Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nowa/nie nowa na forum. nie czuje siebie zupelnie....

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
lajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 18 grudnia 2013, o 19:57

18 grudnia 2013, o 20:23

Witam wszystkich, mam na imie Magda, mam 19 lat. Napisalam tak dziwnie nowa. nie nowa bo obserwuje forum od dluzszego czasu, dalo mi nadzieje i wiele pomocy poprzez wasze posty. Jednakze przyszla pora (choc przyznaje nie chcialam tego) sie zarejestrowac i zapytac o kilka spraw.
Opisze moze swoj problem postaram sie zrobic to krotko ;D Na poczatku pazdziernika tego roku troche mialam klopotow w domu, one ciagna sie od dlugiego czasu, problemy finansowe ogolnie napieta atmosfera ale juz kiedys dawniej sie to zdarzalo wiec nie wiem czy to moge traktowac jako powod, troche nie bardzo wiedzialam co robic ze soba w przyszlosci i bylam w tym okresie jakas zagubiona. W kazdym razie tego dnia bylo troche bardziej stresowo niz zwykle i po 10 wyszlam z domu i dostalam napadu paniki choc nie byl to jakis wielki atak to jednak serce mi walilo, spocilam sie bardzo, odczuwalam suchosc w ustach i dziwne przerazenie i mysl ze musze szybko dostac sie do domu albo wezwac pomoc. Wrocilam do domu polozylam sie ale nie pomoglo tylko bylo coraz gorzej. Dopszly dusznopsci, jakies sciskanie w karku, pieczenie twarzy calej jakbym miala dostac jakis wylew, w glowie mnie jakos swedzialo i kulo.
Ale wytrzymalam jakos choc ciagle bylam zdenerwowana tym wszystkim, wieczorem niestety pogorszylo mi sie bo zaczelam wszystko dziwnie odczuwac, jakbym przestala byc soba i jakbym oddalila sie od siebie samej, trudno jest to opisac bardzo.
Ale od tego sie wszystko zaczelo bo juz dwa dni pozniej odczuwalam to jako ciagly niepokoj, taki lęk, mialam rozne fizyczne objawy jak sciskanie gardla, palenie twarzy, dretwienie nog i skaczace miesnie w roznych czesciach ciala.
Najgorsze bylo jednak uczucie ze stracilam swoje cialo i osobowosc, zupelnie do dzis nie wiem od tamtej pory kim jestem, logicznie wiem ale stracilam jakby osobowosc swoja, czlowieczenstwo, nie wiem co mam robic, kim jestem, jak sie zachowywac, zupelnie stracilam poczucie swojego ja, choc wiem jak mam na imie to zupelnie tego nie odczuwam jakby to mnie nie dotyczylo. Wszystkie moje pasje, marzenia tez mi idcielo, nie czuje z nimi zwiazku, patrzac na zdjecia nie czuje siebie na nich, nie czuje ze to ja tam jestem, patrz na rodzine i nie czuje ze ich snam choc wiem kto jest kto, czuje w stosunku do nich poczucie obcosci.
Czuje jakby znieczulenie na cialo, ze rece i nogi mam doczepione, ze moja osoba zmienila sie w nic. Czuje NIC. Jestem pista w srodku i nie czuje swoich emocji, nie czuje zadnych emocji.
Mam zaburzone odczuwanie czasu, miesza mi sie czy jest piatek czy niedziela, nie czuje potrzeby czasu zupelnie. To takie jedne z gorszych objawow. Pierwsze 3 dni mialam atak paniki za atakiem bo myslalam ze zwariowalam, poszlam do swojego lekarza takiego rodzinnego ale ona powiedziala mi ze to wymaga specjalisty co mnie tylko zdolowalo jeszcze bardziej.
Balam sie ze mam raka mozgu bo dla mnie nioepojete jest ze zdrowy czlowiek tak sie moze czuc! Do dzis nie do konca to pojmuje ze nie czuje siebie, nie czuje rodziny, milosci uczuc a niby jestem zdrowa....
Ale tak wertowalam internet po objawach i znalazlam was, oczywiscie wielka ulga bo ktos czuje to co ja...bo ktos to nazwal i takie cos nie musi byc rakiem ani zwariowaniem. Ale oczywiscie to nie dziala tak prosto :( i nadal sie tak samo zle czulam.
Zaczelam stosowac rady z forum i poszlam tez do psychiatry, bardzo sie balam tego on jednak mnie cierpliwie wysluchal i stwierdzil ze to jest nerwica lekowa i depersonalizacja, po wizycie czulam ulge jak po forum ale krotko, dostalam leki afobam oraz paxtin. Tego drugiego jeszcze nie biore, psychiatra kazal isc tez na terapie akle wizyte mam pierwsza dopiero zaraz po swietach.
W miedzy czasie oczywiscie przeszlam badania, duzo ich bylo wszystkie dobre...a ja umieram codziennie i wariuje! Dla mnie niepojete to nadal.

