Hej,
Mam nerwice. Boję się że nie kocham partnerki, że kocham inną, że jestem gejem. Sprawdzałem na necie czy rozdrapywanie starych ran to też nerwica. Wyczytałem na necie że mogę być neurotykiem. I wsm prawda kiedyś szukałem miłości na siłę żeby była. Ale teraz chyba naprawdę się zakochałem. Nie byłem z potrzeby. Co prawda odwazylem się do niej zagadać bo reszta miała dziewczyny ale zawsze mi się podobała naprawdę ja kocham. Czy to możliwe że mogę ją kochać bo potrzebuje miłości? Chciałabym kochać tak normalnie żeby jej nie ranić. Sory za pisownię ale nie spałem 48h.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Miłość neurotyczna?
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Jeśli kochasz i ta miłość jest szczera, to nie wydaję mi się, żeby szukanie jakichkolwiek wątpliwości, czy to aby na pewno na 100% czy jakieś inne typu " może to jest sztuczne" czy "spowodowane przej neurotyczność".
A tak z innej perspektywy.Miłość to miłość, a że jest to specyficzny stan dla organizmu, to od razu nerwica podpowiada jakieś dziwactwa.Ludzie mogą nawet się bać miłości czy coś.
A tak z innej perspektywy.Miłość to miłość, a że jest to specyficzny stan dla organizmu, to od razu nerwica podpowiada jakieś dziwactwa.Ludzie mogą nawet się bać miłości czy coś.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Kyrtap, żeby zrozumieć o czym mówisz trzeba mieć rocd, bo "miłość to miłość" nie działa, nie ta bajka. Wiem o czym mówisz, i to jest zagrywka, że może jesteś z partnerką, bo potrzebujesz miłości. Normalnie nikt się nad takimi rzeczami nie zastanawia, ale w nerwicy to mnie wcale Twój pomysł nie dziwi, bo sama przechodziłam podobne, o ile nie takie same.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- Kyrtap123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 117
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 00:38
Jak już pytam to masz też tak że boisz się z kochasz inna osobę. Ja np. Boję się spojrzeć na inne dziewczyny albo jakieś randonowe z YT mi przypominają to która niby kocham. Jeszcze jest takie że jak ktoś powie o najlepszej dziewczynie to myślę o tej co nie chce jej kochać albo jak się pokloxe z moją to myślę a kit zacznę podbijać do tej drugiej to meczy...katarzynka pisze: ↑15 lipca 2018, o 12:04Kyrtap, żeby zrozumieć o czym mówisz trzeba mieć rocd, bo "miłość to miłość" nie działa, nie ta bajka. Wiem o czym mówisz, i to jest zagrywka, że może jesteś z partnerką, bo potrzebujesz miłości. Normalnie nikt się nad takimi rzeczami nie zastanawia, ale w nerwicy to mnie wcale Twój pomysł nie dziwi, bo sama przechodziłam podobne, o ile nie takie same.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35
Zwykle rocd, przejdzie
Tez przez jakiś okres nie mogłam oglądać żadnych filmów, słuchać muzyki czy wiadomości bo od razu lek i płacz, że ja może kocham kogoś innego, olewac i starać się zajmować myśli czy innym
Tez przez jakiś okres nie mogłam oglądać żadnych filmów, słuchać muzyki czy wiadomości bo od razu lek i płacz, że ja może kocham kogoś innego, olewac i starać się zajmować myśli czy innym
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Jak się miewasz Olu?

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
- Kyrtap123
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 117
- Rejestracja: 10 lutego 2018, o 00:38
Jeszcze takie pytanie mam takie rozkminy. Ze skoro nie umiem zaakceptować to że moja dziewczyna mnie zraniła kiedyś jak nawet jeszcze razem nie byliśmy to po co z nią jestem a potem żeby zerwać z nią po urodzinach bo prezent mi kupi albo jej tańszy kupić bo i tak z nią zerwie no dramat. Tak mnie męczy ten smutek że kiedyś mnie zraniła. Chociaż od kilku miesięcy pomijając moja nerwice jest mi z nią super wiem. Ale boję się że mnie zdradzi itd. Ze kiedyś wolała kogoś innego. Jakies sprawdzone metody walki z tym?witorrr98 pisze: ↑15 lipca 2018, o 11:57Jeśli kochasz i ta miłość jest szczera, to nie wydaję mi się, żeby szukanie jakichkolwiek wątpliwości, czy to aby na pewno na 100% czy jakieś inne typu " może to jest sztuczne" czy "spowodowane przej neurotyczność".
A tak z innej perspektywy.Miłość to miłość, a że jest to specyficzny stan dla organizmu, to od razu nerwica podpowiada jakieś dziwactwa.Ludzie mogą nawet się bać miłości czy coś.