 i zaczęłam brać Afobam, uzależniłam się, przeszłam krótko trwający detoks, dostałam zamiast tego Paxtin + Spamilan. Po ponad roku, w 2007 chyba, odstawiłam Spamilam i brałam samą paroksetynę, ale przestała na mnie działać, bo łączyłam ją z alkoholem, więc psychiatra zapisał mi wenlafaksynę. W 2011 chciałam odstawić leki w ogóle, bo miałam straszny zespół niespokojnych nóg, więc udało mi się zamienić na chwilę wenlę na paroksetynę, ale też miałam zespół niespokojnych nóg, więc odstawiłam leki w ogóle i wpadłam w straszną nerwicę. Niestety nie miałam wtedy pojęcia o Victorze i Hewadzie
 i zaczęłam brać Afobam, uzależniłam się, przeszłam krótko trwający detoks, dostałam zamiast tego Paxtin + Spamilan. Po ponad roku, w 2007 chyba, odstawiłam Spamilam i brałam samą paroksetynę, ale przestała na mnie działać, bo łączyłam ją z alkoholem, więc psychiatra zapisał mi wenlafaksynę. W 2011 chciałam odstawić leki w ogóle, bo miałam straszny zespół niespokojnych nóg, więc udało mi się zamienić na chwilę wenlę na paroksetynę, ale też miałam zespół niespokojnych nóg, więc odstawiłam leki w ogóle i wpadłam w straszną nerwicę. Niestety nie miałam wtedy pojęcia o Victorze i Hewadzie  Więc wróciłam do wenli i brałam do 2019 roku. W międzyczasie kombinowałam z dawką, bo miałam taki zespół niespokojnych nóg, że czasem zasypiałam dopiero o 8 rano. W 2014 i 2018 załatwiłam sobie przypadkiem zespół odstawienny, bo za bardzo zeszłam z dawki.
 Więc wróciłam do wenli i brałam do 2019 roku. W międzyczasie kombinowałam z dawką, bo miałam taki zespół niespokojnych nóg, że czasem zasypiałam dopiero o 8 rano. W 2014 i 2018 załatwiłam sobie przypadkiem zespół odstawienny, bo za bardzo zeszłam z dawki.W końcu w 2019 trafiłam do profesora psychiatrii, który zaproponował, żeby zejść powoli z wenlafaksyny (poprzednia psychiatra kazała mi zejść z dawki 150 mg w około tydzień bez żadnego wsparcia farmakologicznego, ale za bardzo się bałam, bo wiedziałam już, że zespół odstawienny będzie nie do zniesienia), i zamiast tego wypisał mi pregabalinę. Pierwsze tygodnie z pregabaliną to był totalny odlot. Nie dziwię się, że to jest tak bardzo nadużywany lek. Zeszłam z wenlafaksyny przez dwa miesiące i zaczęłam brać pregabalinę + reboksetynę (Edronax). Niestety pregabalina z czasem przestaje działać, a raczej jej działanie jest bardzo nikłe, więc po roku brania miałam nadal tak silne lęki, że zaczęłam się wspomagać Afobamem (też wypisanym mi awaryjnie przez psychiatrę), i brałam codziennie do 0,5 mg przez 6 miesięcy.
