Witam wszystkich. Jestem nowa na forum chociaż przyznaje ze od kilku miesięcy czytam wasze posty i dużo mi pomogły. Niestety szło mi odburzanie całkiem ok, głównie dzięki nagraniom z forum. Chodzę tez na terapię, ale większość moje odburzania jednak działo się dzięki temu forum. Psycholog mówi że mam nerwice natrectw ocd, być może też do tego zespół leku uogólnionego. Dziś popełniłam błąd i zaczęłam googlowac ocd, ale na "madrych" stronach typu mp.pl i psychiatria, do tego zagranicznych healthonline i jakichś temu podobnych i wszędzie tam piszą se ocd jest stanem przetrwałym, nieuleczalnym... ogólnie wg mp.pll tylko 25% osób z tego wychodzi w pełni. Jak mnie to zdolowalo i nakrecilo na taki lek, że do tej pory mnie trzyma. Dlaczego z ocd nie da się wyjść? Z zaburzen lękowych się da, a jak to jest z tym ocd? Mega mnie to dobiło