Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nie mogę wytrzymać

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
lj2m
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 20 grudnia 2014, o 20:41

26 grudnia 2014, o 19:56

Ciężko mi jest wytrzymać samemu ze sobą i nie wiem jak to opisać, może jako taka wewnętrzna złość, rozdrażnienie, małe szaleństwo. Nic mi nie daje spokoju, chcę jedynie żeby czas mijał, bo może kiedyś to się skończy. Nic mnie nie ciekawi, nie interesuje, nie czuję uczuć i emocji i dlatego pewnie nic mnie nie interesuje, a przez to że wszystko straciło dla mnie jako taki sens nie mam co robić. Nie mam co robić więc dostaje powiedzmy to wewnętrznego szału, bo chciałbym coś robić, coś ciekawego, ale nic mnie nie ciekawi. I piszę o tym bo może ktoś ma jakąś radę, chociaż wydaje mi się że tutaj nic się nie da pomóć, no ale jednak piszę :P
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 grudnia 2014, o 20:08

A co cię interesowało przed DD?
Kwestia jest utozsamianie siebie i swoich zajęc poprzez to, ze mamy teraz odciecie emocjonalne. I w efekcie wydaje nam sie ze juz nic nie chcemy i nic nie ma sensu robić.
Ale moze jednak wczesniej cokolwiek cie interesowalo? Jezeli tak to intuicyjnie nadal sie tym zajmuj.
Nie mozna stac sie biernym calkowicie dlatego, ze zlapalo DD.
I tak warto szukac czegos co moze nam dac przyjemnosc, chocby z samego faktu, ze cos robimy.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

26 grudnia 2014, o 20:14

Hej :) Przede wszystkim nie wkurzaj się, bo to tylko pogorszy Twój humor i samopoczucie. Zaakceptuj swój stan, przyjmij to jako tymczasowy gorszy okres, który w końcu minie - a jak szybko się to stanie zależy od Ciebie. Postaraj się chociaż godzinę dziennie poświęcić czas na to co wydaje się ciekawe lub na to co wcześniej lubiłeś robić, np. przez godzinę czytać książkę, sklejać model samolotu, sprzątać pokój. Wytrzymaj godzinę, zobaczysz że kiedy się czymś nawet na siłę zajmiesz, nie będziesz skupiał się na tym jak jest źle i mózg w tym czasie odpocznie i po czasie się zregeneruje :)
Przechodziłam przez to samo, miałam derealizację (choć wtedy o tym nie wiedziałam), zanik emocji, kompletnie bezbarwną osobowość i poczucie braku zainteresowania czymkolwiek. Mi pomogło malowanie paznokci (malowałam na kolory, które poprawiały mi humor), granie w kości, karty, sprzątanie, gotowanie. Ty znajdź coś pod swój gust ;) Minęło w zupełności, cały czas dopingowałam samą siebie + starałam dobrze się odżywiać, zadbać o magnez w diecie i inne minerały i witaminki naturalnie poprawiające humor (wit. z grupy B, które znajdziesz np. w orzechach). Także do dzieła! Naucz się relaksować, a kiedy nie możesz wytrzymać nerwowo ze sobą, najlepiej się zmęcz, zacznij coś porządkować albo idź pobiegać lub uprawiaj inny sport. Polecam picie melisy 2x dziennie na złagodzenie "nerwa" ;)
Trzymam kciuki!
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

26 grudnia 2014, o 22:01

Chyba wiem jakie uczucie masz na myśli. Jakbyś chciał uciec od samego siebie, bo w końcu ile można mieć w sobie takie odczucia lub ich brak i czuć, że to nie jest nieznośne.
Wiesz, ja próbowałam w takich stanach robić to, co lubiłam, mimo że na początku takiej aktywności niemal zupełnie mi to nic nie dawało. Ale z czasem jakby przypomniałam sobie jak to było zainteresować się czymś. Musisz odbudować w sobie nawyk robienia czegoś, bo to nie jest tak, że ta cheć przyjdzie sama z siebie. Musisz przypomnieć swojemu umysłowi jak to było. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
kanik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 314
Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06

26 grudnia 2014, o 23:19

Wiesz, ja mam DD dalej, juz nie ma tak zle jak napoczatku. YAYATOURE z forum powiedzial ze zaczal biegac i tez zaczalem i wiadome dd bylo, ale w trakcie biegania DD zmniejszalo sie, a na pewno o nim nie myslalem. Biegałem moze nie wiele bo około 3km dziennie. Ale ta chwila biegu byla fajna, nie analizowanie natretnych mysli i wszystko bylo powiedzmy ze normalne i fajne :D na ta chwile bylo dobrze. Pozniej dopadlo mnie chorobsko, normalne kaszel katar i zeby sie nie rozlozyc musialem odpuscic biegac, wykurowalem sie to teraz mialem grype zoladkowa :D od Nowego Roku znow biegam dla swojego epszego samopoczucia :) Wiec polecam sport. :) Na poczatku bedzie ciezko, bo zakwasy ale zajmiesz czyms mysli. Nawet rob brzuszki pompki, chociaz 20min w ciagu dnia to juz cos na poczatek :)
DAMY RADE. Chociaz sam mam zwatpienie to wierze ze to minie.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."

"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"

"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."

rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

27 grudnia 2014, o 06:07

No bieganie fajna sprawa. A jesli chcesz sie zajac to polecam silownie i wkrecisz sie jak ci sie spodoba. cwiczysz a oprucz tego zajmujesz sie dieta i siedzisz i drazysz temat, duzo czytasz co jesc jak cwiczyc... Ja pamietam jak kiedys mialem faze na to to na wszystko brakowalo mi czasu bo zycie bylo dodatkiem do silowni a bie silownia do zycia. Weekend to ja zamiast lezec i odpoczywac to gotowalem i myslalem jak zjesc 4 torebki ryzu i nie zwymiotowac bo to strasznie duzo jak na dzien bez pracy.-a w pracy tez 3 4 torebki z kurczakiem to braklo czasu na przerwach zeby to zjesc...
No Fajna pasja i polecam bo to troche sposob na zycie, p
ODPOWIEDZ