Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - nasze historie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

9 września 2014, o 17:26

a co ja niby źle napisałem ? :/ nie, nie możesz zwariować :)
Awatar użytkownika
kasiaczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47

9 września 2014, o 21:34

Znajdź mi lepiej sposób na te potknięcia. Bo naprawdę jest czasem bardzo dobrze przez kilka dni, czuje sie taka wolna...a tu nagle sruuu i przewracanie w klacie..ale wiesz..nie takie male hop siup co to je tak dobrze znosze, takie z 10 razy mocniejsze..te są najgorsze i wszystko co sobie zbudowałam to psują..dosłownie...
MALAIMRUCZEK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 12 sierpnia 2014, o 18:45

10 września 2014, o 08:03

inke czytam książkę którą mi poleciłaś-kompletna samopomoc dla twoich nerwów-rewelacja,chyba najlepsza jaką do tej pory czytałam na ten temat:)ogólnie nie lubię czytac a tą już prawie kończę,a zaczełąm dwa dni temu wieczorem:)polecam każdemu....kasiaczek-w tej książce jest też o potykaniu się serca...jak sobie poradzic....ja za to nie mogę sobie poradzic z tą moją krtanią-dławi mnie w tym gardle,stoi coś tam,jakby mi ślina ciągle spływała i miałabym się zakrztusic,jakos jedzenie ciężko przechodzi tamtędy...jak tu na to nie zwracac uwagi,czasem jakby ta szyja miała eksplodowac i udusic...kiedy to kurcze minie-wiem ,że musze to zaakceptowac olac i minie-ale ciężko,nawet trudno mi czasem jakies słowo przez to wypowiedziec...niektóre rzeczy zaakceptowałam i się nimi nie przejmuje(np.palący ogień po całym ciele,lub walenie serca i potykanie)ale tego w gardle nie moge,choc bardzo próbuje ...
Awatar użytkownika
kasiaczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47

10 września 2014, o 11:15

Hej :) To koniecznie muszę w takim razie to przeczytać :) Dzisiaj postaram się ją znaleźć i zacząć.
inke
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 29 lipca 2014, o 23:24

10 września 2014, o 21:14

Cieszę się, że mogłam choć trochę pomóc :P . Jeśli rozumiecie angielski, to na YouTube są nagrania Claire Weeks i wywiady z nią, gdzie opowiada o pokonywaniu lęku.

Każdy z nas ma chyba tak, że pewne objawy nie robią na nim wrażenia, a inne są wręcz obezwladniajace. Ja np.sobie myślę, co tam potykanie, co tam kula w gardle, ale jak pojawiają się np.zawroty głowy... :?
Awatar użytkownika
kasiaczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47

11 września 2014, o 13:15

No właśnie..ja też nie lubię zawrotów..nie lubię uczucie, że nie czuję ciała i z całych sił wtedy spinam mięśnie by się w ogóle w jakiejkolwiek pozycji utrzymać..takie odrealnienie mam wtedy..nienawidzę potykania serca...przystawiam łapę do szyi lub nadgarstka i jak wyczuje, że serce bije nierówno to koniec..
MALAIMRUCZEK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 12 sierpnia 2014, o 18:45

13 września 2014, o 13:50

ja niestety jestem noga z angielskiego:((( jestem już 6dzien na leku...5 dni na połówce i dziś na trzy czwarte aciprexu.... (a miało byc 4 dni na połówce-a potem po całym-ale się oczywiście bałam)jutro wezmę cały....dziś czuje się okropnie cała jakaś roztrzęsiona,mięśnie spięte,ciało mnie pali i czuje strach...co rano tak się czuję do puki się nie rozkręcę ale dziś masakra,ciekawe czy to ten lek czy może i bez niego bym się tak czuła...za tydzień mam wyjazd opłacony-dawno planowany....mam nadzieję,że cos bedzie lepiej do tego czasu bo jak nie to nie pojadę...i zasmuciłabym moją drugą połowę...

-- 13 września 2014, o 12:29 --
w sumie jak mam zawroty głowy to też mi one przeszkadzały...wszystkie objawy są kiepskie...

-- 13 września 2014, o 13:50 --
ale właśnie odkąd pamiętam-odkąd byłam w podstawówce,najbardziej na świecie przeszkadzały mnie duszności i wszystko co z tym związane...czyli krtań,dławienia,nos,katar, itp.często mam tak ,że oddycham a czuje się tak jakby mi te powietrze nie dochodziło do płuc...trudno to opisac,albo jakbym przestawała oddychac,albo nie taki rytm jak trzeba tego oddychania,uczucie jakby się człowiek dusił,i ja przy tym nie sapie ani nic-normalnie oddycham-a takie mam uczucie-nawet od 15 lat używam kropli do nosa ,musze nos co chwile nawilżac olejkiem bo błona mi zanikła i mam wiecznie sucho w tym nosie...a ustami to w ogóle nie umiem oddychac...
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

