Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

już nie mam siły

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

3 lutego 2014, o 11:53

Czesc kochana, ale jak my mamy zyc bez tozsamosci? Nie da sie! Czlowiek misi miec ego do motywacji i walki o zycie rodZine a moje mysli potrafia wszystko podwazyc ze juz mi sie nic nie chce, leczysz sie jakos?
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

3 lutego 2014, o 12:00

ja lecze sie obecnie tylko radami z forum i odwiedzam psychologa ale innego bo poprzedni to kawal dupy wolowej byl :)
No jak zyc? A ja teraz zyjesz? Zyjesz? Zyjesz tylko sie spinasz ze to jest, a pozwol temu trwac i zyj z tym i zobaczysz ze stanie sie lepiej, tylko musisz te psychiozy i inne wybic sobie z glowy bo inaczej to bedziesz nakrecala lęki a te twoja dd. To dziala machionalnie, jedno na drugie i czas powiedziec dosyc, ile mozna, ja sobie powiedzialam i z brakiem tozsamosci tez mozna zyc bo jakos obie zylismy do tej pory, tylko ze w strachu bo sobie same ten strach w sumie robilysmy.
Ja pozwalam temu trwac i o dziwo jest lepiej. Dlatego ide dalej tym tropem.
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

3 lutego 2014, o 12:19

Ja to mam od mca wiec jeszcze krotko a ciagle mam nadzieje ze samo przejdzie, wlasnie masz racje nie kazdy psycholog rozumie co to jest dd. boje sie ze pewnego dnia nie wytrzymam i cos sobie zrobie a nie chce tego. Ja die boje sama siebie, tez tak masz?
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

3 lutego 2014, o 13:58

Witaj Moniettaa,

W DD najważniejszym jest puszczenie kontroli jak już zapewne dobrze wiesz, pewnie również wiesz o tym że DD to naturalny system defensywny umysłu. Czyli żadna choroba a więc o wyleczeniu się nie ma tutaj mowy. Mowa o regeneracji, więc by się zregenerować pracuj nad:

1. ZMIANĄ OTOCZENIA MYŚLOWEGO ( staraj się zajmować rzeczami z Twojego życia, hobbym, pasją, jakimkolwiek zajęciem które W sposób automatyczny i naturalny zmieni tor skupiania Twojej uwagi z wewnętrznej na zewnętrzną. Wtedy dasz umysłowi odpocząć, a to = regeneracja).

2. NIE GRYŹ SIĘ Z MYŚLAMI zaakceptuj że póki co one są i nie nadawaj im wartości, pamiętaj: myśl to tylko myśl, a Ty jako osoba w pełni świadoma i zdrowa psychicznie odróżniasz prawdę od iluzji. Niechciane myśli nie mają wartości dla Twojego życia, więc traktuj je jak śmieci. Nie utożsamiaj się z nimi ( tyczy się to wszelkich lękowych natrętnych myśli typu egzystencjalne, filozoficzne, mordercze, samobójcze itp. )

3. NIE WYCZEKUJ DESPERACKO POPRAWY, to stwarza presję której zteój umysł teraz nie potrzebuje. W DD niestety tak jest że zaczynasz od 2 dni w tył jeden w przód, z czasem gdy ten umysł się w pewnym stopniu zregeneruje robi się mniej więcej równo jeśli chodzi o ratio gorszych i lepszych dni. A gdy umysł znowu zaskoczy to przeważają już te lepsze dni. Taki jest proces i im szybciej to zaakceptujesz tym lepiej dla samej Ciebie. Dodam jeszcze że normalność to Ty tak naprawdę już masz, żyjesz w niej, tylko tego teraz nie dostrzegasz przez zmianę percepcji postrzegania i odcięcia które przez DD masz. Więcej o tym tutaj: klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html

4. DAJ SIĘ 'MENTALNIE ZABIĆ' czyli pozwól sobie na porażkę ( Kolejna ogromnie ważna rzecz, wiedząc że w DD bywają lepsze i gorsze dni oraz mając świadomość tego że to nie jest łatwa droga daj sobie prawo do potknięcia się, jednak zawsze wstawaj. Każda porażka przybliża Cię do zwycięstwa. Czyli jeżeli jednego dnia czułaś się super, a następnego już gorzej, bo bardziej Cię odcięło/pojawiły się lęki/ cokolwiek to nie panikuj i nie myśl że się cofasz. Nie cofasz się, po prostu w tym stanie tak jak wspomniałem w powyższym punkcie: Robisz 2 kroki w tył i jeden w przód przez pewien czas. Dlatego staraj się utrzymywać nastawienie normalnościowe).

