Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrety o TOCD? Błagam o pomoc

Tutaj znajdziesz informacje dotyczące poniższych działów z materiałami, jak i wpisów tak i nagrań.
Możesz tu wyrazić potrzebę stworzenia jakiejś konkretnej tematyki wpisu czy nagrania bądź wyrazić ochotę stworzenia swojego.
ODPOWIEDZ
Hvb2
Nowy Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 16 września 2025, o 09:50

17 października 2025, o 11:26

Hej hej, co prawda już raz pisałem tutaj post gdzie po krotce opisałem swoje objawy, ale strasznie mnie to męczy i sam nie wiem jak na to patrzeć dlatego postanowiłem napisać jeszcze raz. Sprawa wygląda tak że jakieś 7 lat temu koleżanka z gimnazjum ogłosiła nam że jest osoba transseksualna i czuje się chłopakiem ja ponieważ nigdy nie słyszałem tego terminu i nie wiedziałem że w ogóle coś takiego występuje zacząłem mieć myśli a co jeśli ja też tak mam (biologicznie jestem dziewczyną, w okresie dzieciństwa byłam raczej chłopczycą, bawiłam się z chłopakami autami, chodziłam po drzewach, raczej wolałam bawić się z nimi niż z dziewczynami i jakoś nie lubiałam lalek, stereotypowo kobiecych rzeczy i zachowań jak np jakieś spineczki, czesanie warkoczy przez mamę itp). Pamiętam jak po deklaracji mojej koleżanki oglądałam top model gdzie była trans uczestniczka i wtedy dostałam napadu lęku i myśli a co jak ja też tak mam? Zaczęłam czytać fora o trans i pamiętam jak natrafiłam na wpis biologicznej dziewczyny, która pisała że czuję się jak chłopak i pamiętam swoje odczucie wtedy, czuć się jak chłopak czyli jak? Od tamtej pory niemal codziennie zastanawiałem się kim jestem, czy jestem dziewczyną czy chłopakiem kim się czuję i nie potrafiłem stwierdzić i te rozkminy trwały ok dwa lata z przerwą na schize odnoście stwardnienia zanikowego bocznego która trwała ok 4 miesiące i odciągnęła mnie od myśli o byciu trans i przez ten okres raczej z tego co pamiętam wróciłam do swojego „dziewczęcego życia” i było mi z tym raczej ok. Potem gdy myśli odnośnie sla odeszły znowu pojawiły się myśli czy nie jestem przypadkiem chłopakiem i znowu zacząłem o tym myśleć niemal przez całą dobę. Pewnego dnia już strasznie zmęczona powiedziałam do siebie, że bardzo proszę, ja naprawdę zrobię wszystko ale żeby te wątpliwości odeszły i żebym mogła być dziewczyną, bez tych myśli i wątpliwości i poprosiłam siebie żeby te wątpliwości odeszły i uwaga przeszły, wątpliwości „męskie myśli, czułam się bardziej kobieco i nie miałam wątpliwości że jestem dziewczyną i też było mi dobrze jako dziewczyna. Trwało to kilka miesięcy a potem znowu nagle przyszły wątpliwości, całkowicie spontanicznie i bez jakiegoś zapalnika, czułam się męsko i nie wiedziałam czy identyfikuje się z kobietami czy z mężczyznami, zaczęłam eksperymentować wkładać męskie ciuchy [czułam tez coś co ja nazywam męska energia, po prostu takie poczucie: czuję się męsko, plus różne męskie migawki, np coś takiego że czasem miałam myśli że moja energia (ta męska) pasuje do bradda Pitta (i nie mówię tutaj o cechach charakteru, tylko jakby ta moja męska energia pokrywała się, pasowała do jego osoby, czasem ale raczej może cztery razy się to wydarzyło miałam poczucie że to ja mam męskie ciało, choć wiedziałam że to nieprawda], zakrywać piersi, mówić do siebie męskimi zaimkami, chodzić bardziej męsko (stereotypowo) wszystko w zaciszu domowym i przed sobą (nikt mnie nie nazywał męsko tylko ja sama), miałam takie poczucie że gdy robię te wszystkie rzeczy to jest to pewnego rodzaju gra? Że to nie jest mój naturalny chód, sposób wymowy że to nie ja, jednak i tak nie mogłem stwierdzić kim się czuję. I tak jak wcześniej myślałem o tym dzień w dzień od rana do nocy. Pewnego dnia powiedziałem sobie koniec z tym, przestaje o tym myśleć całkowicie będzie co będzie, byłem już tak zmęczony tymi wątpliwościami że stwierdziłem