Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica lękowa ?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
nierealna92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35

13 maja 2016, o 15:29

Hej.
Dziś mijają dokładnie dwa miesiące jak jestem odrealniona. Zaczęło się od nagłego ataku paniki. Zawroty glowy, kołatanie serca, uczucie omdlenia. Nie zemdlalam, ale nagle poczułam ze odpływam. Wszyscy i wszystko jest poza mną. Na początku nie przejelam się tym za bardzo bo w przeszłości zdarzały mi się podobne stany ale zawsze samoistnie ustepowaly. Nie wiedziałam wtedy o istnieniu czegoś takiego jak dd.
Niestety tym razem nie ustapily. 24h , non stop towarzyszy mi uczucie odrealnienia. Budzę się każdego dnia z nadzieją ze mi to przejdzie, że znowu bd mogła normalnie funkcjonować, cieszyć się życiem Ale niestety tak się nie dzieje. Zazdroszczę ludziom życia. Bo ja teraz nie czuje , że żyje. To wegetacja. Najchętniej przespalabym cały dzień bo we śnie odczuwam ulgę. Jestem sobą.
Ale gdy otwieram oczy koszmar wraca. Każdego dnia czekam na noc żeby przez chwilę poczuć sie lepiej. Z dnia na dzień jest coraz gorzej, miewam myśli samobójcze , bo czasem wydaje mi się że to jedyne rozwiązanie. Choć ta głęboko ukryta ja chce żyć i chce wrocic. Ale nie może obudzić się z tego koszmaru.
Są momenty , kiedy wydaje mi się że zwariowalam. Ze całkowicie tracę świadomość, tak bardzo boję się ze stracę pamięć. Ze stanę się roślina. Ze stracę wszystko przez ten stan w którym się znajduje. Ze stracę najważniejsze dla mnie osoby. Coraz bardziej izoluje się od ludzi. Zawsze byłam uśmiechnięta, wesoła , dużo żartowalam . Teraz prawie z nikim nie rozmawiam. Znajomi, rodzina wydają mi się obcy, nieprawdziwi.
Dręczy mnie ten monolog ze sobą, te wszystkie natrętne myśli, ciagly lek. To jest straszne. Dziś przestraszylam się siebie w lustrze. Nie poznaje tej osoby. Czuję się niepewnie. Nie wiem co się dzieje ze mną. Jestem przerażona .
Czy to nerwica czy może coś gorszego?
Czy to początki schizofrenii. Podobno 40% nerwic przeradza się w ta paskudna chorobę. Czy to oznacza że dzieli mnie krok od utraty zmysłów, od zwariowania?
Nie chcę tak żyć. :buu:
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

13 maja 2016, o 15:33

A tam bzdura jaka schizofrenia!!!? Po prostu masz zaburzenie i tyle. Ale nie martw sie z tego da sie wyjsc. Skoro tu trafilas to przed Toba ogrom materialow do przerobienia a potem do dziela. ;)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

13 maja 2016, o 15:42

Hahaha czytalismy chyba ten sam artykul napisany przez jakiegos kretyna psychiatre . Po pierwsze nerwica sie w nic nie przeradza nie ma takich przypadkow ze Nerwica sie przerodzila w schizofrenie kompletna bzdura . Nastepnie chorob psychicznych nie rozpoznaje sie po myslach to zachowanie o tym swiadczy ktorego ty bys nawet nie byla swiadoma . Nastepnie schizofrenik nie jest w stanie sobie sam zdiagnozowac Choroby bo niestety dla niego to co sie dzieje to normalne on nie.zastanawia sie dlaczego tak sie czuje albo dlaczego ma takie mysli bo to jest juz proba kontroli a tego nie ma w chorobach psychicznych natomiast to znak ze masz Nerwice bo tu kontrola jest na 100 % . Masz czysciutkie ksiazkowe objawy DD . Martwisz.sie tym ale nie potrzebnie bo to taki umyslowy stan awaryjny . Przegrzalas kabelki i sie rozchulalo . Z DD wychodzi sie w sposob ze.sie nic nie robi ale to naprawde i doslownie . Czyli nie analizujesz tego bo wiesz skad to masz (tu musisz troszke poczytac nasze forum i nabrac wiedzy )

Moze troszke opowiedz wiecej o sobie bo tak nagle napewno nie dostalas ataku paniki moze jakies dragi a moze jakies problemy moze jakis ciezki okres nadmierne zamartwianie sie trauma etc . Stress
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
nierealna92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35

13 maja 2016, o 16:22

Myślę, że to wszystko kumulowalo się jakiś czas. Niecały rok temu zmarł mój brat. Nasze relacje nigdy nie były zbyt dobre, ale pamiętam że ostatniego dnia gdy go widziałam jeszcze żywego strasznie się z nim poklocilam i wykrzyczalam mu nawet ze lepiej gdyby go nie było. No i moja przepowiednia sprawdziła się. Następnego dnia zasłabł i zabrało go pogotowie. Był wtedy w pracy. Leżał miesiąc w śpiączce i zmarł. Nie zdążyłam się z nim pogodzić. Czasem wydaje mi się że mam w tej śmierci jakiś udział, chociaż nie zyczylam mu źle , to wszystko było powiedziane w złości. Ale niestety nie uda mi się mu o tym powiedziec.
W lutym moja mama strasznie zachorowała. Co prawda teraz jest ok, ale wtedy tak strasznie bałam się, że umrze. Było mega źle. Gdy wróciła ze szpitala każdego dnia w nocy sprawdzałam czy oddycha. To stawało się obsesją. Tak naprawdę ciągle martwię się o jej zdrowie , bo jest dla mnie najważniejsza ma świecie. Nie wyobrażam sobie, że może jej zabraknąć.
Poza tym jestem niezadowolona ze swojej pracy. Wszyscy moi znajomi ze studiów i z poza studiów są na fajnych stanowiskach , a ja wyladowalam w supermarkecie na kasie. I to nie jest tak, że im zazdroszczę tylko denerwuje mnie fakt że stoję w miejscu, żyje z dnia na dzień i nie mam siły , żeby cokolwiek zmienić...
Myślicie ze to wszystko wpłynęło na to że wpadłam w stan dd?
Derealizacje jestem w stanie przetrawic , najgorsza jest depersonalizacja. To że czuje się obco w swoim ciele, że patrzę w lustro i zastanawiam się kim ona jest? Jem nie swoimi rękoma, chodzę jakbym była duchem. Nie czuję tego. A najgorsze są te myśli, ta walka sama ze sobą. Za każdym razem gdy próbuję normalnie funkcjonować przychodzą myśli typu: jak to jest ze mogę mówić? Czy ja żyję czy to sen? Czy zwariuje za chwilę ?nie mogę się skupić na rozmowie, bo cały czas się skupiam na tym czy to dzieje się naprawdę czy to sobie wymyśliłam ? Czy jestem prawdziw, czy ludzie wokół mnie są prawdziwi? Wtedy ogarnia mnie paniczny lęk, który powoduje że czasem nie wiem gdzie jestem i chce uciekać do jedynej bezpiecznej przystani jakiej jest łóżko. Niestety najgorzej jest w pracy , bo wtedy nie mogę uciec i udaje ze wszystko jest ok. Meczarnia. Odliczam godziny do ucieczki. Kładę się spać i wstaję kolejny okropny dzień.
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

13 maja 2016, o 16:46

Nosz, to przecież b.mocne przeżycia, jak ktoś wrażliwy to można nazwać traumatycznymi,nie dziwne ,ze Cię odłączyło.
ODPOWIEDZ