 Nie chce ich za cholerę ale tego co wy macie to mi nie oddawajcie
 Nie chce ich za cholerę ale tego co wy macie to mi nie oddawajcie 
ja derealizację mam tylko podczas ataków i niech tak zostanie, psychiatra mi mówił tez o tym stanie, że jest to coraz normalniejszy objaw nerwicy

 Nie chce ich za cholerę ale tego co wy macie to mi nie oddawajcie
 Nie chce ich za cholerę ale tego co wy macie to mi nie oddawajcie 



 choć wiem , jakie to wstrętne uczucie. Wiem też, że u niektórych osób duszności to jedyny objaw nerwicy i męczą się z tym bardzo długo, a czasem po prostu (choć to brzmi strasznie) całe życie. Grunt to zaakceptować fakt, że to "tylko" nerwy i starać się nie pogarszać własnego stanu. Dla własnego spokoju zrób jednak wszystkie możliwe badania. Wtedy przekonasz się, że jesteś fizycznie zdrowa, a twoje duszności mają podłoże psychiczne, co nie oznacza, że nie są realne!!! Są jak najbardziej realne, z tym że z ich powodu się nie udusisz!!!!! Co najwyżej możesz zemdleć na skutek hiperwentylacji, to najgorszy scenariusz. Mam nadzieję, że to cholerstwo opuści Cię wkrótce, a przynajmniej, że nauczysz się nad tym panować. Powinnaś tak czy siak korzystać z pomocy psychologa i znaleźć powód Twoich dolegliwości.
 choć wiem , jakie to wstrętne uczucie. Wiem też, że u niektórych osób duszności to jedyny objaw nerwicy i męczą się z tym bardzo długo, a czasem po prostu (choć to brzmi strasznie) całe życie. Grunt to zaakceptować fakt, że to "tylko" nerwy i starać się nie pogarszać własnego stanu. Dla własnego spokoju zrób jednak wszystkie możliwe badania. Wtedy przekonasz się, że jesteś fizycznie zdrowa, a twoje duszności mają podłoże psychiczne, co nie oznacza, że nie są realne!!! Są jak najbardziej realne, z tym że z ich powodu się nie udusisz!!!!! Co najwyżej możesz zemdleć na skutek hiperwentylacji, to najgorszy scenariusz. Mam nadzieję, że to cholerstwo opuści Cię wkrótce, a przynajmniej, że nauczysz się nad tym panować. Powinnaś tak czy siak korzystać z pomocy psychologa i znaleźć powód Twoich dolegliwości.
 
   czy my z lękami jestesmy uleczalni??biore nadal rexetin, jestem dobrej mysli..a moze by tak dawke podniesc
 czy my z lękami jestesmy uleczalni??biore nadal rexetin, jestem dobrej mysli..a moze by tak dawke podniesc  ?:
?: (((:(:(:(9
(((:(:(:(9