Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nie mogę normalnie funkcjonować

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
poplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 4 stycznia 2022, o 11:26

4 stycznia 2022, o 11:53

Hej!
Tak jak w temacie - nie mogę po prostu normalnie funkcjonować. Męczę się z różnymi natręctwami od około 6 lat. Od rocd po hocd, myśli, że jestem pedofilem, że zrobię komuś krzywdę. Muszę przyznać, że trochę miałam spokoju. Jeśli pojawiały się jakieś natręctwa to potrafiłam je ogarnąć, ale to, co dzieje się u mnie teraz to istne piekło. Naprawdę tak się czuję. Jakiś czas temu byłam na imprezie. Muszę przyznać, że wypiłam dużo, do tego stopnia, że nie pamiętam wszystkiego z ostatnich 2 godzin. No i właśnie, sprawa wygląda tak, że mam chłopaka, a od momentu tej imprezy wmawiam sobie, że go zdradziłam. Te myśli są straszne. Nie mogę jeść, spać, normalnie funkcjonować. Najchętniej leżałabym tylko w łóżku i analizowała. Mam taki kocioł w głowie. Ciągle mam w głowie jakieś obrazy, które nie wiem czy są prawdziwe czy to już ja sobie wymyśliłam. I ciągle pytanie "a co jeśli nie pamiętam?". Czy to w ogóle możliwe, żeby nie pamiętać czegoś takiego? Desperacko wypisuje do ludzi, którzy mogą coś wiedzieć, ciągle. Momentami aż mi głupio, ale to jest silniejsze, żeby ciągle się upewniać. Próbuje sobie przypomnieć mój tok myślenia, generalnie tok myślenia po alkoholu. Czy to możliwe żebym nagle przestała myśleć o rzeczywistości i robiła niestworzone rzeczy? Wiem że tańczyłam, rozmawiałam z ludźmi, ale ciągle doszukuję się tego o co boje się najbardziej. Ja to niby wiem że nie mogłabym czegoś takiego zrobić, a z drugiej strony coś mi to wmawia. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie nigdy nie dowiem się wszystkiego. To mnie dobija strasznie. Czy do końca życia będę skazana na ciągłą analizę tego w głowie? Ciągle wyobrażam sobie, że np. z kimś rozmawiam i analizuje swoje jakieś odczucia w danym momencie. I tak w kółko. Mam wrażenie, że im więcej myślę tym mniej wiem i pamiętam, że wszystko zanika i zamazuje się, a ja jestem bardziej zmieszana. Naprawdę czuję się jak w jakimś koszmarze, z którego chciałabym się obudzić.
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