że mam dość i tak też zrobiłem, przez dwa dni leżałem plackiem i nie robiłem praktycznie nic, oglądałem jakieś filmy, podcasty ale nie skupiałem się na przychodzących myślach typu, czy jestem chłopakiem, na myślach czuję się męsko ignorowałem jakieś myśli że powinienem zachowywać się męsko i uwaga poczułem po dwóch dniach jak mi coś przeklinało w głowie. Poczułam się w jednej chwili mega kobieco plus wiedziałam że czułam się kobietą, że nią byłam i czułam się ze sobą po prostu super. Jedyne co to po niedługim czasie, kilka dni lub tygodni zaczęłam mieć myśli że nie jestem prawdziwą kobietą bo wcześniej (może) czułam się chłopakiem, że powinnam np kobiety w drzwiach przepuszczać, że nie powinnam się kobieco ubierać one sprawiały mi bardzo duży dyskomfort, bo wtedy wiedziałam że jestem dziewczyną po ok pół roku te myśli pomimo tego że wiedziałam że jestem kobietą które nakazywały mi zachowywać się męsko odeszły a ja żyłam sobie spokojnie i ten stan utrzymywał się przez pięć lat, gdzie nie miałam wątpliwości co do mojej tożsamości płciowej, aż do czerwca tego roku….. byłam ze znajomymi i zaczęłam mieć myśli że powinnam mówić zrobiłem a nie zrobilam, po prostu ja mówiłam zrobilam…. A w mojej głowie pojawiały się myśli zrobiłem, z początku mówiłam sobie to natrety ale one nie odpuszczały aż raz prawie powiedziałem męskim zaimkiem do kogoś i to był bodziec co do kolejnych rozkmin, czy ja może nie oszukuje siebie czy może czuję się mężczyzną i znowu zaczęły się myśli 24/dobe, jednak po czasie odpuściłam i czułam się w porządku jednak czułam że moja pewność co do tej tożsamości nie jest już taka silna jak wcześniej . Pewnego razu byłam na działce i znajomi rozmawiali o społeczności lgbt i osobach transseksualnych i wtedy poczułam jak przychodzi ta męska energia, choć wcześniej tego dnia czułam się zdecydowanie kobieco, byłam w pełnym makijażu, ubrana kobieco i czułam się bardzo ładnie i było mi dobrze, jednak gdy oni zaczęli o tym rozmawiać u mnie pojawiły się myśli a co jak ja jestem taką osobą, jak czuję się mężczyzną, pojawiła się ta męska energia, bardzo duży strach. Pomimo tego że wiedziałam tego wieczoru że jestem kobietą pojawiły się te myśli, strach, rozkminy i lęk a co jak ja siebie oszukuje, to wypieram? I po tym zaczęło się myślenie na całego kim jestem, znowu eksperymentowanie, zachowywanie się bardziej stereotypowo męsko ( wiem że ja się tak na codzień nie zachowuje, jednak mogę wejść przez tą męską energię w męska ekspresje, czyli np podejść w męski sposób do jakiegoś kolegi powiedzieć męskim głosem siema stary, klepnąć piątkę - właśnie jakoś w ten sposób odbieram tą męską energię, że mogę się tak zachowywać i też mi jest z tym ok, jeśli chodzi o samo moje zachowanie bo tak jak mówię nie robię tak przy ludziach więc nie wiem jakbym się czuła z tym gdybym tak robiła i wyrażała to. Teraz mam poczucie mówienia do siebie męskimi zaimkami, dlatego tak pisze ( po pierwsze myślę że od tego że mam myśli gdy chce coś powiedzieć to gdy chce wypowiedzieć dane słowo naznaczone płciowo to w mojej głowie pojawiają się myśli np chce powiedzieć poszedłem na zakupy i gdybym powiedziała to w damski sposób to mam myśl nakazująca w głowie właśnie poszedłem a nie poszłam, więc mówię tak bo czuję że to „wyładowuję w pewien sposób tą męską energię” zmniejsza też napięcie ale wydaje mi się że ja te zaimki traktuje jako właśnie formę wyładowania tej męskiej energii a nie moje docelowe.. kiedyś gdy czytałam jak ludzie odbierają to że ktoś się czuje kobietą czy mężczyzną to ktoś napisał że jest to, to jak dana osoba siebie sama odbiera i ja jak to przeczytałem to miałem myśl że ja odbieram siebie jak dziewczynę. Gdy np jestem na siłowni wśród mężczyzn to wiem że jestem dziewczyną, pomimo tego że czuję się męsko, mogę mieć tą męską ekspresje, ale tu też zastanawiam się