Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nerwica lękowa,a natrętne myśli

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gosik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 21 października 2012, o 20:31

20 grudnia 2012, o 16:55

witam.chcialabym poradzic sie Was czy moje odczucia maja juz charakter psychotyczny czy to tylko, az nerwica
od paru miesiecy choruję na derealizację z depersonalizacją....odczuc w tym stanie nie musze chyba opisywac, bo to jak pieklo na ziemi/ najgorsza faza tych lekow przypadla chyba na odczucia zwiazane z tym 2.....zaczelam bowiem miec dziwne poczucie odrwania od ciala czy tez ulatywania ducha..w atakach paniki mialam wrazenie,ze wogole nie wiem kim jestem.
pewnego dnia myslac nad kwestia duchowa tego schorzenia zaczelam sobie wkrecac, ze to moze oddzialywanie sil wyzszych,,,ze tak cierpie....potem doszly mysli o opetaniach, bo czulam,ze w stanie dd nie jestem soba
mysl ta wywolywala we mnie paniczny lęk, ten nakrecal objawy i wogole czulam sie dramatycznie
zaczelam czytac na forach...i dotarlam do nerwicy natrectw,,,ludzi ktorzy wyobrazaja sobie straszne rzeczy patrzac np na bliskich
sparalizowalo mnie to do tego stopnia,ze zaczelam bedac z bliskimi bac sie smiertenie takich mysli
mysli w stylu wyobrazen ze im cos sie dzieje.....
ima bardziej nie chcialam tak myslec tymabrdziej te mysli pojawialy sie i udreczaly mnie
od paru dni jestem jak w amoku lekowym..obwiniam sie za te mysli, ciagle sie boje siebie i winie za to...jak zwykle dopatruje sie w tym ingerencji sil wyzszych
co o tym sadzicie..czy brzmie jak wariatka?

-- 20 grudnia 2012, o 18:00 --
nie bardzo wiem jak dac sobie rade z tymi obsesjami,bo co probuję na chama nie myslec o tym nasuwa sie to jeszcze bardziej
" Ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż "
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

20 grudnia 2012, o 18:06

Gosik pisze: nie bardzo wiem jak dac sobie rade z tymi obsesjami,bo co probuję na chama nie myslec o tym nasuwa sie to jeszcze bardziej
Nie jestem specjalistką od takiego nagromadzenia natrętnych myśli, ale jedno wiem, z doświadczenia. Próbując nie myśleć o czymś, paradoksalnie o tym myślisz. To znaczy, jakbyś na przykład nie chciała myśleć o talerzu, to i tak widzisz jego obraz w głowie, a Twój umysł nie rozumie słowa NIE, tylko dostrzega obrazy, które generujesz. Tak samo jest z Twoimi wyobrażeniami. Im bardziej utożsamiasz się ze swoimi myślami, tym gorzej, bo zamiast uznawać, że to tylko myśl, boisz się, że tak na prawdę tak myślisz (o tym zabijaniu,opętaniu). Ale nie myślisz tak, bo z tego, co tu piszesz i Twojego przestrachu wynika,że uważasz, że to nie są myśli pod którymi byś się podpisała. Do głowy przychodzą nam różne rzeczy, ale pomiędzy myślą, a zrobieniem czegoś jest duża różnica.
Jeśli chodzi o opętania, to domyślam się, że skoro w nie wierzysz, to jesteś też osobą wierzącą (?). W związku z tym, może właśnie wiara mogłaby Ci trochę pomóc? ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Gosik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 21 października 2012, o 20:31

20 grudnia 2012, o 18:09

to paradoksalne..bo boje sie bac..tzn nie mam zlych mysli o rodzinie, ale panicznie boje sie,ze w konfrontacji z nimi one nadejda.....i to jest powodem wiecznego spiecia, paniki i paranoi..czy to co pisze jest chore?
" Ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż "
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

20 grudnia 2012, o 19:53

nie, wyolbrzymiasz sobie te wszystkie pierdoly bo masz po prostu lęk.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Gosik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 21 października 2012, o 20:31

20 grudnia 2012, o 19:55

a im bardziej nie chce miec mysli dziwacznych w konfrontacji z rodzina tymbardziej atakuja mnie coraz bardziej zagmatwane i straszne badz niedrzeczne
" Ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż "
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

20 grudnia 2012, o 20:07

Moim zdaniem, boisz się utraty kontroli nad własnym umysłem, czyli nad czymś, co jest źródłem Twojej tożsamości, Tobą i stąd ta panika. Ale przecież rozróżniasz tamte myśli jako coś sprzecznego z Twoją osobowością, czemu miałabyś je 'adoptować' jako swoje? Nie chcesz ich, to widać, nie chcesz bo są Ci obce. Niech sobie będą ale to nie Twoje intencje, tylko jakieś idee latające w Twojej głowie. Możliwe, że są dosadnym uświadomieniem sobie, że możliwe jest skrzywdzenie drugiego człowieka. Każdy mógłby kogoś skrzywdzić, ale czemu miałby to zrobić?