4 stycznia 2022, o 13:00

poplątana pisze:
4 stycznia 2022, o 11:53
Hej!
Tak jak w temacie - nie mogę po prostu normalnie funkcjonować. Męczę się z różnymi natręctwami od około 6 lat. Od rocd po hocd, myśli, że jestem pedofilem, że zrobię komuś krzywdę. Muszę przyznać, że trochę miałam spokoju. Jeśli pojawiały się jakieś natręctwa to potrafiłam je ogarnąć, ale to, co dzieje się u mnie teraz to istne piekło. Naprawdę tak się czuję. Jakiś czas temu byłam na imprezie. Muszę przyznać, że wypiłam dużo, do tego stopnia, że nie pamiętam wszystkiego z ostatnich 2 godzin. No i właśnie, sprawa wygląda tak, że mam chłopaka, a od momentu tej imprezy wmawiam sobie, że go zdradziłam. Te myśli są straszne. Nie mogę jeść, spać, normalnie funkcjonować. Najchętniej leżałabym tylko w łóżku i analizowała. Mam taki kocioł w głowie. Ciągle mam w głowie jakieś obrazy, które nie wiem czy są prawdziwe czy to już ja sobie wymyśliłam. I ciągle pytanie "a co jeśli nie pamiętam?". Czy to w ogóle możliwe, żeby nie pamiętać czegoś takiego? Desperacko wypisuje do ludzi, którzy mogą coś wiedzieć, ciągle. Momentami aż mi głupio, ale to jest silniejsze, żeby ciągle się upewniać. Próbuje sobie przypomnieć mój tok myślenia, generalnie tok myślenia po alkoholu. Czy to możliwe żebym nagle przestała myśleć o rzeczywistości i robiła niestworzone rzeczy? Wiem że tańczyłam, rozmawiałam z ludźmi, ale ciągle doszukuję się tego o co boje się najbardziej. Ja to niby wiem że nie mogłabym czegoś takiego zrobić, a z drugiej strony coś mi to wmawia. Najgorsze jest to, że prawdopodobnie nigdy nie dowiem się wszystkiego. To mnie dobija strasznie. Czy do końca życia będę skazana na ciągłą analizę tego w głowie? Ciągle wyobrażam sobie, że np. z kimś rozmawiam i analizuje swoje jakieś odczucia w danym momencie. I tak w kółko. Mam wrażenie, że im więcej myślę tym mniej wiem i pamiętam, że wszystko zanika i zamazuje się, a ja jestem bardziej zmieszana. Naprawdę czuję się jak w jakimś koszmarze, z którego chciałabym się obudzić.
1. To nie jest silniejsze, bo to Ty dajesz temu energię.
2. Pytanie "a co jeśli nie pamiętam" jest nerwicowym klasykiem, Twoim problemem jest przymus rozstrzygania go. Tymczasem wcale nie musisz tego robić.
3."Czy to możliwe żebym nagle przestała myśleć o rzeczywistości i robiła niestworzone rzeczy?" mało prawdopodobne, ale nawet gdyby to raczej już byś się o tym dowiedziała, szczególnie, że wypisujesz po ludziach.
3. To wszystko co robisz wokół tego tematu czyli ciągłe analizowanie i próby odtworzenia odczuć w danej chwili, wypisywanie po ludziach itd powoduje, że wartość tych myśli rośne a co za tym obsesja również.
4."Czy do końca życia będę skazana na ciągłą analizę tego w głowie?" Nie, wystarczy że olejesz temat. Proste, a jednocześnie tak trudne. Obsesje rosną gdy nie dopuszczamy do siebie możliwości jakiegoś zdarzenia, (osoby z zaburzeniem często nie tolerują niepewności czy jakichkolwiek odstępstw od tego co ich zdaniem jest słuszne, a życie skład się i z niepewności i z błędów, wszyscy bywamy i dobrzy i źli i trzeba to do siebie dopuścić, wyśrubowane normy moralne są częstą przyczyną przeciążania układu nerwowego) ponieważ wysoki poziom lęku powoduje, że zakładają, że świat się skończy jeśli....
5."Mam wrażenie, że im więcej myślę tym mniej wiem i pamiętam, że wszystko zanika i zamazuje się, a ja jestem bardziej zmieszana." Bo tak jest, im więcej myślisz tym bardziej Twój umysł jest zmęczony tym tematem przez co czujesz coraz większy zamęt. Bezustanne mielenie tematu nie wpływa na lepsze jego zrozumienie.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
poplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 4 stycznia 2022, o 11:26

4 stycznia 2022, o 13:41

Najgorsze jest to, że ja podważam każde zapewnienie moich znajomych. One nie są dla mnie wystarczające. Ciągle rozwalam to na części pierwsze, nie wiem jak mam przestać
WrugPubliczny
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 30 listopada 2021, o 01:14

6 stycznia 2022, o 10:39

Przerabiałam to co najmniej kilka razy, a tak poważniej dwa razy. Jako taki "recydywista" tego problemu chciałabym napisać Ci coś mocno przekonującego ale nie wiem na razie co. :DD odezwę się na priv
Awatar użytkownika
grzeslaw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27

6 stycznia 2022, o 15:52

poplątana pisze:
4 stycznia 2022, o 13:41
Najgorsze jest to, że ja podważam każde zapewnienie moich znajomych. One nie są dla mnie wystarczające. Ciągle rozwalam to na części pierwsze, nie wiem jak mam przestać
Jeśli już i tak nie możesz nic zrobić by się dowiedzieć to pozostało to zaakceptować. Co do samej analizy możesz spróbować na przekór zaryzykować w głowie: "no to zrobiłam coś głupiego, mam nadzieję, że przynajmniej było śmiesznie", albo po prostu pośmiać się ze swoich wątpliwości, wymyśl sobie jakiś śmieszny pomysł na to co mogłaś robić i wyobraź to sobie, niewiem na przykład skakać po dachach (surrealizm pomaga) :D
ODPOWIEDZ