czy może nie odbieram siebie jako kobieta bo jako jedyna jednak mam kobiece ciało? Ponieważ jestem już strasznie zmęczony tematem, a myślę o tym znowu przez cały czas to pewnego razu już tak stwierdziłem powiem sobie czuję się mężczyzną, może coś to odblokuje, coś mi uświadomi, powiedziałem i co? I nic mogę to powiedzieć tak samo jak jestem słoniem, człowiekiem , kaktusem ale czuję że pokrywa się to z tą męską energią i tym męskim sposobem bycia który teraz bardziej wyrażam, jednak gdy mówię jestem kobietą czuję to jakby glebiej, ale tu mam myśli że może tka mam bo moja biologia jest kobieca i tym się sugeruje. Gdy np odtatnio na spotkaniu rodzinnym siedziałam wśród mężczyzn, bo stwierdziłam że w ich stronę będą lecieć męskie zaimki i będę mogła sobie to dopasować że ktoś mówi do mnie, to miałam takie uczucie że ok mogę na to odpowiadać ale to nie ja, albo jeden wujek często rzucał słowo „chłopie” i też miałam takie że ok mogę na to odpowiedzieć ale właśnie nie czuję żeby to szło w moją stronę, mnie opisywało. Wczoraj będąc w pracy czułam jakąś złość, napięcie a potem bardzo mocny przymus w ogóle z dupy powiedzenia poszedłem. Gdy miałem mozliwosc to powiedziałem to chyba 5 razy i gdy to powiedziałem czułem jak napięcie się zmniejsza. Dodam że przed pracą byłem na spacerze i właśnie wyobrażałem sobie jakby to było jakby ludzie uważali mnie za mężczyznę i miałem poczucie że bym tak raczej nie chciał i to mnie jakoś tak uświadomiło że raczej mężczyzna nie jestem a tu potem ten przymus i znowu miałem mętlik. Potem jak wróciłem do domu też się wydarłem jestem mężczyzną ale to też nie było niczym odkrywczym tylko nie czułem lęku mówiąc to ale nie dało mi to poczucia odkrycia swojej tożsamości, natłok myśli był dalej i duża potrzeba np powiedzenia jestem mężczyzną z takim wręcz wyrzutem, napięciem, krzykiem, gdy to powiedziałem miałem wrażenie jakbym się czuł mężczyzną, w sumie mógłbym powiedzieć wtedy jestem mężczyzną, ale powiem wam że tak czułem się drugi raz w życiu, przynajmniej świadomie, też przy tym gdy tak mi się wydawało że czułem się mężczyzną (wtedy nie czułem lęku, ale to może dlatego że mówiłem sobie że chce przyjąć po prostu to co jest żeby nie było że którąś wersję odrzucam) miałem myśli w głowie automatyczne, jestem kobietą ten stan tego mojego bycia mężczyzną trwał myślę maksymalnie 20 minut a potem wróciły wątpliwości masa myśli. Podczas zasypiania też miałem taki przymus żeby wykrzyczeć jestem mężczyzną tak po prostu i czułem napięcie w klatce, gdy to mówiłem to czułem jak to „porusza”to napięcie ale nie rozładowuję go. Pierwszy raz gdy miałem poczucie jestem mężczyzną zrodziło się ono podczas oglądania filmiku osoby transpłciowej ale ten stan trwał maksymalnie 10 minut i miałem wtedy wrażenie że to czucie się mężczyzną jest jak jakiś filtr, ale może to odrzucałem nie wiem?
Dzisiaj wychodząc do pracy przyjechał do nas kolega rodziców i rozmawiał z tatą i miałam poczucie a starałam się kompletnie nie skupiać na ciele tylko na tym co czuje, to czułam (a każdy męski zaimek starałam się do siebie przypasować że niby mówią do mnie) to miałam poczucie że to do mnie nie pasuje że ok ja mogę tam z nimi siedzieć ale ja jestem dziewczyną. Jestem też teraz na takim etapie z tymi myślami że mówię sobie że gdybym wyglądała jak chłopak to byłoby łatwiej bo od razu poznałabym odpowiedź kim jestem, że mogę być chłopakiem bo wtedy poznałabym odpowiedź (wiedziałabym wtedy czy mi to odpowiada czy nie) ale może tylko tak sobie mówię a podświadomie może odbieram siebie za mężczyznę? Tego nie wiem…
Tak wygląda moja sytuacja. Nie wiem czy ktoś będzie chciał to czytać ale jeśli już to bardzo proszę o pomoc osoby, które znają się na zaburzeniach lękowych, ocd itp czy ich zdaniem to podchodzi pod zaburzenia lękowe, czy może świadczyć o byciu osoba trans
ODPOWIEDZ