Witam. Ktoś z was choruje może na przewlekłą nerwice lękową? Mógłby się podzielić objawami i sposobami w jaki sposób sobie z nią radzi w codziennym życiu? Jakie ma doświadczenia z tym jak ludzie odbierają taką osobę. Jak sobie radzicie w pracy? Czy bierzecie jakieś leki? Jak wygląda wasze życie?
Pozdrawiam
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nerwica lękowa
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Hej , ja się z nią zmagam .
Są lepsze i gorsze dni .
Nie biorę leków.
Ograniczyłam kawę sypaną ( lubię mocną) co niestety mi zaostrzała lęki.
W pracy robię sobie zawsze Melissę a na wieczór pije dziurawiec . Dużo czytam . Spaceruje codziennie . Jak przychodzi mocny lęk, to robię ćwiczenia oddechowe. Najgorsze są ataki paniki z nimi narazie kulawo sobie radzę , racjonalizuje je co pomaga ale to długi etap bo nerwica się nie poddaje . W pracy jest różnie , nie raz mam ochotę nie iść poprostu ale się zmuszam bo wiem że to tylko przejściowe i nie mogę się poddać nerwicy . Też mnie w pracy łapią lęki ale próbuje wtedy na 100% się zająć czymś i nie myśleć o tym.Dużo czasu i cierpliwości to wymaga , są dni że człowiek ma ochotę się poddać ale nie można !
Są lepsze i gorsze dni .
Nie biorę leków.
Ograniczyłam kawę sypaną ( lubię mocną) co niestety mi zaostrzała lęki.
W pracy robię sobie zawsze Melissę a na wieczór pije dziurawiec . Dużo czytam . Spaceruje codziennie . Jak przychodzi mocny lęk, to robię ćwiczenia oddechowe. Najgorsze są ataki paniki z nimi narazie kulawo sobie radzę , racjonalizuje je co pomaga ale to długi etap bo nerwica się nie poddaje . W pracy jest różnie , nie raz mam ochotę nie iść poprostu ale się zmuszam bo wiem że to tylko przejściowe i nie mogę się poddać nerwicy . Też mnie w pracy łapią lęki ale próbuje wtedy na 100% się zająć czymś i nie myśleć o tym.Dużo czasu i cierpliwości to wymaga , są dni że człowiek ma ochotę się poddać ale nie można !
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie
