała.
U mnie jest teraz to w głowie ze zastanawiam sie jak zareaguje organizm bo ja juz latalem pare razy i bylo spoko ale teraz jest inna sytuacja bo jest ta nerwica jeszcze kwestia z tym zejsciem z lekow.

Ja miałam dokładnie tak samo, tłumaczyłam sobie ze latałam przed nerwicą, latałam na lekach więc co ma się niby zadziac. Racjonalizowanie pewnie też mi pomogło. Ciężkie to cholerstwo, najgorsze te wątpliwości właśnie, jak za długo się w nich siedzi to nabierają mocy.
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

6 lipca 2023, o 11:59

Zumba pisze:
6 lipca 2023, o 08:24
Mariusz87sk pisze:
6 lipca 2023, o 07:57
Zumba pisze:
6 lipca 2023, o 07:11


Ja w zeszłym roku byłam w identycznej sytuacji. Po totalnym odstawieniu leków i totalnym Nawrocie leciałam samolotem, dodatkowym stresem było to że moje dzieci pierwszy raz leciały więc nie chciałam żeby widziały mój stres. Na lotnisku miałam konkretną wkrętkę ale jak już wsiadłam to przeszło, dobrze jest się skupić na innych ludziach, uświadomić sobie ze nie lecisz sam, rozmawiać z kimś. Ściągnąć na telefon nagrania chłopaków albo relaksacje, awaryjnie mieć coś na uspokojenie, ja ostatecznie nie wzięłam leku ale sama świadomość ze go mam pomagała.
U mnie jest teraz to w głowie ze zastanawiam sie jak zareaguje organizm bo ja juz latalem pare razy i bylo spoko ale teraz jest inna sytuacja bo jest ta nerwica jeszcze kwestia z tym zejsciem z lekow.

Ja miałam dokładnie tak samo, tłumaczyłam sobie ze latałam przed nerwicą, latałam na lekach więc co ma się niby zadziac. Racjonalizowanie pewnie też mi pomogło. Ciężkie to cholerstwo, najgorsze te wątpliwości właśnie, jak za długo się w nich siedzi to nabierają mocy.
Ja to juz mam takie mysli ze cos mi odwali , zaczne swirowac niebeda mogli mnie ogarnac i trzeba bedzie wczesniej ladowac :D takie juz mam mysli
znawca84
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 17 października 2022, o 14:02

6 lipca 2023, o 12:33

Boisz się, bo tworzysz sobie już takie historie, które nigdy się nie wydarzyły. Też się bałem lotu samolotem w moim największym stadium zaburzenia i wiesz co się stało jak wsiadłem i zaczęliśmy lecieć? Uwaga.......... NIC :D

To wszystko to właśnie cały czas element ryzykowania i wzmacniania postawy wobec lęków. Jeśli będziesz się teraz cały czas na tym skupiał przed lotem to w żaden realny sposób nie przybliżysz się do tego, aby ten lęk przełamywać. Odwróć myślenie i potraktuj to jako właśnie wyjście naprzeciw temu lękowi. Powiedz sobie, że będzie jak będzie i zaakceptujesz wszystko, co się tam wydarzy. Ale faktycznie spróbuj w taki sposób do tego podejść. Coś Ci się zacznie dziać? Trudno. Nic się nie będzie działo? Dokładnie to samo - trudno. Zobaczysz, że jeśli podejdziesz do tego w prawidłowy sposób to efekty będą naprawdę widoczne od razu.
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

6 lipca 2023, o 17:17

znawca84 pisze:
6 lipca 2023, o 12:33
Boisz się, bo tworzysz sobie już takie historie, które nigdy się nie wydarzyły. Też się bałem lotu samolotem w moim największym stadium zaburzenia i wiesz co się stało jak wsiadłem i zaczęliśmy lecieć? Uwaga.......... NIC :D

