Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica i moja agorafobia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
iKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:23

18 maja 2018, o 13:33

Hejka, trafiłam na forum wczoraj i jeszcze nie zdążyłam się dokładnie rozejrzeć ale chciałam się czymś podzielić z Wami. Mam 26 lat i w zasadzie od dawna już mam nerwicę z agorafobią, nasiliła mi się jak miałam tak 20 lat. Nie chce mi się nawet opisywać objawów ale czuje się źle wszedzie i zawsze. Często unikam różnych rzeczy spraw bo lęk bardzo mi daje w kość. Objawy standardowe chyba pełno fizycznych i niesamowite poczucie że musze uciekać, panika nie do wytrzymania.
Lecze się brałam chyba wszystkie leki, juz się pogubiłam w nazwach. Terapia poznawczo-behawioralna 2 lata, teraz terapia schematow 2 lata i po prostu nic. Wykonuje cwiczenia, zapisuje wszystko, tworze dzienniczki, wychodzic sie staram ale ciagle czuje sie zle. Konflikty wewnetrzne tez omowione, choc terapeutka powiedziala ze nie mam ich jakos wiele. Kazdy powoli rozklada rece. A ja non stop zyje na minimalny gwizdek. Pytanie czy z tej cholernej agorafobii mozna wyjsc?
Mieszkam obok Katowic, może ktoś też?
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

18 maja 2018, o 13:43

Witaj na forum:)
Opisałaś sporo,ale chciałabym zapytać jak często realnie , fizycznie, ryzykujesz wychodzenie w ten szeroki świat? :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

18 maja 2018, o 14:18

Można :) Ja się z agorą męczyłem 2 lata, dostałem ją od DD i nerwicy. Miałem dokładnie to co opisujesz, pełno fizycznych objawów i ta chęć ucieczki oraz paniki...mnie się udało to pokonać choć wiem że to jest ciężkie. Mnie dużo pomogła historia Vicotra i to jego hasło i co z tego :)
Nie wiem czy czyttalas moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html polecam bardzo ja sie tego glownie trzymalem jesli chodzi o zaburzenie.
A konflikty wewnetrzne jakie jak mozna spytac?

Posluchaj tez divovicka odburzanie-wed-divovica.html
Awatar użytkownika
Tysiołek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 14:41

18 maja 2018, o 14:24

iKasia pisze:
18 maja 2018, o 13:33
Hejka, trafiłam na forum wczoraj i jeszcze nie zdążyłam się dokładnie rozejrzeć ale chciałam się czymś podzielić z Wami. Mam 26 lat i w zasadzie od dawna już mam nerwicę z agorafobią, nasiliła mi się jak miałam tak 20 lat. Nie chce mi się nawet opisywać objawów ale czuje się źle wszedzie i zawsze. Często unikam różnych rzeczy spraw bo lęk bardzo mi daje w kość. Objawy standardowe chyba pełno fizycznych i niesamowite poczucie że musze uciekać, panika nie do wytrzymania.
Lecze się brałam chyba wszystkie leki, juz się pogubiłam w nazwach. Terapia poznawczo-behawioralna 2 lata, teraz terapia schematow 2 lata i po prostu nic. Wykonuje cwiczenia, zapisuje wszystko, tworze dzienniczki, wychodzic sie staram ale ciagle czuje sie zle. Konflikty wewnetrzne tez omowione, choc terapeutka powiedziala ze nie mam ich jakos wiele. Kazdy powoli rozklada rece. A ja non stop zyje na minimalny gwizdek. Pytanie czy z tej cholernej agorafobii mozna wyjsc?
Agorafobię można jak najbardziej pokonać ale tylko i wylącznie stawianiem czoła wszelkim sytuacjom, które powodują dyskomfort i lęki. Trzeba się wewnętrznie w tym czasie uspokajać że tak naprawdę nie dzieje się nic złego i nic nam nie grozi. Dopóki się nie przełamiesz i będziesz w tym tkwić, samo od tak nie zniknie. To nie jest łatwe ale możliwe do wykonania a każda następna taka sytuacja z odpowiednim nastawieniem będzie coraz mniej stresogenna.
"Nie wolno Ci się bać,
Wszystko ma swój czas
Ty jesteś początkiem
do każdego celu!!"
Mela Koteluk- Działać bez działania cmok
https://m.youtube.com/watch?v=2_66jEp10Fc


AKCEPTACJA-mam zaburzenie i DD
IGNORANCJA- olewam lęki i natrętne myśli
ZAUFANIE- ufam temu co widzę i słyszę i że mój stan jest przejściowy


Myślenie boli a niektórych wręcz krzywdzi!

„Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych." – Ernest Hemingway

Z różnych powodów nie często przebywam na forum, więc jeśli długo nie odpowiadam na PW to wybacz 😉
iKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 maja 2018, o 13:23

18 maja 2018, o 14:46

Ciasteczko pisze:
18 maja 2018, o 13:43
Witaj na forum:)
Opisałaś sporo,ale chciałabym zapytać jak często realnie , fizycznie, ryzykujesz wychodzenie w ten szeroki świat? :)
No właśnie wychodzę naprawdę sporo, pracuję tylko że się męcze okropnie.
helpmi pisze:
18 maja 2018, o 14:18
Można :) Ja się z agorą męczyłem 2 lata, dostałem ją od DD i nerwicy. Miałem dokładnie to co opisujesz, pełno fizycznych objawów i ta chęć ucieczki oraz paniki...mnie się udało to pokonać choć wiem że to jest ciężkie. Mnie dużo pomogła historia Vicotra i to jego hasło i co z tego :)
Nie wiem czy czyttalas moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html polecam bardzo ja sie tego glownie trzymalem jesli chodzi o zaburzenie.
A konflikty wewnetrzne jakie jak mozna spytac?

Posluchaj tez divovicka odburzanie-wed-divovica.html
Dziekuje, znam posty Victora bo w google mi wyskakiwaly, chetnie historie przeczytam bo posty docieraly do mnie. A tak z ciekawosci jak minela Ci agorafobia, to nagle przestales odczuwac ten specyficzny strach poza domem?

Co do konliktow to w sumie jestem troche uzalezniona od rodzicow i chyba zbyt mocno do nich zblizona. Choc ja tego az tak nie widze zawsze ale tez wiem ze jest w tym sporo prawdy. Pracuje i mieszkam sama ale zawsze oni sa tacy na pierwszym miejscu jak sie cos zlego u mnie dzieje, a to niestety zle jak tak jest
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

18 maja 2018, o 15:31

iKasia pisze:
18 maja 2018, o 14:46


No właśnie wychodzę naprawdę sporo, pracuję tylko że się męcze okropnie.
Co sie dzieje kiedy jestes na dworze? Czy to wtedy odczuwasz największy lęk, czy raczej większy na myśl o wyjściu?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

20 maja 2018, o 19:59

iKasia pisze:
18 maja 2018, o 13:33
Hejka, trafiłam na forum wczoraj i jeszcze nie zdążyłam się dokładnie rozejrzeć ale chciałam się czymś podzielić z Wami. Mam 26 lat i w zasadzie od dawna już mam nerwicę z agorafobią, nasiliła mi się jak miałam tak 20 lat. Nie chce mi się nawet opisywać objawów ale czuje się źle wszedzie i zawsze. Często unikam różnych rzeczy spraw bo lęk bardzo mi daje w kość. Objawy standardowe chyba pełno fizycznych i niesamowite poczucie że musze uciekać, panika nie do wytrzymania.
Lecze się brałam chyba wszystkie leki, juz się pogubiłam w nazwach. Terapia poznawczo-behawioralna 2 lata, teraz terapia schematow 2 lata i po prostu nic. Wykonuje cwiczenia, zapisuje wszystko, tworze dzienniczki, wychodzic sie staram ale ciagle czuje sie zle. Konflikty wewnetrzne tez omowione, choc terapeutka powiedziala ze nie mam ich jakos wiele. Kazdy powoli rozklada rece. A ja non stop zyje na minimalny gwizdek. Pytanie czy z tej cholernej agorafobii mozna wyjsc?
Mieszkam obok Katowic, może ktoś też?
Można wyjść :) Miałem dokładnie to samo-bardzo zmalało po zażywaniu leków.
Po odstawieniu leków wróciło, ale wtedy już znalazłem to forum.
Nic odkrywczego Ci nie napiszę; poznanie nerwicy i jej schematów, forum i YT, a następnie wdrażanie tego w życie.
Łatwizna :D
ps. mieszkam niedaleko
ODPOWIEDZ