Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odwaga ponad lęk-czyli złoty środek.

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

6 grudnia 2015, o 19:00

Pamiętam doskonale swój pierwszy post tutaj,czasami wracam do niego,żeby zobaczyć,że zwykła,przytrafiająca się każdemu,ale to KAŻDEMU sprawa wzbudzała we mnie taki lęk,że byłem "wyłączony" z życia (towarzyskiego już w ogóle),ale znalazłem swój złoty środek,jak napisałem w tytule.A mianowicie chodzi mi o to,że pewnie nawet w tej chwili w waszej głowie przeprowadzany jest desant myśli w stylu: "nie rób tego...bo coś tam","nie idź tam bo zemdlejesz","nie jedź nigdzie,bo zaśniesz i spowodujesz wypadek" i miliony podobnych myśli,to jest chyba klasyk większy niż "the Godfather" oczywiście sam to miałem i pokonałem to tak:jeżeli dostawałem myśli,że kogoś tam dźgnę nożem albo sobie sam coś zrobię,nóż,wiertarka itp... to po prostu robiłem to-tak jakby (brzmi niedorzecznie?).Jak miałem myśl,że kogoś zabije nożem,to po prostu wziąłem ten nóż i odłożyłem i powiedziałem sobie "no ok,nikogo nie zabiłem,nawet nie raniłem,nic" jak dostawałem myśl,że coś się stanie jak gdzieś pójdę,to jechałem na siłę i jak nic się nie stało to znowu to samo "no ok nic się nie stało" aż w końcu te myśli zaczęły być nudne,serio-ale w końcu przestało,bo przełamywałem wszystkie te myśli,wychodziłem naprzeciw lękowi aż w końcu mój stan emocjonalny zrozumiał,że to tylko myśli,przyzwyczajał się z dnia na dzień,powracał i robi to nadal do stanu bez lęku,dlatego według mnie bardzo skutecznym sposobem pozbycia się tych myśli jest bezczelne łamanie ich,pokazywanie samemu sobie,że to bzdury,róbcie to na co macie ochotę i nie bierzcie myśli na serio,bo stracicie tylko jakiś czas swojej młodości i czasu,peace ! ;col


wszystko zaczyna się w głowie!
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 grudnia 2015, o 19:15

No i ci powiem po prostu, że masz rację :D
Generalnie taka zasada działania jest bardzo dobra, jak każda gdzie idzie i przekonanie nie tyle co nas ale naszego stanu emocjonalnego przede wszystkim.
Zawsze gdzie pojawia się obawa i strach (taki jak w ryzykowaniu) a my pokazujemy, zę jest inaczej (ze świadomością celu) predzej czy później skutkuje dobrymi wynikami.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

6 grudnia 2015, o 19:35

no,jeżeli rację przyznaje mi sam Vic,to musi coś w tym być :DD uczyłem się tego z czasem,mozolnie robiłem wszystko pomimo lęku i tych myśli i wyszło to bardzo dobrze na dziś dzień,nabieram każdego dnia większego dystansu i chyba wracam na dobre tory ;)
Awatar użytkownika
Reters
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 6 lipca 2015, o 17:33

6 grudnia 2015, o 20:49

Gratki. Czyli tak zwane wychodzenie lękowi na przeciw i z tego co pamiętam jak divin mówił "danie się mentalnie zabić"
Super że u Ciebie jest coraz lepiej :)
Powodzonka
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

6 grudnia 2015, o 20:57

a dzięki Reters cały czas pracuję nad sobą wiem,że to godziny,godziny,godziny ciężkiej pracy z samym sobą przed lustrem,bo przecież nie ma dla mnie lepszego psychologa niż ja sam-i tak samo jak w przypadku każdgo innego człowieka,sami musimy znaleźć swój złoty środek,bo nie powiedziane,że dla każdego jest identyczny,jakby tak było to wyjście z nerwicy byłoby kwestią kilku tygodni,życze Ci powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki :)
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

7 grudnia 2015, o 21:14

Ja tak robilem w wypadku strachu przed nozami ktory w ktoryms momencie mnie chwycil ot tak sobie podczas nerwiczki. Natrety byly dosc mocne wtedy ale takze mnie tym sposobem puscily, jakbym oswajal sie z nozami i pokazywal komus z boku (nerwicy) ze niemozliwoscia jest to co ona mowi.
Bo to chyba wogole we wszelkich obawach o to wlasnie chodzi aby pokazac jakby nerwicy (chlopaki w nagraniach mowia o stanie emocjonalnym) ze nie ma zagrozenia realnego.
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

7 grudnia 2015, o 21:28

no chodzi o przełamywanie lęku i jak to ujęli chłopacy wychodzenie mu naprzeciw,to tak samo jakby ktoś był dręczony przez innego człowieka albo grupę ludzi,jeżeli nie robiłby nic z tym,to oni wykorzystywali by okazję i gnębili go w nieskończoność,aż on sam by się wykończył,a jeżeli pokona bariery i się postawi to podejmie rękawice w walce i zauważą wówczas,że ma dość i nie da się
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

7 grudnia 2015, o 21:39

..A MAM PYTANIE wiem ,że powiesz ,że to ten sam schemat ale miałeś problemy z somatyka?
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

7 grudnia 2015, o 22:22

tak,kiedyś mnie brzuch bolał przez dłuższy okres,poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu,potem do specjalisty gdzie nic nie wykryło,taka sama sytuacja była z bólem gardła
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

7 grudnia 2015, o 23:34

martusia1979 pisze:..A MAM PYTANIE wiem ,że powiesz ,że to ten sam schemat ale miałeś problemy z somatyka?
z somatyka jest podobnie tutaj kwestia tego jak to mowimy """ryzyka""" jest taka ze jak juz sie zbadalas to juz sie nie badasz i przyjmujesz ze to od nerwicy w imie tego zeby miec dobra i sprawna psyche :)
ODPOWIEDZ