Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Odstawiłem leki i mam nawrót dd

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
wszyscypatrz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 3 czerwca 2020, o 14:25

4 czerwca 2020, o 22:30

Cześć wam jestem tu nowy choć czytałem kiedyś forum ale przelotnie żeby się upewnić co mi jest, ale teraz musiałem się zarejestrować i poprosić o opinię. Na samym początku 2018 roku nabawiłem się nerwicy z depersonalizacją, nie miałem dużych problemów, ale widocznie wystarczyły i mimo wszystko pojawił się silny lęk i strasznie dziwne stany w głowie oraz problemy ze snem. Od początku było to coś na kształt depersonalizacji bo czułem oddzielenie od siebie, jakbym był ale nie całkiem sobą, jakby zawiesiły mi się gdzieś nad głową myśli i nie rozpoznawałem siebie, ale nie w lustrze czy coś takiego, tylko jakbym ja się zmienił i nie mógł wrócić do siebie. Poczytałem trochę i poszedłem do psychiatry, dostałem mozarin i na początku lorafen tylko doraźnie. Lek się wkręcał 2 miesiące, co było trudne ale zadziałał. Równocześnie z tym pojawił mi się problem z libido i to dość poważny, ale zdecydowałem się jakiś czas lek dalej brać. Z czasem jednak libido nic się nie poprawiało, co wpływać zaczęło na moje życie a więc podzieliłem się tym z psychiatrą i umówiliśmy się, że leki będę brał półtora roku, bo wtedy zregenerują mnie i potem już będzie dobrze. Zgodziłem się i w ubiegłym roku odstawiłem leki w październiku, odstawałem aż do stycznia. Wszystko było świetnie, libido się trochę poprawiło i chyba powoli wraca do normy całkiem, ale wróciło mi też DD...i do tego jakieś przybicie tym stanem więc doszła deprecha. Jak to jest z tymi lekami, czy ktoś tutaj wyszedł z zaburzenia na lekach i potem mu nie wróciło? Wiem że to indywidualna sprawa, ale przyznam, że mnie to zdołowało bo lek w sumie działał dobrze lecz nie był pozbawiony całkiem skutków ubocznych i nie mógłbym go brać długo.
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

4 czerwca 2020, o 23:55

Rozumiem, że nie chodziłeś na terapię, nie pracowałeś nad nerwicą, tylko wspomagałeś się lekami? Jeśli tak, to nie miało szans zadziałać. Tu osoby wyszły z zaburzenia na lekach bez nawrotów, ale tylko kiedy świadomie nad sobą pracowali. Leki to takie wsparcie przy wychodzeniu z tego. Tak jakbyś miał problemy z nogą, to leki są takimi kulami, a terapia rehabilitacją. Jak odstawisz kule, to dalej nie będziesz mógł chodzić.
/przerwa od forum
wszyscypatrz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 3 czerwca 2020, o 14:25

5 czerwca 2020, o 10:52

lubieplacki13 pisze:
4 czerwca 2020, o 23:55
Rozumiem, że nie chodziłeś na terapię, nie pracowałeś nad nerwicą, tylko wspomagałeś się lekami? Jeśli tak, to nie miało szans zadziałać. Tu osoby wyszły z zaburzenia na lekach bez nawrotów, ale tylko kiedy świadomie nad sobą pracowali. Leki to takie wsparcie przy wychodzeniu z tego. Tak jakbyś miał problemy z nogą, to leki są takimi kulami, a terapia rehabilitacją. Jak odstawisz kule, to dalej nie będziesz mógł chodzić.
Chodziłem na terapię około trochę ponad pół roku, ale dobrze się czułem więc zakończyliśmy ją, terapeutka powiedziała, że świetnie sobie radze i to była prawda. Gdzieś przeczytałem chyba we wpisach admina Victora, że biorąc leki, które dobrze działają nie można rozpracować mechanizmu i można jedynie liczyć, że mechanizm się wcześniej nie utrwalił jako nawyk. Czy to własnie o to chodzi?
Znowu lęki od rana i nie mogę nic zrobić żeby nawet dać sobie ulgę bo zajmowanie się czymś w ogóle nie zmniejsza mi objawów plus nic mi się nie chce.
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

5 czerwca 2020, o 12:25

Heh, też chodziłem na terapię pół roku i też potem wróciło z podwójną siłą, też terapeutka stwierdziła, że tak naprawdę nie mam zaburzenia, tylko chu*owe nawyki. Niestety nie miała racji. W jakim nurcie była ta terapia? Tak o to chodzi właśnie co Wiktor napisał.
/przerwa od forum
wszyscypatrz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 3 czerwca 2020, o 14:25

7 czerwca 2020, o 22:25

lubieplacki13 pisze:
5 czerwca 2020, o 12:25
Heh, też chodziłem na terapię pół roku i też potem wróciło z podwójną siłą, też terapeutka stwierdziła, że tak naprawdę nie mam zaburzenia, tylko chu*owe nawyki. Niestety nie miała racji. W jakim nurcie była ta terapia? Tak o to chodzi właśnie co Wiktor napisał.
Przyspieszona psychodynamiczna ale mówiła też, że pracuje z objawami, tylko rzeczywiście ich nie było.
ODPOWIEDZ