5. NIE OGRANICZAJ SIĘ ŻYCIOWO Z POWODU DD! ( Kolejna kluczowa kwestia, wiele osób popełnia ten błąd na samym początku swojej regeneracji i od razu wpadają w pułapkę błędnego przekonania że DD sprawia że nie mogę zrobić tego czy tamtego. Przez to zwiększa się w nich poczucie frustracji i zaczynają wierzyć w to że muszą unikać chociażby wyjść na imprezy, wyjść do ludzi lub czegokolwiek co lubili dawniej a teraz nagle nie mogą. Nie popełniaj tego błędu, kluczem jest właśnie utwierdzenie w sobie rzeczywsitego przekonania że mimo tych wszelakch odczuć, odcięć i myśli, Ty CAŁY CZAS możesz chodzić, mówić, jeść, itp. Wszelkie Twoje podstawowe funkcje ludzkie są aktywne. Jedyne co się zmieniło to właśnie percepcja postrzegania siebie i świata. To jednak nie ma odbicia w rzeczywistości, bo koty dalej chodzą po płotach a sąsiad nadal pije swoją ulubioną kawę :D Tak naprawdę NIC się nie zmieniło w świecie. Więc wychodź do tego świata. Rób to co robiłaś dawniej nawet jak Cię skręca z lęku/odczuć itp. Działaj odwagą, obudź w sobie wojownika! A wojownik nigdy się nie poddaje ;) W ten sposób zmniejszysz w sobie lęki i obawy bo działasz pomimo strachu, a gdy 'lęk puka do drzwi i otwoera mu odwaga, to tam nikogo mie ma'.

6. WYSYPIAJ SIĘ I RÓB SOBIE ENERGETYCZNE DRZEMKI W WOLNYM CZASIE ( Ostatni ale nie mniej ważny od pozostałych punkt kulminacyjny tego małego 'poradnika'. W stanie DD umysł najbardziej się regenruje gdy śpi, dlatego też często osoby w tym stanie czują się senne, ja sam miałem przez jakieś pierwsze 3 miesiące ciągłe odczucie snu na jawie, czyli po prostu czułem klimat ze snu przez długi czas po obudzeniu. Również robiąc sobie drzemki odczuwałem ten klimat jak i czasami nawet lekki lęk. To normalne bo umysł w tym stanie nie przestawia się z trybu snu na jawę tak szybko. Jednak te procesy są spowolnione przez DD i tak samo jak mogą pojawiąc się pustki w głowie, obiżona koncentracja itp, tak samo jest z poczuciem senności. Więc dbaj o sen bo wtedy najszybciej się regenerujesz. Zadbaj o to minimum 7-8 godzin snu, żeby były chociaż 2 pełne cykle snu. To polepszy jakość wysypiania się. Również gdy będziesz się cxuła senna w ciągu dnia to jeżeli masz moźliwość, słuchaj swojego ciała i zdrzemnij się tak na 15-30 min. To podładuje Twoje biologiczne baterie i będziesz miała siłę do działania. ;)

Dodatkowo dbaj o żywność, staraj się jeść zalecanie 5 małych posiłków dziennie i pij dużo wody. Organizm potrzebuje 'paliwa' do walki. Na uspokojenie, polecam olejek z wiesiołka więcej o nim tutaj: zbawienny-efekt-oleju-z-wiesiolka-t3154.html


Póki co tyle odemnie, postaraj się pracować nad tymi punktami i daj znać jak efekty ;)