13 września 2014, o 13:56

witajcie,ja dzisiaj pierwsze godziny po pierwszym w żyiu antydepresancie,masakra jest,jestem zestrachana,biorę alventę,czuję się odrętwiała bardzo,i czuję strach przed kolejnymi objawami,dramat,ratuuunkuuu,niech to się skończy już
wspólczyję MALAIMRUCZEK :(
MALAIMRUCZEK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 12 sierpnia 2014, o 18:45

13 września 2014, o 20:34

doskonale Cię rozumiem dota22:( okropne są te pierwsze dni a nawet tygodnie...też się boję łykac takich leków-chociaż nie raz już je brałam,ale za każdym razem jest strach-zwłaszcza przed nowymi lekami...
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

13 września 2014, o 21:30

nie jest tragicznie,dałabym rade gdybym mogła spędzić ten czas w domu, z mężem,ale jego wciąż nie ma a dziecko musze ogarniać sama,a dopadają mnie takie osłabienia,że jakby mi się z dzieckiem poza domem o zdarzyło to bym pewnie padła na ryj,piecze mnie skóra,sucho w ustach,zero apetytu...
Awatar użytkownika
kasiaczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47

15 września 2014, o 10:08

Ja słuchajcie miałam wporzo weekend..ale dzisiaj rano nawrzeszczałam na dziecko i po prostu mam tak straszne wyrzuty sumienia....jest mi tak przykro...nie wiem czemu mam takie napady, ze nie mam ani trochę cierpliwosci a powinnam mieć..
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

16 września 2014, o 02:41

No znam te wyrzuty sumienia, też mi się nieraz zdarzyło nawrzeszczec przeokrutnie, ale zawsze, podkreślam zawsze szłam i przepraszałam moje dziecko, tłumaczyłam co mnie wprowadziło z równowagi i obiecałam poprawę i ta obietnica mnie trzyma za ryj i się już nie drę, czasem aż mnie skręca, ale obiecałam i już!
MALAIMRUCZEK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 12 sierpnia 2014, o 18:45

16 września 2014, o 20:52

ja niestety nie mam dziecka i się zastanawiam czy kiedykolwiek będzie dane mi je miec w moim stanie....dziś dostałam skierowanie na 3 miesięczną terapie poznawczo-behawioralną,w poniedziałek idę na przydzielenie do jakiejś grupy...do pracy wrócę dopiero po tej terapii...na razie nie mam jakiejs wiekszej poprawy w samopoczuciu-coraz bardziej mnie paraliżuje przed wyjściem z domu...nawet odwołałam mój wyjazd:(
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

17 września 2014, o 08:52

będzie lepiej zobaczysz,tylko się nie poddawaj,każdego z nas paraliżuje przed wyjściem z domu,to normalne,tak już mamy,ale nie poddawaj,jestem pewna,że ta terapia ci na pewno pomoże :)
pysia26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 17 września 2014, o 16:19

17 września 2014, o 18:08

Witam. Moja historia z nerwica lękową zaczeła się całkiem niedawno. Z natury jestem osoba nerwową, strachliwą. Najmniejsze rzeczy potrafiły doprowadzić mnie do złości czy też strachu. W Wakacje końcem lipca byłam na przejazdzce ze znajomymi było całkiem fajnie. Postanowiliśmy coś zjeść i tu się wszystko zaczeło.. Usiadłam zjadłam aż tu nagle zaczelo robić mi się duszno/ problem z oddychaniem/ dretwienie ciala/ kolatanie serca/ uczucie jakbym miala zemdlec/ i... uczucie niezrozumialego leku.. panika.. Pierwsze dni po tym zdarzeniu byly koszmarem nie moglam podniesc sie z lozka. Czułam się ospała wciąż uczucie lęku szybkie bicie serca. Zrobilam wszystkie badania a tu nic.. Kardiolog powiedział, żebym udała się do psychologa. Zaczełam wychodzić z domu i w miare się czuć być może dlatego, że w miarę osowiłam sie ze swoim stanem. Wakacje się skonczyly a ja wciąż sie z tym wzmagam.. Matura w tym roku a ja nie potrafie funkcjonować normalnie. Chcialabym stanąć na nogi czuć się jak dawniej cieszyć się życiem i czuć sie jak moi rówieśnicy.. Chodzę do psychologa ale to nie pomaga. Mój lekarz rodzinny przepisał mi leki które również nie dają z siebie nic.. " ataki " nie zdarzają sie zbyt często również dużo ich nie było.. Ale każdy jest tak samo przerażający.. W życiu codziennym bardziej towarzyszy mi lęk i problemy z oddychaniem.. Wszystko przerodziło się w lęk przed lękiem.. Odczuwam go nawet w miejscach całkowicie dla mnie bezpiecznych.. Za każdym razem kiedy nasila się ten mój niepokój uciekam do domu.. W miejsce w którym czuje sie bezpiecznie i nie odczuwam aż tak złych odczuć. Również tutaj się zamknęłam, w czterech ścianach. A matura tuż tuż. Nie wiem jak sobie radzić. Mogłabym uzyskac jakąś opinie? Pomoc ? Wskazówki?

Dziękuje z góry :)
ODPOWIEDZ