Męczy mnie to już strasznie , a mianowicie nie potrafię podjąć żadnej decyzji nawet wydawałoby się prostej i nic nie znaczącej w życiu , potrafię przez godzinę mierzyć 2 bluzki i nie mogę się zdecydować , jeśli już kupię zdarza mi się wracać i wymieniać bo myślę że decyzja która podjęłam była zła, mam poczucie winy że wydałam pieniądze chociaż pracuje i na siebie zarabiam, wszystkie decyzje odkładam w nieskończoność , nie potrafię się pogodzić z wyborem którego dokonałam i ciągle myślę co by było jakbym wybrała inaczej , jestem tym już strasznie zmęczona czy ktoś z was tak ma , jak sobie radzicie?

Hm skoro każda decyzja jest zła to może ucinaj analizę i uznaj, że pierwszy wybór jest słuszny? Bo tak się dajesz wodzić za nos sama trochę.:*

Sprawa jest prosta.Masz napięcie i zawsze będzie jakieś "ale", po stronie, której nie wybrałaś i zawsze to "ale" będzie na 1-szym miejscu, bo jest nerwowe, a jak wiadomo lęk to główny przodownik siły, jeśli chodzi o emocje.

Jedyna co musisz robić to zdecydować się na jedno z dwóch.Potem przychodzi lęk i analiza tego "ale może tamto lepsze by było", wtedy nie odrzucasz myślisz dalej, akceptujesz swój "zły" wybór i cieszysz się z tego, co wybrałaś z wyrozumiałością na przyszłość, po wyciągnięciu nauki i wniosków.A najlepsze jest to, że pozbywasz się nerwicy wtedy

Lęk będzie dalej, ale po puszczeniu tej spiny myślowej i pozwolenie na nią i co najważniejsze, pozwolenie sobie na tą niby "złą decyzje" daje rozluźnienie.A tak szczerze, to mimo lęku przecież wiesz co ci się bardziej wydaje sensowne, a po puszczeniu rozkmin staje się to podwójnie wyraźniejsze.

Nie bój się podejmować decyzji... najgorszy jest jej brak... dopiero po czasie dowiadujemy się czy nasza decyzja była słuszna...

wiedzmak pisze: ↑

20 września 2019, o 10:42

Nie bój się podejmować decyzji... najgorszy jest jej brak... dopiero po czasie dowiadujemy się czy nasza decyzja była słuszna...

A jak te decyzje są tak poważne że zależy od nich całe nasze dalsze życie ?

Ja też mam podobnie z tymi decyzjami, i też mam tego dość.
Próbuję porzucać kontrolę, nie zmieniać decyzji już podjętych, ale nie powiem żeby to było łatwe... już mnie czasem coś trafia

Zauważyłem, że wpływa na to poziom samooceny i samokrytyki. Jak zaczynam widzieć w sobie wartość i swoje własne przekonania jako dobre to jest lżej, jak biczuję się za wszystko to jest gorzej i z decyzjami.

Jak jest u ciebie ? Z samooceną i poczuciem własnej wartości i wartości własnych przekonań ?

kruszyna7733 pisze: ↑

24 kwietnia 2020, o 11:37

wiedzmak pisze: ↑

20 września 2019, o 10:42

Nie bój się podejmować decyzji... najgorszy jest jej brak... dopiero po czasie dowiadujemy się czy nasza decyzja była słuszna...

A jak te decyzje są tak poważne że zależy od nich całe nasze dalsze życie ?

Życie zawsze może się zmienić i wszystko w nim, obojętnie czy decyzja teraz będzie super czy nie. Bajek nie ma i zawsze może być różnie.

Zgadzam się ale kiedy od twojej decyzji zależy dalsze życie twoje i wielu innych osób zastanawiasz się ciągle co zrobić żeby było dobrze