Pozdrawiam.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Murcuś 1993
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 22 lutego 2014, o 08:16

22 lutego 2014, o 08:57

Hej! Kochana to wszystko co przechodzisz jest zwykłą derealizacja i depersonalizacją..ja mialam to samo, meczylam sie pol roku wkrecajac omamy itp ze schizofrenia, tez tak jak ty cholernie balam sie psychozy ze wpadne w szał,jakis obłęd balam sie bawic dzieci siostrze ze zwariuje nagle,strace swiadomosc,kontrole i cos sie wydarzy..jak ja to dobrze znam..i tak jak ty wrecz niedocieralo do mnie ze z tego wyjde i bedzie znowu normalnie..balam sie ze na zawsze wspomnienia mi nigdy spokoju nie dadzą bo przeszlam horror..balam sie ze jestem opetana ..glupota totalna..ale to mi juz przeszlo bo zmusilam sie mimo lęku poszlam do spowiedzi i ulzylo mi ze nic sie nie wydarzylo a balam sie strasznie ze moze zaczne krzyczec,kląc albo cos w kosciele heh glupota naprawde bo od malego chodzilam do kosciola i wierząca jestem a takie glupie mysli przez tą nerwice. Podczas dd tez nie mialam poczucia wspomnien,nie moglam sobie przypomniec co robilam poprzedniego dnia..poprostu byla taka czarna.duza luka w glowie,gdy rozmawialam z kims nie czulam realnosci tej rozmowy..jakbym byla jakims automatem..zastanawialam sie jak to mozliwe ze ja czuje sie nierealnie,sztucznie,dziwnie jak we śnie a nikt poza mną nieuwaza zebym byla jakas inna..heh i ciagle na sile probowalam sobie przypomniec jak to mozliwe i jak to bylo ze kiedys bylo normalnie.. Masakra poprostu bylam w takim stanie ze w myslach na sile sprawdzalam siebie czy pamietam jak sie nazywam,czy pamietam to i tamto..wszystko wiedzialam ale nie mialam poczucia ze wiem. To wszystko przez wymeczoną psychike w nerwicy. Mozg jest tak wyczerpany ze nieodbiera swiata wszystkimi zmyslami jak wczesniej..jest zablokowany bo on nie ma sily myslec..dlatego ty nieodczuwasz tak wszystkiego jak wczesniej.bo mozg sie blokuje. Taka reakcja..odcina sie od swiata bo swiat daje poczucie lęku..dlatego wazne jest by uswiadomic sobie ze nic ci nie grozi!!! Nic nikomu nie zrobisz bo jestes taka jaka bylas zawsze! Nic w twojej psychice i osobowosci nie zmienilo sie i sie nie zmieni! Ty sie boisz tego ! Lęk jest czyms normalnym..wszyscy ludzie sie czegos lękają najwazniejsze jest zdac sobie sprawe z tego ze to czego sie lękasz jest glupie poprostu.. Przypomnij sobie jedno..jakbys teraz nie miala dd i lękow to majac dziecko balabys sie ze cos mu zrobisz? Nie! Bo dobrze bys wiedziala do czego jestes zdolna, na takie glupie mysli westchnelabys ,,no co ty,ja nie jestem chora jakas zeby zrobic cos dzidziusiowi ktore kocham'' i bys nad tym juz nie myslala wiecej..pozwolilabys tej mysli swobodnie przejsc przez glowe ,wysmiewajac ją odeslalabys ją w sina dal..wiec teraz powinnas robic tak samo! Ty jestes zdrowa! Nie jestes chora psychicznie i nie bedziesz to tylko wykonczony strachem,lękiem i stresem mozg ktory sie broni dajac objawy dd ktore my odczuwamy jeszcze bardziej lękowo tylko po to ze mozg nas przygotowuje na ,,niebezpieczenstwo'' ktore niby nam grozi, a tak naprawde zadnego niebezpieczenstwa nie ma tylko te lęki nam je wkręcają!
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