W czerwcu tego roku, zrozpaczona tym, że moje lęki (GAD plus sporadyczne ataki paniki) nie mijają po lekach, zaczęłam szukać czegoś, co mi pomoże, i trafiłam na nagrania DivoVica. Przesłuchałam raz, postanowiłam odstawić Afobam. Od miesiąca jakoś już nie biorę. Postanowiłam też odstawić pozostałe leki, czyli pregabalinę i reboksetynę. W międzyczasie zostawił mnie chłopak, po 4 latach. Moje stany lękowe chyba przerosły jego uczucie do mnie i chciał w końcu żyć normalnie, a nie z kimś, kto albo śpi po lekach, albo tak się trzęsie, że nie można z nim iść na lody do miasta. Zresztą doszło też parę innych problemów. Postanowiłam być silna i przetrzymać to wszystko, czyli załamanie nerwowe po rozstaniu (a był to związek graniczący na toksycznej relacji, więc załamana byłam konkretnie, zresztą nadal jestem) oraz odstawianie leków. Niestety objawy odstawiania pregabaliny są bardzo uciążliwe: zawroty głowy, ból i ucisk głowy, nudności, drżenie, łomotanie serca, koszmary senne, wybudzenia z galopującym sercem, lęk. Psychiatra mówił mi, że mogę zejść z 525 mg pregabaliny na 450 mg, więc próbuję od ponad dwóch tygodni i powiem Wam, że jest ciężko. Niestety lekarz nie powiedział mi, jak ciężko będzie to odstawiać. Dostępne na rynku dawki pregabaliny zaczynają się od 75 mg, więc przy schodzeniu o 25 mg tygodniowo muszę dzielić kapsułki (zawierające biały proszek) na 3 części. Czuję się jak narkoman odmierzający kreski
 Niestety pomimo schodzenia o tak małe dawki, nie czuję się dobrze, bo objawy odstawienne nadal są. I nie wiem tylko, czy to są objawy odstawienne, czy moja nerwica, bo oczywiście walczę też z lękiem wolnopłynącym, zaburzeniem odżywiania w wyniku nerwicy i sporadycznym lękiem panicznym. Przy założeniu, że będę odstawiać o 25 mg na tydzień, a to jest bardzo optymistyczna wersja, odstawię samą pregabalinę jakoś w grudniu
 Niestety pomimo schodzenia o tak małe dawki, nie czuję się dobrze, bo objawy odstawienne nadal są. I nie wiem tylko, czy to są objawy odstawienne, czy moja nerwica, bo oczywiście walczę też z lękiem wolnopłynącym, zaburzeniem odżywiania w wyniku nerwicy i sporadycznym lękiem panicznym. Przy założeniu, że będę odstawiać o 25 mg na tydzień, a to jest bardzo optymistyczna wersja, odstawię samą pregabalinę jakoś w grudniu   Zostanie jeszcze reboksetyna. Zastanawiam się tylko, czy mi się uda jakoś wytrzymać lęk + objawy odstawienne. Jak mam je od siebie odróżnić i jak sobie z tym radzić? Lęk przy odstawianiu jest trudny do opanowania. Zastanawiam się, czy po kilkunastu latach brania leków jestem w stanie zejść z leków i poradzić sobie z nerwicą "na trzeźwo". Nie wiem, czy ktoś ma tutaj takie doświadczenia z tyloma latami brania leków, i czy ktoś jest w mi w stanie coś powiedzieć, czy też pocieszyć jakoś
 Zostanie jeszcze reboksetyna. Zastanawiam się tylko, czy mi się uda jakoś wytrzymać lęk + objawy odstawienne. Jak mam je od siebie odróżnić i jak sobie z tym radzić? Lęk przy odstawianiu jest trudny do opanowania. Zastanawiam się, czy po kilkunastu latach brania leków jestem w stanie zejść z leków i poradzić sobie z nerwicą "na trzeźwo". Nie wiem, czy ktoś ma tutaj takie doświadczenia z tyloma latami brania leków, i czy ktoś jest w mi w stanie coś powiedzieć, czy też pocieszyć jakoś   
 W przyszły poniedziałek idę do psychiatry i skonsultuję z nim odstawianie leków, może mi jakoś pomoże.
To chyba tyle mojej historii z objawami odstawiennymi



 może ktoś mi doradzi tutaj czy dobrze robię, bo już sama nie wiem.. Biorę spamilan od prawie 3 lat, psychiatra dalej by mi bez problemu go zapisywał, ale od jakiegoś czasu zaczęłam sama z niego schodzić. Zatrzymałam się na dawce ok 2.5mg (ćwiartka tabletki) i tak z czasem zaczęłam brać co 2 dni. Natomiast dostałam teraz diagnozę astmy i nie bardzo chciałam te leki łączyć, więc od kilku dni całkiem nie biorę spamilanu. Czego się spodziewać? Nerwice miałam bardzo opanowana, wręcz bezobjawowa, jedynie covid i powikłania teraz trochę mi hipochodrie aktywowały.. Nie wiem czy dam radę i trochę się obawiam
 może ktoś mi doradzi tutaj czy dobrze robię, bo już sama nie wiem.. Biorę spamilan od prawie 3 lat, psychiatra dalej by mi bez problemu go zapisywał, ale od jakiegoś czasu zaczęłam sama z niego schodzić. Zatrzymałam się na dawce ok 2.5mg (ćwiartka tabletki) i tak z czasem zaczęłam brać co 2 dni. Natomiast dostałam teraz diagnozę astmy i nie bardzo chciałam te leki łączyć, więc od kilku dni całkiem nie biorę spamilanu. Czego się spodziewać? Nerwice miałam bardzo opanowana, wręcz bezobjawowa, jedynie covid i powikłania teraz trochę mi hipochodrie aktywowały.. Nie wiem czy dam radę i trochę się obawiam