I teraz tak przez ten caly okres sie sporo zmienilo, bralam co jakis czas afobam, stosowalam sie do waszych nieocenionych slow i porad i tak niepokoj przestalam odczuwac, nie mam juz objawow na razie fizycznych, od czasu do czasu mnie telepie, jednakze depersonalizacje odczuwam ciagle taka sama. Tak samo sie nie czuje, tak samo mam mysli ze wszystko jest inne, ciagle mam uczucie ze to co zrobilam nie wydarzylo sie, ze nie ma jutra i wszystko to moja wyobraznia. Bylam jeszcze raz u tego psychiatry potwierdzil ze nie zwariowalam ze to od nerwicy tak mam, wszystko sie zgadza, wszystko z tym co i wy piszecie a ja nadal mam depersonalizacje :( kazal brac paxil i chodzic na terapie, mowil tez o relaksacji i ja bardzo pochwalal wiec widac ze taki otwarty z niego lekarz.
Ale i tak pytam was kochani czy to wszystko wyglada wam na nerwice i depersonalizacje, moze psycholog by sie tez wypowiedzial? jakbym ladnie poprosila :) bo u swojego mam dopiero wizyte po swietach.
I czy jesli ja juz nie mam niepokoju to znaczy ze terapia mo moze nadal pomoc? Jesli mam tylko odczuwanie tego odrealnienia to leki antydepresyjne tez moga mi pomoc?
Ufff nie jest krotko, przepraszam :roll:
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

18 grudnia 2013, o 20:38

Hj witaj :) Wypisz wymaluj stany depersonalizacji przy nerwicy lekowej, co psychiatra jasno dal ci doz rozumienia dwukrotnie :) daj sobie spokoj ze zwariowaniem czy innymi chorobami. To wszystko to sa stanu odciecia od nadmiaru lęku, tak tym stanie wlasnie mozna sie czuc, choc trudno w to uwierzyc. Ja tez tak mialem, wejdz sobie do dzialow o wyleczeniu tak jest troche historii ozdrowiencow.
Zreszta przegladalas juz forum.
Teraz tak to ze nie czujesz niepokoju nie oznacza ze cos jest zle czy cos jest inaczej. To nadal twoja nerwica z depersonalizacja, nie zawsze trzeba czuć niepokój ale juz sam fakt ze dd masz i sie tym martwisz wskazuje na to ze obawy sa i niepokoj tez tylko inaczej uksztaltowany.
Czy na terapie nadal warto isc? Oczywiscie! Samo to ze przezywasz stany odciecia oznacza ze masz problemy z emocjami, czyli nerwica krotko mowiac i ogolnie. Nadal dobrze jest isc na terapie i tak samo jest kwestia z lekami jak Paxil.
Jesli lekarz ci je przepisal mozesz sprobowac lekow czesto lagodza objawy co moze pomoc czy w terapi czy ogolnie w relaksacji, w wprowadzaniu rad innych w tym i terapeuty.
A co do psychologa to na pewno odpowie tylko ze victor musi przenies to do dzialu jak bedzie :)
Trzymaj sie i nie nakrecaj na nic.
Na pewno masz tylko to ;)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

