Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Niewiem co się ze mną dzieje
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 20 września 2017, o 13:02
Mam tak czasem. Tylko mam tez kompulsje po myślach, ale jak czasem przyjdzie jakaś natrętna myśl, to mam wrażenie, ze nie wyrobie, rozwale coś, albo dobie coś zrobię (nie chodzi mi o lekowe myśli o zrobieni sobie czegoś, bo takich nie mam). A kiedy wykonuje jakaś kompulsję, bo niby coś muszę robić i jak mam takie mega skupienie i ciagle coś nie pasuje i coś powtarzam od nowa, to mam uczucie, ze wyjdę z siebie, nogi, ręce mnie zaczynaja rwać itd. To wydaje mi się, ze u Ciebie tez jest normalne.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 6 października 2017, o 21:11
Właśnie o czymś takim mówię. Pierwszy raz miałem taka ilość myśli. Ciezkie mam poranki ogólnie bo trawie dosyć długo to co działo się w nocy, kilka godzin siedzą we mnie emocje które były we śnie. No i uczucie czy to sen czy może kiedyś to się już wydarzyło a może to urojenia ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 20 września 2017, o 13:02
Wydaje mi się, że kiedy jesteś w nerwicy i takie rzeczy mogą być, zaraz urojenia. Ja mam np. takie coś, że jak mam jakąś głupią, okropną myśl i jej zaprzeczam po cichu, to zdarza się, że zaczynam mieć myśli, a co jeśli tą natrętną myśl powiedziałam. Czytałam, że to jakby nie ufanie już swoim zmysłom przez nerwicę czy jakoś.Browar pisze: ↑11 listopada 2017, o 16:47Właśnie o czymś takim mówię. Pierwszy raz miałem taka ilość myśli. Ciezkie mam poranki ogólnie bo trawie dosyć długo to co działo się w nocy, kilka godzin siedzą we mnie emocje które były we śnie. No i uczucie czy to sen czy może kiedyś to się już wydarzyło a może to urojenia ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 6 października 2017, o 21:11
W końcu jestem po wizycie u neurologa(trochę mi zeszło) i pani doktor powiedziała ze mam malutkie zwężenie naczyń krwionośnych w prawym płacie skroniowoczolowym o czym wiedziałem z opisu. Po za tym wszystko w porządku. Lekarka stwierdziła ze to padaczka mimo ze niepotrafila znaleść na zdjeciach tego zwężenia i pokazała mi na Google jak takie coś wyglada na zdjęciu i żebym jej pomógł znaleść . Sprawiała wrażenie jak by niemiala pojęcia czego szuka usprawiedliwiając się brakiem dobrego monitora i powtarzające się pytania po 10 razy. Ogólne odczucie po tej wizycie jest dosyc słabe. Jeszcze dostałem jakieś leki na padaczkę i Niebardzo wiem co z nimi robić, brać nie brać. Dziwi mnie jej tak twierdząca opinia. Powinienem zasięgnąć drugiej opini? Jak myślicie ? Czy może brać leki i zobaczyć co będzie. Niechce goglowac bo to już zeżarłao mi masę zdrowia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 15 października 2024, o 13:03
mam to samo I już dwa razy dostalem padaczki przy tymBrowar pisze: ↑4 listopada 2017, o 19:01Cześć jestem tutaj nowy ale od jakiegoś czasu śledzę to forum i mam 33 lata. Chciał bym się doradzić ludzi którzy mieli do czynienia z podobnymi objawami jak moje, gdyż niemam już siły i niewiem co mi dolega. Przypuszczam ze to nerwica ale bardzo się boje shizofrenii. A Wiec zaczęło się wszystko jakieś 2 lata temu gdy poznałem swoją dziewczynę, zakochaliśmy się w sobie i zostaliśmy para zaakceptowałem fakt ze jest mama 3 wspaniałych dziewczyn które kocham jak swoje. Między czasie zażyłem w przeciągu roku może 4 razy extazy z odstępami kilku miesięcy, po tym miałem ogromne wyrzuty sumienia ze jestem nie odpowiedzialny i ze zawiodę rodzine jak coś się stanie. Po kilku miesiącach naszego związku jej były dowiedział się o nas i ze jego własne dzieci kochają mnie bardziej niż jego. Zaczęło się dzwonienie miliony SMS ów dziennie sady groźby wyznania miłości i chęć odbudowy ich dawnego związku i Wtedy zaczęło się odczuwania dyskomfortu w brzuchu takiego jak by lekkiego stresu czasem były takie zniżki nastrojów ale nie jakoś strasznie dokuczliwe no i mysli ze wrócą się do siebie mimo ze na 100% wiedziałem ze tak się nie stanie. W końcu kupiliśmy dom i wtedy ogarną mnie pierwszy lek ze nie dam rady ze sobie nie poradzimy ze niebedzie nas stać i zacząłem się zastanawiać co się ze mną dzieje, gdyż zacząłem odczuwać ogromne bule głowy, ścisk w klatce piersiowej, suchość w ustach zmęczenie, kołatanie serca, uczucie zasłabnięcia, ciągła niepewności i stres w żołądku, rozdrażnienie . zacząłem dostawać tez takie jakby deja vu np. Rozmawiam z kimś i wydaje mi się ze to już było i nagle tracę poczucie miejsca w którym jestem i jakieś myśli i obrazy w głowie nie związane z rozmowa zaczynaja się pojawiać mimo ze mam świadom miejsca i rozmówcy. I tak przynajmniej raz w tygodniu po 5-10 min takiego odjazdu. Do tego doszły mysli natrętne w stylu ze coś zrobię dziewczynka lub mojej ukochanej ewentualnie ze odwale coś głupiego, podczas tych mysli tak jakby zwiększał się stres i lek ale tylko na kilka sekund. Nachodzą mnie tez mysli z niczym nie związane takie przepływy przez głowę. Zacząłem przetrzepywać internet w poszukiwaniu przyczyn pierwsze była głowa ze względu na ból zrobiłem RM wszystko Oki czekam na wizytę u neurologa. No i na nieszczęście trafiłem na schizofrenie i zacząć się mocniejsze lęki i dwa ataki paniki które trwały może z 10 min mocniejsze bicie serca i uczucie ze za chwile wpadnę w psychozę po 2h byłem już w miarę Ok tak zacząłem intensywnie przypisywać sobie objawy shizy ze teraz mam szumy w uszach i czuje bicie serca w głowie no i co najgorsze słyszę czasem jakieś słowa w głowie zazwyczaj o barwie głosu moich bliskich a dzieje się to podczas natrętnych mysli i w tedy zwiększa się stres i lek ale nie wpadam w panikę, mam tez odrealnienia jak bym nie był sobą jak by świat był lekko zmieniony a uczucia słabsze chociaż wciąż odczuwalne. Cały czas się sprawdzam i niemoge się wyluzować. Praktycznie cały czas odczuwam stres i takie napięcie wewnętrzne No i smutek ze zawiodę rodzine ze ich stracę jak zachoruje na shize. Jestem w rozsypce proszę o jakaś radę. Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za chaotyczny opis moich obiadów mam nadzieje ze ktoś dotrwa do końca tej historii.