Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do ozdrowieńców

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

8 listopada 2015, o 11:00

....mam pytanie jak sobie radziliście z bólami głowy ? mam namyśli oprócz ignorowania czy wspomagaliście sie farmakologicznie ?
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

8 listopada 2015, o 11:32

Nie no na bol glowy to mozna wziac sobie jakis Ibum mocny czy cos :)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

8 listopada 2015, o 13:30

Marysia parę lat temu miałam takie bóle głowy.Nie mocne ale ciągle ja czulam.Pamiętam ze czasem brałam coś przeciwbolowego a potem samo jakos przeszło.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

8 listopada 2015, o 16:20

Ddamian pisze:Nie no na bol glowy to mozna wziac sobie jakis Ibum mocny czy cos :)
tak oczywiscie tylko ja pytam o takie meczace bole czesto sie pojawiajace. Biore tabletke np. troche przechodzi ale wciaz glowa jest nie swoja , meczaca pulsujaca i tak potrafi sie to utrzymywac kilka dni. Nie wiem moze to pogodowa aura. Dlatego zadalam to pytanie bo to jest objaw nienaturalny. Nieraz i tak jest boli wezme tabletke i przestanie. Niestety niekiedy tak jak opisalam to wyzej.
Jak sobie z tym radzic?
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

8 listopada 2015, o 16:25

Ja też miewam takie bóle głowy. np przez tydzien, od rana do wieczora;)
Ale znalazłam na to taki sposób że po 1 proszę kogoś żeby mi zrobił masaż ramion
bo tam sie znajduja tgz. kłębuszki nerwowe i to własnie przez nieświadome napinanie karku i ramion głowa tak boli.
Po drugie wmasowywuje sobie w czoło i skronie tą maść
http://www.bliskonatury.pl/pl/p/BALSAM- ... jskie/1363
I sama często palcami ugniatam i masuje uszka;)
Brzmi to zabwnie ale to bardzo rozluźnia, nie wiem może tam się znaduja jakies punkty specjalne
ale spróbuj, daje uczucie lekkości na calej głowie.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

8 listopada 2015, o 16:29

dziekuje ci bardzo zastosuje....
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
nord
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 11 stycznia 2015, o 20:02

9 listopada 2015, o 13:14

Victor pisze:Nord bo w sumie sprawa się ma tak, że to jest trochę kwestia właśnie wyboru.
Ja tez miałem tak jak ty opisujesz, że przy kontaktach z ludźmi np. głowa mi latała, szyja się trzesła, noga podskakiwala, ręce drgały tak, ze np długopis czy widelec nie szło utrzymać, głoś mi się łamał itp.
Ale ja w sumie nie mogłem tego kontrolowac aby tego nie było, więc przez to, ze się tego wstydziłem unikałem prawie całkiem takich sytuacji gdzie mogłoby to wystapić.
Dlatego też w którymś momencie zdecydowałem, że tak być dalej nie może.
Ty piszesz, ze to jako tako kontrolujesz i chociaż trzymasz fason, to już jakis plus :D W sumie to nawet zastanawiam się jak ty to robisz :D
Tyle, ze cię to męczy co potrafię sobie wyobrazić. I w sumie też to jest kwestia wyboru czy w sumie decydujesz się na takie kontrolowanie czy powoli będziesz mówił dość.