13 marca 2014, o 04:47

czesc kochana, dzieki, ze sie odezwalas. ja wlasnie mam podobnie, teraz natrectwa ustapily juz prawie po zolofcie a zostala meeega depersonalizacja którą wywyolaly mysli egzystencjalne. jestem juz dla siebie obca na maksa, lecze sie chodze do pscho ale nic nie pomaga a poród juz za miesiac:/ napisz prosze cos wiecej, bardzi mi takie posty pomagaja bo zaczynam juz wątpic ze kiedykolwiek z tego wyjde czy zapomne

-- 13 marca 2014, o 13:47 --
jak ja sobie poradze z dzieckiem po porodzie, jak ja zostane z nim sama z nn i dp...:((((((((((((
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

14 marca 2014, o 11:22

Utworzyłam ten temat bo bardzo mi ciężko..u mnie to jedyny objaw dp i nic mi na niego nie pomaga, czuje, ze jakbym pozbyla sie tych glupich mysli ktore wywołuja paniczny lęk to dp tez by mineła.. prosze o jakies rady, to forum to moja ostatnia nadzieja bo kto mnie zrozumie jak nie WY..
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

14 marca 2014, o 11:28

Myśli lękowe mozesz sie pozbyc pozwalajac im wystepowac i nie broniac sie przed nimi rekoma i nogami, pozwolic przepuscic i nie traktowac jako prawde a z objawem utraty tozsamosci najlepiej pogodzic sie, bo to jest tylko jedno wielkie odczucia, sama dobrze wiesz ze nic nie stracilas. Jes top typowy objaw depersonalizacyjny i mysli o nim trzeba wlasnie traktowac jak napisalam wyzej a objaw zaakceptowac. I poukladac sobie w glowie jezeli chodzi o nasze zycie, bo to czesto jest ucieczka przed odpowiedzialnoscia ;)
To wszystko po prostu musi zlozyc sie do kupy, nie da sie tego obejsc bocznymi drogami czyli jak mowiesz zrobic czegos co sprawi ze objaw zniknie. Nie tedy droga.
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

14 marca 2014, o 14:58

to nie jest tak ze ja sie przed nimi bronie, ale jak zaczne tą myśl rozkminiac to koniec, panika i az mi niedobrze... :cry:
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Awatar użytkownika
Sagem
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 535
Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47

14 marca 2014, o 15:40

właśnie na tym to polega że nie trzeba zwracać na nią uwagi nie rozmyślać nad nią co najwyżej wytłumaczyć sobie że to tylko myśl i nic więcej :) Nie dawać się wciągnąć w iluzję naszego własnego umysłu :)
Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

15 marca 2014, o 06:55

błagam dorazdzice cos, mialam przed chwilą taki atak jak nigdy, pomimo zoloftu dopadl mnie tak silny lęk przed sama soba ze wydawalo mi sie ze to koniec, wstalam z kanapy ale nie moglam czuc ciala, pomyslalam natychmiast czy sie nadal kontroluje i mialam wrazneie ze nie ze moglabym komus zrobic krzywke i nic bym o tym nie wiedziala..Boziu czy to byl atak psychozy???tak strasznie sie bojeeeeeeeeeeeeeeeeee
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

15 marca 2014, o 09:36

Wyjścia masz dwa - albo sobie powiedzieć no i dobrze, zabiłabym i trudno. A druga - że nic się nie dzieje, że to tylko myśli i nic więcej i obrócenie w żart, ośmieszenie tej myśli ;)

U mnie raz działa jedna wersja, raz druga ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

15 marca 2014, o 10:13

a myślisz ze to był atak psychozy?
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

15 marca 2014, o 10:17

Nie ma czegoś takiego jak atak psychozy... nie masz pojęcia jak wygląda psychoza i mieć nie będziesz. LĘK LĘK LĘK. tyle
Awatar użytkownika
moniettaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51

15 marca 2014, o 11:09

czytałam u jakiegos chlopaka tu na forum ze mial atak i tracil swiadomosc ale pamieta wszystko to jak ja tez mialam wrazenie ze trace swiadomosc:((((((((((
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
ODPOWIEDZ