Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica Natręctw a masa ciała
- Edward27
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35
Witam,
chciałem się dowiedzieć od osób, które mają już za sobą epizod nerwicy, czy odzyskały swoją wagę ciała po wyjściu z zaburzenia? Pytam się ponieważ jestem na dobrej drodze, aby wyjść z tego dziadostwa, (90% objawów znikło), nastąpiła u mnie zmiana myślenia i akceptacja, że to co przechodziłem/przechodzę to tylko nerwica, normalnie jem od ponad 2 miesięcy (dużo warzyw, owoców, makaronów, dodatkowo wspieram swoją dietę potężnymi dawkami witamin oraz ilościami białka, niezbędnych aminokwasów bcaa oraz eaa) plus zwiększyłem o 40% moje zapotrzebowanie na węglowodany, białka i tłuszcze, a moja waga wzrosła tylko o 4 kg czyli prawie nic.... Niestety straciłem ponad 30 kg przez nerwicę, a jestem wysokim facetem (prawie 2 metry wzrostu) i chciałbym odzyskać swoją wagę z przed zaburzenia. Tak jak wspomniałem, odżywiam się bardzo dobrze, wspomagam się multiwitaminą, białkami, witaminą d3, wysypiam się, prowadzę spokojny tryb życia, zrobiłem badania morfologii, ob, cukru itp. i wszystko w normie. Podczas nerwicy natręctw miałem lekką anemię, ale pewnie, przez to, że szybko straciłem na wadze. Zaczynam się trochę martwić czy wszystko jest okej z moim organizmem.
chciałem się dowiedzieć od osób, które mają już za sobą epizod nerwicy, czy odzyskały swoją wagę ciała po wyjściu z zaburzenia? Pytam się ponieważ jestem na dobrej drodze, aby wyjść z tego dziadostwa, (90% objawów znikło), nastąpiła u mnie zmiana myślenia i akceptacja, że to co przechodziłem/przechodzę to tylko nerwica, normalnie jem od ponad 2 miesięcy (dużo warzyw, owoców, makaronów, dodatkowo wspieram swoją dietę potężnymi dawkami witamin oraz ilościami białka, niezbędnych aminokwasów bcaa oraz eaa) plus zwiększyłem o 40% moje zapotrzebowanie na węglowodany, białka i tłuszcze, a moja waga wzrosła tylko o 4 kg czyli prawie nic.... Niestety straciłem ponad 30 kg przez nerwicę, a jestem wysokim facetem (prawie 2 metry wzrostu) i chciałbym odzyskać swoją wagę z przed zaburzenia. Tak jak wspomniałem, odżywiam się bardzo dobrze, wspomagam się multiwitaminą, białkami, witaminą d3, wysypiam się, prowadzę spokojny tryb życia, zrobiłem badania morfologii, ob, cukru itp. i wszystko w normie. Podczas nerwicy natręctw miałem lekką anemię, ale pewnie, przez to, że szybko straciłem na wadze. Zaczynam się trochę martwić czy wszystko jest okej z moim organizmem.
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie 

- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Edward, mi się wydaje, że tak szybko nie da się nadrobić kilogramów. Bardzo dużo straciłeś - aż 30 kg. I jak dla mnie to ten przyrost będzie u Ciebie następował powoli, ale do przodu I tak najlepiej
Na pewno to też dużo zależy od czyjejś przemiany materii, właściwości danego organizmu.
Jak dla mnie 4kg w 2 miesiące to I tak świetny wynik
ja się cieszę z każdego 0,5 kg 

Jak dla mnie 4kg w 2 miesiące to I tak świetny wynik


- Edward27
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35
Może masz racje Ola bo pamiętam jak byłem u swojego lekarza i pamiętam jak się przeraziła, że tyle schudłem. Dobrze mnie pamiętała z przed nerwicy jak wyglądałem i źle mi wróżyła tzn. tłumaczyła mi, że jeśli się za siebie nie wezmę ( z jedzeniem i będę chudł z nerwów) to wyląduje w szpitalu z wycieńczenia. Teraz faktycznie trochę przybrałem, ale miałem nadzieje, że moje wiadomości dotyczące dietetyki, zapotrzebowania organizmu na mikro i makro elementy, witaminy i minerały pozwolą, abym wrócił do swojej wagi w dość krótkim odstępie czasu. Jak widać chyba faktycznie mój organizm był tak wycieńczony i teraz powoli się regeneruje 

Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie 

- myszusia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 545
- Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10
Edward wszystko musi iść swoim torem. Grunt ,ze juz nie chudniesz
ja z kolei w nerwicy przytylam,bo niestety problemy zajadalam. A teraz wyglądam jak wyglądam




" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
- Edward27
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35
Myszusia więcej już się chyba nie dało w moim przypadku schudnąć
Fakt najważniejsze, że się uspokoiłem, że mam apetyt, że nie wymiotuje z nerwów, nie mam aż takich lęków, nie mam natrętów myślowych, mogę się wyspać i wreszcie cieszyć się życiem jak dawniej
U mnie zawsze przy minimalnym stresie mało jadłem i gwałtownie chudłem, bardziej bym wolał podjadać w stresie 



Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie 

- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
No nie wiem czy byś wolał, łatwiej przytyć niż potem schudnąć a jednak otyłość powoduje większe obciążanie organizmu.
Myślę, że jeśli apetyt ci wrócił, nie wymiotujesz to wrócisz w końcu do swojej wagi a przynajmniej nadrobisz te kilkanaście kilo
Myślę, że jeśli apetyt ci wrócił, nie wymiotujesz to wrócisz w końcu do swojej wagi a przynajmniej nadrobisz te kilkanaście kilo

(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Ja mam dokładnie to samo, jak się denerwuję, stresuję to spada mi automatycznie apetyt i waga szybko leci w dół. Moje koleżanki są w szoku, bo mają zgoła na odwrótEdward27 pisze:Myszusia więcej już się chyba nie dało w moim przypadku schudnąćFakt najważniejsze, że się uspokoiłem, że mam apetyt, że nie wymiotuje z nerwów, nie mam aż takich lęków, nie mam natrętów myślowych, mogę się wyspać i wreszcie cieszyć się życiem jak dawniej
U mnie zawsze przy minimalnym stresie mało jadłem i gwałtownie chudłem, bardziej bym wolał podjadać w stresie

- Edward27
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35
Właśnie mnie to dziwi Olu, że najczęściej (statystycznie) pod wpływem stresu następuje utrata wagi u facetów (brak apetyty), a u kobiet wzrost wagi oraz wzrost chęci na coś słodkiego 

Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie 

- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
No ciekaweEdward27 pisze:Właśnie mnie to dziwi Olu, że najczęściej (statystycznie) pod wpływem stresu następuje utrata wagi u facetów (brak apetyty), a u kobiet wzrost wagi oraz wzrost chęci na coś słodkiego


-
- Świeżak na forum
- Posty: 5
- Rejestracja: 18 stycznia 2016, o 10:54
Witam na początku mojej przygody z nerwicą chudłam 3kg w ciągu miesiąca od niedawna zauważyłam że więcej jem gdy gorzej się czuję. Tak jakbym przez zjedzenie słodyczy poczuła się lepiej. Przybyło mi pare kilo. Myślę że to nie jest normalne tak zajadać złe samopoczucie bo strach jest większy niż nie zjem. Jak z tym sobie poradzić,może ktoś tak miał. Bo objawy somatyczne jakoś sobie tłumacze że to nerwica ale musze coś koniecznie zjeść żeby poczuć sie choć trochę lepiej tylko później są wyrzuty sumienia.
- Edward27
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35
Ciesz się Olu bo większość kobiet z którymi mam do czynienia, narzeka, że nie mogą jeść słodkiego bo tyjąOlalala pisze:No ciekawetylko, że ja nigdy nie byłam łasuchem, nigdy nie zjadałam nie wiadomo jakich ilości słodyczy, mnie zawsze bardziej interesowało treściwe jedzonko (mięsko, rybki). No i widocznie jestem odstępstwem od reguły, u mnie na słodkie to muszę mieć nastrój, dobry nastrój


Teraz tak sobie analizowałem ten problem i mogę się mylić, ale jeśli u kogoś występuje pogorszenie nastroju (nerwica czy stany depresyjne) są spowodowane zmniejszeniem serotoniny, a jak wiadomo, jedząc słodycze, przekąski zwiększa się poziom endorfin oraz serotoniny czyli następuje wyrównanie stanu tego neuroprzekaźnika w ośrodkowym układzie nerwowym

Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie 

- myszusia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 545
- Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10
Ja słodyczy nigdy nie odmowie
choc ogólnie odżywiam się dość zdrowo ,bo dieta różnorodna niczego nie brakuje. Jednak podjadam i tu błąd. Trzeba się zabrac za jakies ćwiczenia 


" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
- Edward27
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35
pozytywna moim zdaniem trzeba stanowczo ograniczyć spożywanie cukru, aby nie wpaść w błędne koło
Myszusia mam dokładnie tak samo jak Ty
Jestem mega łasuchem na słodycze, a szczególnie czekoladę gorzką. Mogę ją jeść tonami. Choć ostatnio wdrożyłem do mojego jadłospisu płatki Nestle kulki kakaowe. Wiem, wiem nie są zdrowe, ale pyszne
Bardziej wolę je niż chipsy itp.
Każdemu należy się coś przyjemnego od życia

Myszusia mam dokładnie tak samo jak Ty


Każdemu należy się coś przyjemnego od życia

Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie 
