Witam, jestem tu nowa, od marca leczę się na nadciśnienie, dostałam leki i do zeszłego tygodnia było wszystko w porządku
Cały zeszły tydzień miałam skoki nawet 190/105, dostałam większą dawkę leków i od trzech dni moje ciśnienie to 133/93 puls 81 ,143/93 puls 61, 135/92 przy pulsie 76, nie jest to ciśnienie zagrażające zdrowiu. A teraz dolegliwości: pieczenie w klatce i plecach, mrowienie rąk, zawroty głowy, pieczenie z tyłu głowy, chwilowe bóle głowy, kłucie po stronie serca, chwilowe szybkie bicie serca, mrowienie twarzy, nie mam ich wszystkich naraz , lekarze wykluczyli, że to od ciśnienia. Czy to już nerwica?
Bardzo proszę o pomoc bo nic nie robię, tylko leżę.

Ciśnienie wykluczyli, a powiedzieli od czego może być, wysłali na jakieś badania? Może skutek uboczny lęków, albo i niedobór czegoś, ale to lekarza by zapytać trzeba.
Ja miałam taki czas że prawie codziennie miałam prawie wszystkie Twoje dolegliwości i jeszcze inne oprócz pieczenia w klatce piersiowej i pieczenia z tyłu głowy ( ale to akurat mialam przy wysokim cisnieniu, ktore mam sporadycznie) i to było nerwowe, więc i u Ciebie może być. Szybkie bicie serca, przeskakiwanie i kłucie w sercu byłam u kardiologa, zrobił ekg i powiedział że to nerwowe. Byłam wczesniej u paru, ale przepisali leki i utrwalili mój lęk bo nie powiedzieli po co i dlaczego. Na mrowienie nie tylko twarzy rodzinna kierowała mnie na magnez i potas, ale poszłam z gotowymi badaniami i nie miałam niedoborów, ale to też może być. Ja bym sprawdziła u lekarza, a jak wszystko dobrze to nerwowe.