18 grudnia 2013, o 20:46

Hej, ja mam DD już 9 miesiąc tez już mnie ładnie sponiewierało, lęki tez miałem i wszystko co opisujesz :) Tak, myślę że to typowa nerwica i DD, nawet twój psycholog tak powiedział, widzę że trafiłaś chyba na dobrego mój powiedział że idę w stronę schizofrenii :) Spokojnie, nie martw się, nie wariujesz :) Ja tez już 9 miesiąc nie czuje ciała do końca, nie czuje siebie, swoich poglądów itd. :) Pisałaś że miałaś problemy w domu i myślę że to właśnie głównie od nich dostałaś nerwicy i DD zresztą pewnie jesteś tez wrażliwą osobą jak każdy z nas na tym forum :) Ja osobiście brałem leki ziołowe ,nie chciałem chemii więcej się namęczyłem ale według mnie warto :) Jasne możesz stosować różne terapie które psycholog Ci oferuje w sumie Ty sama też możesz sobie robić afirmacje ,autohipnozy itd. mi to bardzo pomogło o tym tez mamy napisane na forum :) Wybacz że tak krotko ale nie mam za bardzo głowy dzisiaj do szerokich wypowiedzi, na pewno ktoś jeszcze Ci odpiszę :) Pytaj zawsze i o co tylko zechcesz :) Pozdrowionka i spokojnie, damy radę! :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

18 grudnia 2013, o 23:12

Hej witaj, sluchaj ja na twoim miejscu wyprobowalabym ten lek antydepresyjny, mnie lek dosc mocno pomogl bo ograniczyl objawy i potem sama dalam rade. A tak to nerwica i dd, przeczytaj sobie moje pierwsze posty, taki sam poczatek taki sam rozwoj, z tym ze ja na poczatku dostalam derealizacji a potem dopiero doszla depersonalizacja ale to sie miesza wiec to jest to samo.
Na terapie mysle ze isc tez powinnas. Nie patrz na to ze nie masz niepokoju czy lęku bo on gdzies w srodku jest, gdybys byla calkiem wyluzowana to by cie dd nie trzymalo.
Taki to jest paradoksalny paradoks ze nic nam nie jest a czujemy sie jak w piekle. Dasz rade, naprawde to wiem ze dasz, kazdy znas da. Ja osobiscie jak bylam zaburzona to nie wierzylam w nic. A jednak wyzdrowialam i mam sie bardzo dobrze. A dd zapominam juz nawet dokladnie objawy, zaciera mi sie to w pamieci.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

19 grudnia 2013, o 15:59

Witaj Lajka!
Ja też jestem w podobnym wieku, mam 16 lat. Czytając Twoją historię, trochę odnoszę wrażenie jakbym czytał o sobie :) A to dlatego, że u mnie zaczęło się dosyć podobnie, stresy, przerastająca mnie sytuacja potem atak paniki, trochę objawów somatycznych no i odcięcie gotowe. U mnie najgorsze było to że ja się tak bardzo się nakręciłem, kompletnie nie wiedziałem co się dzieje, nie wychodziłem z domu, a jak wychodziłem to kończyło się to płaczem albo jakimiś drgawkami. I raczej nigdy wcześniej nie miałem aż takich sytuacji ja po prostu kiedy dostałem DD bardzo się przestraszyłem, bo wgl nie wiedziałem z czym mam do czynienia, z tym że ja dopiero po miesiącu trafiłem do psychiatry który stwierdził zaburzenia depresyjno-lękowe. Oczywiście z mojej strony pojawiło się ogromne niedowierzanie i twierdzenie: jak to może być tylko nerwica, skoro tak beznadziejnie sie czuję ?
Przepisała mi bioxetin który brałem w sumie przez 3 miesiące i całkiem niedawno, bo jakieś niecałe 2 tyg. temu skończyłem go brać. Poczułem lekką poprawę po braniu tych tabletek aczkolwiek bez rewelacji ;) Z tabletkami też trzeba trafić, jednak antydepresantami też się leczy nerwicę. Po zaczęciu brania tabletek, znalazłem to forum, ogromna ulga, bo jednak ktoś to ma i z tego się wychodzi i jest po staremu, jednak jak się domyślasz ulga nie na długo :roll: Jeżeli chodzi o moje objawy DD no to wypisałem je w temacie Divina. Większość Twoich objawów ja mam również: a przede wszystkim to co mi najbardziej przeszkadza to to poczucie utraty tożsamości, utrata emocji, zainteresowania pasjami, nie poznawanie się w lustrze, brak poczucia czasu i taaaaaak dalej i taaaaak dalej :pp No i do tego równie męcząca mnie derealizacja. A z tego co mi minęło, to już tak nie czuję do, że codziennie umieram, wariuje także pomału, ale do przodu :)) Co do wyzdrowienia, to myśle, że powinnaś iść na tą terapię, spróbować możesz także tych leków no i staraj się stosować te rady o których zdązyłaś przeczytać. Radzę także przeczytać artykuły Victora na temat ogólnie samego DD bo jest tam dużo wiedzy, którą można wykorzystać, są też fajne analogie, dzięki którym łatwiej zrozumieć ogólnym mechanizm działania DD. Ważną rzecz napisał już też Wojciech, może nam się wydawać że nie czujemy lęku, ja też tak mam, jednak ciągle kontroluję objawy, a czym jest to ukierunkowane: oczywiście lękiem, przed tym że umrę, zwariuję itd. Dlatego ciągle ten stan jest utrzymywany. Tak się składa, że dzisiaj trochę odpuściłem, od razu mi się pojawiły myśli typu: a co jeśli to zrobię i umrę, albo zwariuję, albo po prostu zniknę. :hercio:
No i tak już sobie żyję 4 miesiące, raz lepiej, raz gorzej, ale pomału do przodu i to jest chyba najważniejsze, także głowa do góry, nic Ci nie będzie, wyzdrowiejesz tylko potrzebujesz też dużo cierpliwości.
Pozdrawiam ! :friend:
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