To wszystko to właśnie cały czas element ryzykowania i wzmacniania postawy wobec lęków. Jeśli będziesz się teraz cały czas na tym skupiał przed lotem to w żaden realny sposób nie przybliżysz się do tego, aby ten lęk przełamywać. Odwróć myślenie i potraktuj to jako właśnie wyjście naprzeciw temu lękowi. Powiedz sobie, że będzie jak będzie i zaakceptujesz wszystko, co się tam wydarzy. Ale faktycznie spróbuj w taki sposób do tego podejść. Coś Ci się zacznie dziać? Trudno. Nic się nie będzie działo? Dokładnie to samo - trudno. Zobaczysz, że jeśli podejdziesz do tego w prawidłowy sposób to efekty będą naprawdę widoczne od razu.
Dzieki za odp , wlasnie musze zmienic ten sposob myslenia o tym wszystkim tylko czasami te mysli negatywne tak bombarduja glowe ze nic innego w tym łbie nie siedzi oprocz samych tych pierdol ale sprobuje i zobaczymy jaki bedzie tego efekt.
eMBe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 6 lipca 2023, o 20:56

16 lipca 2023, o 12:06

Może to tez trochę rozjaśni sytuacje. Statystyka podaje ze w 2022 ilość „katastrof” wyniosła 0,16 na 1 milion przelotów. Dodajmy jeszcze, ze wliczają sie w to wypadki z Tanzania, Chin, Rosji, Nepal itd.

Co ja sobie zawsze powtarzam, to fakt ze dla Ciebie/mnie to jest lot samolotem pierwszy raz od x miesięcy/lat. Pomysł o załodze, o stewardessach/stewardach (chyba tak to się odmienia).

Dla nich wyglada to mniej więcej tak: „Eh to już dzisiaj 5 lot. Szybko do Berlina i do domu się wyspać.” Albo „Booooze dzisiaj mam Majorkę. 3 godziny w jedna stronę a później jeszcze spowrotem do domu.”

Ba. Znam nawet osobę która pracuje jako stewardessa/steward i cieszy sie jak trochę potrzęsie, bo „przynajmniej coś sie dzieje”.

To jest jak przejazd autokarem czy pociągiem. Tam tez trzęsie, ale wykonywanych jest tyle przejazdów dziennie ze bierzemy to za normalne. (Pomijając fakt wysokości).

Dla ścisłości - sam mialem ostatnio atak paniki w samolocie. Pamietam do teraz jak oglądałem sie dookoła i widziałem osoby co spały, niektóre grały w karty, albo śmiały sie podczas rozmowy. Co robiłem ja? Panikowałem wymyślając każdy scenariusz. Czy coś bym zmienił? Pewnie nie, biorąc pod uwagę , ze 99% problemów działo sie tylko w mojej głowie.
Gregor39
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 15 stycznia 2023, o 07:51

17 lipca 2023, o 02:56

Leciałem w życiu dwa razy samolotem. Pierwszy i prawdopodobnie ostatni.
Przed pierwszym lotem nie czułem żadnego lęku, była lekka niepewność. Niestety po tym locie zupełnie mi się nie spodobało i drugi lot zaliczyłem tylko dlatego, że musiałem wrócić.

Teraz panicznie boję się latać i wiem, że żadne wakacje, wycieczki mnie do tego nie przekonają. Mam od razu myśli katastroficzne więc wiem o czym mówisz. Sam nie wiem jak sobie pomóc
Deser11
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 12 maja 2023, o 01:52

19 lipca 2023, o 11:24

Gregor39 pisze:
17 lipca 2023, o 02:56
Leciałem w życiu dwa razy samolotem. Pierwszy i prawdopodobnie ostatni.
Przed pierwszym lotem nie czułem żadnego lęku, była lekka niepewność. Niestety po tym locie zupełnie mi się nie spodobało i drugi lot zaliczyłem tylko dlatego, że musiałem wrócić.

Teraz panicznie boję się latać i wiem, że żadne wakacje, wycieczki mnie do tego nie przekonają. Mam od razu myśli katastroficzne więc wiem o czym mówisz. Sam nie wiem jak sobie pomóc
Ja miałem dokładnie to samo a właśnie 2 tygodnie temu musiałem lecieć do Anglii :) Do czasu zajęcia miejsca wszystko było ok, ale jak samolot zaczął ruszać (nawet nie startować tylko po prostu zaczął jechać na pas) to nagle dostałem ataku, że muszę wysiąść.
ODPOWIEDZ