Do tego czywiście trzeba pamietac nie tylko o przekraczaniu takich granic ale o ogólnie lepszej postawie względem samego siebie, bardziej wyrozumiałem i pozwalającej na błędy i wybryki czy na to, ze nie jesteśmy idealni.
To nie jest szybkie i proste ale w sumie budowa tego to nawet bym powiedział jakas powinność względem naszego życia :D
Po jakimś czasie samoobserwacji doszedłem do wniosku że u mnie kontrola jest non stop. Widocznie jest to głęboko zakorzeniona reakcja obronna przed odczuwaniem lęku. Pojąłem że muszę się na tym wręcz świadomie łapać żeby tą kontrolę puszczać i wtedy emocje (napiętrzone) znajduja pełne ujście i to wtedy widać w postaci tików nerwowych, dziwnych odruchów. Czyli energii, która się nagromadzi, trzeba dać upust. Tylko że problem jest w tym że to nie jest takie łatwe, ja muszę wręcz wymuszać na sobie żeby tą kontrolę puścić....albo pomaga mi w tym wykrzyczenie się, albo wysiłek fizyczny. Problem w tym że nie dzieje się to na bieżąco. To jest taka zachwiana sinusoida. Wniosek chyba jest taki żeby jak najczęściej jak tylko się da łapać się na kontroli, czyli jak najczęściej przełamywać, zostawić wstyd za sobą (choć trudne to jest). Ktoś by powiedział " o ty masz fajnie nie czujesz lęku bo masz ciągłą samokontrolę"....hmmm gdyby nie kosztowało to tyle energii to odpowiedziałbym że tak.
Awatar użytkownika
justka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18

13 listopada 2015, o 17:37

Niech mi ktos wytłumaczy jak to jest,ze niektórzy doświadczają nerwicy i z niej wychodza a inni,ze kilka lat mieli spokój i wraca jak bumerang.od czego to zależy?
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

13 listopada 2015, o 17:41

kiedys uslyszalam ,ze to efekt zlego leczenia. co za tym idzie np, liczenie tylko na leki ...brak zmiany starych nawykow...
Ostatnio zmieniony 13 listopada 2015, o 17:45 przez martusia1979, łącznie zmieniany 1 raz.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
justka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18

13 listopada 2015, o 17:43

A jesli bez leków to zle podejscie,nie rozwiązane schematy itp?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

13 listopada 2015, o 18:09

Może tak być czyli złe podejście do życia, stresów, samego siebie, innych ludzi itd itd albo np doświadczenie jakiejś sytuacji, która ponownie przekroczyła granicę odporności na stres danego człowieka.

Albo np. na te parę lat tak naprawdę zapomnieli o nerwicy angażując się mocno w życie, jednak po czasie jak dopadła ich np rutyna to znowu nerwica dała o sobie znać, a brak zrozumienia jej mechanizmów może powodowac dalsze życie nią.

Powody moga być jednym słowem rózne i jest to zalezne od danej osoby.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

13 listopada 2015, o 19:09

justka pisze:Niech mi ktos wytłumaczy jak to jest,ze niektórzy doświadczają nerwicy i z niej wychodza a inni,ze kilka lat mieli spokój i wraca jak bumerang.od czego to zależy?
Ja własnie tak mam po 14 latch spokoju dopadła mnie nerwica ponownie :((
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
justka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 9 listopada 2015, o 12:18

21 listopada 2015, o 10:32

Kochani jak sobie radziliście ze zmęczeniem,oslabieniem i sennością?meczy mnie to najbardziej...
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

21 listopada 2015, o 17:11

Coz wychodzilem z zaburzenia, wychodzilem, wychodzilem az w koncu wyszedlem i sennosc i zmeczenie i brak koncentracji oraz minely ;p mysle sobie ze skoro zmeczenie i oslabienie masz spowodowane zaburzeniem no to nic inneog ci nie pomoze jak rozwiazanie tego problemu ogolnie.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

5 grudnia 2015, o 01:06

Mnie jeszcze jakiś czas temu bardzo deprymowało to ciągłe zmęczenie, senność, brak sił, conajmniej, jakbym ciężko fizycznie pracowała. I później nagle mnie olśniło. Przecież ja zawsze byłam taka leniwa i anemiczna, a już szczególnie jak przychodziła jesień! Bez względu na to czy spie 5, 8 czy 12h ciągle jestem niewyspana. I nagle zupełnie mi to przestało przeszkadzać i robić na mnie wrażenie. Taka moja uroda że jestem leniwcem :-D
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
ODPOWIEDZ