Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nie mogę usiedzieć w miejscu! Powtarzanie czynności

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
anyxym21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 21:02

12 maja 2015, o 20:41

Cześć!

Od jakiegoś czasu myślałem, że nerwica nie wróci :) Było jakoś tak, że sama wydaje mi się zniknęła i czułem się mega dobrze! Jakoś tak sama wróciła akurat jak jestem na studiach i muszę się uczyć.

Postanowiłem sb kiedyś, że przestanę oglądać pornografię. Mam wrażenie, że ma ona duży wpływ na nerwice i depresje i znalazłem takie forum gdzie ludzie się własnie wypowiadają i można założyć taki licznik, w którym liczy się jak długo się bez pornografii wytrzymało. Chodzi o to, że mam takie natręctwa, że boję się obudzić w trumnie, wiąże też dużo złych sytuacji z róznymi liczbami. No i powiedziałem sobie, że nie mogę myśleć o tych trumnie, albo tych liczbach czy czymkolwiek złym po zresetowaniu tego licznika albo wstaniu rano itd. To jest straszne, bo oczywiście nie można "nie myśleć" jeżeli powiedziało się sobie "nie myśl" o tym. Muszę więc wykonywać tę czynność jeszcze raz bo np. obudzę sie w trumnie.

Mam teraz tak, że muszę wchodzić z laptopem do toalety, tam podłączam laptopa i resetować ten licznik itp. Tak mnie przeraża tam myśl, że jak wrócę do domu to będę musiał to robić, że nie mogę usiedzieć na miejscu. Mam jakby taki przypływ adrenaliny cały dzień, że muszę chodzić, jeździć na rowerze i tak ciągle. Jestem z jednej strony zmęczony, ale z drugiej nie mogę odpocząć. Nie wiem jak o tym nie myśleć. Wiem, że to tylko myśl i w zasadzie nic złego nie może się stać przez to myślenie, no ale to tak nie działa.

Boję się, że nie zaliczę sesji przez to, albo że oszaleję i nie daj Boże zrobię sobie coś, bo już nie wytrzymam. Już sam nie wiem co mam zrobić?

Miał ktoś podobnie? Co robić? Miałem kiedyś tak, że miałem myśli np. co jeżeli śnię, albo ludzie nie istnieją, ale to w zasadzie były myśli, a teraz mam kompulsje i stoję przed wyborem ignorować je i cierpieć, albo oddać się tym kompulsją, które pewnie będę musiał długo wykonywać, ponieważ ta myśl trzyma się już drugi tydzień! Nie wiem czy kiedyś przestanie, boję się, że nie.

Mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie mi w tym pomóc :) Dzięki za wszystko!
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

13 maja 2015, o 13:05

Hej :) Nie mów sobie nigdy, że wstaniesz rano i o tym nie pomyślisz, bo nie ma co się z tymi myślami szarpać. To są tylko myśli, one mogą sobie być a nie muszą Cię do niczego zmuszać. Postaraj się więc pozwolić sobie im płynąć, bo one nie mają mocy. Jak pozwolisz im sobie być, to automatycznie z czasem przestaniesz się ich bać i na nich skupiać i ostatecznie nawet jak coś głupiego przemknie Ci przez głowe to po prostu nie bd podchodził do tego emocjonalnie i nie wpadniesz więcej w to błędne koło. A co do pornografii to wiadomo, ze facet w sile wieku korzysta z tego typu rzeczy, jeśli np nie masz partnerki, więc to dobrze, ze starasz się od tego odgradzac jakims sportem itd, jesli stało się to wręcz notoryczne. Myśli o trumnie to też zwykłe natręty, mozesz je ignorować, wizualizować, racjonalizować i zobaczysz, że miną. Pozdrawiam
anyxym21
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 22 czerwca 2014, o 21:02

15 maja 2015, o 20:07

Dzięki za odpowiedź!

A co np. z takim lękiem, w którym jeżeli nie wykonam jakieś czynności jeszcze raz to umrze moja mama? Wiem, że każdy kiedyś umrze, ale jest ona dla mnie ogromnym wsparciem podczas nerwicy i nie chcę nawet myśleć jak się będę bez niej czuć. Nie mam tak z innymi bliskimi mi osobami, a więc jej utrata jeszcze bardziej mnie przeraża i w konsekwencji jeszcze bardziej muszę wykonywać swoje natręctwa.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 maja 2015, o 20:14

Miałem taki lęk przy natręctwach kiedyś, pisałem o tym w swojej historyjce dośc długiej :D ale może będziesz chciał czytnąć moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html

Każdy lęk wyznacza sobie jakies obawy i granicę po której przekroczeniu się mają ziścić te wszystkie strasznie rzeczy.
Zrozum, zę każda obawa w tym o śmierć matki jest to iluzja lekowa, zapakuj to do wora jednego z napisem głupie obawy i ni skupiaj się na ich treści, bo one sa bez znaczenia.
Twoja mama nie może umrzec od tego, ze ty czegoś nie zrobisz, to jest typowy lek irracjonalny.
Aby się tego wyzbywac trzeba docierać do granicy obwarowanej obawami i ją przekroczyć aby zobaczyć, ze za nią nie ma miejsca na spełnienie tych "głupotek nerwicowych".
Bo choć tematyka jest cięzka bo w końcu smierc mamy to sa to tylko głupotki nerwicowe.

Tylko przekonując własny stan emocjonalny będziesz w stanie wyzbyć się tego na dobre, bo jak na razie utkwiłes w kole lęków i obaw. Ale żeby przekonywac stan emocjonalny trzeba miec wiedze o tym co to jest nerwica i jak realnie działają jej mechanizmy, po to aby świadomie być góra bo jest pierwszym krokiem do przekraczania tej granicy.
Aby pozbywac się takich kompulsji, natręctw trzeba je przestawac wykonywać i przypominac sobie, ze te obawy nerwicowe to tylko pierdółki nerwicowe.
W koncu będziesz ponad tym totalnie i lękowe koło się zawali.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