Może gdybyś spróbowała oddzielić te myśli od prawdziwej siebie, to łatwiej byłoby Ci je ignorować. Nie musisz z nimi walczyć, nie mogą Ci nic zrobić. Ja tak robię z myślami, które usiłują mi wkręcić jakieś choroby. Na początku jest niełatwo, ale im więcej ignorowania, tym rzadziej się pojawiają.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Gosik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 21 października 2012, o 20:31

20 grudnia 2012, o 20:21

masz w pwlni racje..ja chyba w pewnym stopniu uwierzylam w to,ze nie mam panowania nad moja choroba, a tym samym umyslem, wiec moze robic ze mna co chce, doprowadzajac mnie do codziennego szalenstwa..a moze tak latwiej sie usprawiedliwic

-- 20 grudnia 2012, o 21:24 --
depersonalizacja odarla mnie ze wszystkiego..z wlasnego ja, marzen, z relacji z bliskimi....pewnie moja podswiadomosc mowi,ze w takim razie nie mam nie tylko kontroli nad zyciem,ale i nad wlasna glowa..bo inaczej nie dalabym sie tak tym lękom ogarnac

-- 20 grudnia 2012, o 21:42 --
a najgorsze,ze caly dzien jestem jak w poczuciu napiecia,ze cos zrobie, stanie sie, ze nie umiem sie zrelaksowac, nic mnie nie cieszy,kazde wypowiedziane slowo przeraza

-- 20 grudnia 2012, o 21:56 --
cale cialo bardzo boli,a nerwy sa skolatane jak po jakiejs walce mysli
" Ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż "
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

20 grudnia 2012, o 21:51

Gosik pisze:masz w pwlni racje..ja chyba w pewnym stopniu uwierzylam w to,ze nie mam panowania nad moja choroba, a tym samym umyslem, wiec moze robic ze mna co chce, doprowadzajac mnie do codziennego szalenstwa..a moze tak latwiej sie usprawiedliwic
A bo ja wiem czy to usprawiedliwienie, to raczej stwierdzenie faktu, a uświadomienie sobie go powinno Ci dobrze zrobić. Tak myślę. :)

-- 20 grudnia 2012, o 21:42 --
a najgorsze,ze caly dzien jestem jak w poczuciu napiecia,ze cos zrobie, stanie sie, ze nie umiem sie zrelaksowac, nic mnie nie cieszy,kazde wypowiedziane slowo przeraza

-- 20 grudnia 2012, o 21:56 --
cale cialo bardzo boli,a nerwy sa skolatane jak po jakiejs walce mysli
Ech, wiem jak to jest. :( A jak próbujesz sobie z tym radzić? Próbowałaś czytać o jakichś technikach relaksacji, albo ogólnie pracowałaś nad tym z kimś, czy tak na razie jesteś w kompletnym chaosie sama?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Gosik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 69
Rejestracja: 21 października 2012, o 20:31

20 grudnia 2012, o 22:31

zapisalam sie wlasnie na psychoterapie indywidualna...od jutra zaczynam ..nie wiem tylko czy raz w tygodniu to efektywne bedzie......choc bardzo chcialabym zrzucic z siebie ten potworny kamien

-- 20 grudnia 2012, o 23:32 --
bo jak nie to to tysiace innych lękow mnie udrecza, zamecza i wogole..i jak tak zyc..kazda pobudka rano to jakis dramat

-- 21 grudnia 2012, o 12:26 --
dzis np obudzila mnie straszna mysl,ze nie zapanuje nad wlasną glowa, ze bedzie mi ona podsuwala obrazy okropne ktore doprowadza mnie do obledu..znow pojawila sie mysl,ze to moze dzialanie sil jakis,,,stad ja nie moge zapanowac nad tym chaosem w glowie..glupie to?jak sobie pomoc?
" Ciężko wiesz jakoś przestać pluć na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż "
Gabus
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 25 stycznia 2013, o 11:26

25 stycznia 2013, o 11:29

dDo Gosik mozemy na ten temat porozmawiac mam bardzo podobnie
ODPOWIEDZ