20 grudnia 2013, o 08:44

Witam Lajka

Odpowiedź na Twoje wątpliwości brzmi twierdząco - czyli masz nerwicę i depersonalizację, lekarz psychiatra postawił trafnie diagnozę. Wiesz już jak powinnaś się zachowywać podczas "napadów paniki" i wiesz także na czym polega mechanizm nerwicowy czyli lękowy - za Twój lęk odpowiada Twoje myślenie - czyli musisz eliminować te myśli, które potęgują poczucie lęku. Napisałaś już że czujesz się lepiej ale nadal odczuwasz depersonalizacje - odpowiedź brzmi - nadal musisz pracować nad sobą aby uzyskać powrót do dobrostanu emocjonalno - psychicznego. Nie jesteś osobą "chorą na chorobę psychiczną" cierpisz na zaburzenie emocjonalne, lękowe więc powinnaś uczęszczać na psychoterapię do psychologa nawet jeśli Twoje objawy się zmniejszają ponieważ dzięki specjalistycznej pomocy uzyskasz powrót do zdrowia w szybszym tempie, dodatkowo nauczysz się na przyszłość eliminować być może "początki" nerwicowe - których nigdy nie można wykluczyć - czyli adaptacyjne myślenie - rozwiązywanie problemów w konstruktywny sposób - taki aby nie wystąpiły zaburzenia nerwicowe. Jeśli chodzi o leczenie farmakologiczne - lekarz prowadzący odpowiada za farmakoterapię, która pomaga w powrocie do zdrowia - słusznie wysłał Ciebie do psychologa. W walce z nerwicą i depersonalizację stosuj metodę - staraj się nie koncentrować na swoich objawach, postaraj się angażować w czynności, które absorbują Ciebie na tyle aby nie myśleć o nerwicy i jej objawach, uzbrój się w cierpliwość - aby powrócić do zdrowia potrzeba czasu a nie można być niecierpliwym, stosuj metody które zaleci Ci psycholog, nie panikuj - teraz może być już tylko lepiej i napewno będzie :)
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
lajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 18 grudnia 2013, o 19:57

20 grudnia 2013, o 13:08

Strasznie ale to strasznie Wam dziekuje za odpowiedzi. Az brakuje slow ile mozna wsparcia i dobrego konkretnego slowa od Was otrzymac. To jest bardzo potrzebne ale to bardzo.
Do psycholga na terapie ide zaraz po swietach z czego sie ciesze bardzo, nad lekiem sie jeszcze zastanawiam ale tez chyba zaczne zaraz po swietach zeby na te wolne dni nie martwic sie jeszcze braniem leku bo to zawsze jednak jakis stres jest.
Wiem ze na lek trzeba trafic dlatego nie chce sie nastawiac tylko po prostu wziac i isc tez na terapie rownoczesnie.
Widze ze dwojka z was co mi odpowiedzialo juz ma to za soba :) gratuluje wam. Dwoja natomiast druga ciagle sie meczy ale mam nadzieje ze niedlugo zobacze Wasze wpisy jako zdrowych a i ja sama do Was dolacze.
Dziekuje Panie Hubercie za to potwierdzeni i odpowiedzi na pytania jakie zadalam. Dzieki temu wiem ze to co mi powiedzial psychiatra, przeczytalam tu na forum, dowiedzialam sie od innych ktorzy cierpieli na to samo czy cierpia, jest tez potwierdzone przez Pana a tu im wiecej pewnosci tym lepiej :)
Szkoda ze to nie dziala tak ze dowiadujemy sie co nam jest i mija ale moze by tak dzialalo gdyby nie jednak wieczne watpliwosci czy ABY na pewno nic nam nie bedzie :)
Uzbrojona w to wszystko mam nadzieje starac sie chociaz przezyc te swieta jak nalezy a od nowego roku mozna powiedziec, zaczne leczenie wielotorowo :)

Wszystkim Wam zycze zdorwych i weslolych swiat :)
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

20 grudnia 2013, o 20:06

Widzisz ja ten stan Depersonalizacji odczówam 24h i to bardzo silne zresztą Derealizacja też i nie mam żadnej pomocy , nie ma kasy na terapeute codziennie idę do pracy jak wariat biore leki przeciwdepresyjne nic nie dają. Myslę że kiedyś jest z tego wyjśćie ale ja w swój przypadek wątpie:) ale bądz silna dasz rade. :)
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
lajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 18 grudnia 2013, o 19:57

20 grudnia 2013, o 20:48

Hej Cygan, ja tez mam depersonalizacje bardzo silna przez caly czas wiec cie rozumiem. Ale mysle ze nie nalezy sie poddawac, ja terapie mam z nfz wiec za nia nie zaplace, u psychiatry bylam prywatnie jednak ale do niego sie rzadziej chodzi. Ja jestem przekonana ze jest wyjscie z tego a opieram to o slowa innych. Trzeba wierzyc na sile chocby nie wiem jak sie watplio. I pomyslec ze rady daje haha :) a nie czuje sie zupelnie.
Poszukaj jakiegos terapeuty. I kieruj sie radami ludzi z forum. Nie jestem zdrowa na ten moment ale mowie sobie ze bede.
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

20 grudnia 2013, o 21:05

Widzisz lajka ja nawet sobie nie umiem powiedzieć że bedzie dobrze bo do kogo ja wlasciwie mam to powiedzieć jak nie wiem kim jestem. Wszystko poszło sobie cały ja. jestem bez osobowy
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
lajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 18 grudnia 2013, o 19:57

20 grudnia 2013, o 21:42

Ja tak samo ale jak pisza na forum to ci sie tak odczuwa ale wszystko mozesz. Ja chce sama sie przekonac ze mnie to ni ogranicza bo tak nie jest faktycznie. nie czujesz siebie ale powiedziec mozesz wszystko bo ogolnie logicznie wszystko dziala dobrze. Ja tez nie czuje ale mowie sobie. Od czegos trzeba zaczac :)
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

20 grudnia 2013, o 22:27

może faktyycznie :) a skąd jesteś zapytam :)
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

21 grudnia 2013, o 14:32

Cygan dasz rade, ja tez 9 miesiąc 24 na dobę nie czułem i chyba nie czuje się sobą codziennie ktoś inny itd zresztą wystarczy moje początkowe posty poczytać :) Dzisiaj jakby bez derealizacji i z lekką depersonalizacją jestem, więc nie rozmyślam :D Ja żyje stary to Ty też przeżyjesz i wszyscy inni :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Cyganeiro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47

21 grudnia 2013, o 15:01

Wiem Wiem Staram sie jak moge muszę to olać jak by ciężko nie było
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

21 grudnia 2013, o 17:11

I tak trzymaj :) Jakie DD odczucia by dawało to pamiętaj, że jest wszystko tak jak było bo to tylko ILUZJA , nic się nie zmienia no może tylko to, że to strasznie dużo nas uczy, otwiera nam jeszcze bardziej oczy i stajemy się dzięki temu silniejsi i jeszcze bardziej wartościowi niż byliśmy :) z czasem dopiero to się widzi :) Wystarczy poczytać posty Victora i reszty :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
ODPOWIEDZ