Chodzę na psychoterapię, staram się odwracać uwagę od tego analizowania, ale jak, skoro mnie otaczają różne przedmioty wszędzie i mam wrażenie, że mi się wszystko głupio kojarzy jak tylko na coś spojrze, nie wiem czy automatycznie mam teraz głupie skojarzenia już, bo się boję tego "rozluźnienia skojarzeń", czy serio tak jest bez mojego wkładu... Np. patrzę na jakiś przedmiot i nagle jakaś głupia myśl typu patrzę na moje buty w pokoju i myślę "na dole, na korytarzu też stały jakieś buty" i mam takie potem: "WTF?". Albo jak mam oglądać film i zająć nim myśli, skoro za nic nie mogę się skupić na sensie sceny, tylko dostrzegam jakby niechcący jakieś przedmioty w tle i od razu jakieś głupie myśli na temat jakiegoś przedmiotu, to czym się zająć.. Czytam tutaj dużo też na forum, mam wrażenie, że 99%forum przeczytałam, bo co chwilę wpisuje dany objaw tutaj w wyszukiwarkę i dużo postów Victora i Divina na te tematy, żeby puścić kontrolę, analizę, ale te myśli mi się wydają takie niedorzeczne, że mnie przerażają, więc jak ich nie dostrzegać czy jak przejść nad nimi obojętnie.. 
To człowiek normalnie naprawdę ma takie chore myśli na ogół? Tylko się nad nimi nie zatrzymuje? Ja nie wiem 

 Albo te omamy hipnagogiczne, co się położę tylko i zamknę oczy to mam jakieś pół-sny, zdania urwane z choinki, zlepki słów, chore zdania, jakieś czyjeś dialogi takie chore, że masakra, nawet snów nie mam takich chorych, więc łot de fak, zawsze bym miała takie myśli porozrywane przed snem, a bym tego nie zauważała? Przecież jest normalna świadomość wtedy, bo się nie śpi jeszcze, to jakbym mogła wcześniej tego nie zauważać? Czyli teraz nagle mi się hipnagogie zaczęły? I do tego doszły też w dzień? Ja nie wiem...
Dzięki, że mi odpisujecie, może nie widać tego, ale dużo to dla mnie znaczy, że nie jestem w tym sama, że też ktoś miał podobny objaw itd. 
