Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

natrety - ciężko:(

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
galadier11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 1 marca 2016, o 16:08

1 marca 2016, o 16:33

Witam :) Forum jest super, posty i artykuły czytuję już od roku, słucham nagrań, drukuje nawet teraz artykuły, czytam...Dzis sie zarejestrowałam, bo pomyslałam, ze jak cos napiszę to rozjaśni mi sie umysł...
Na moją nerwicę(kilka lat temu stwierdzono u mnie tez depresję) cierpie chyba od wielu lat, a natretnych mysli mialam ( i miewam nadal, niestety) mnóstwo i tak różnorodnych, że az głupio mi tu pisać;( Czuję się głupia i chwilami do niczego a najbardziej denerwujace jest to, że kiedy osmielę się pomyśleć, że może powoli z tego wychodzę...bum, nowy natręt, podobny ale inny i zaczyna się cała zabawa od nowa:)
Co męczy mnie najczęściej:
- że jakiś przedmiot , który mam w torebce, siatce (zywność, kosmetyk itp) polizało jakieś zwierzę, koniecznie chore na wściekliznę, że ja sie zaraże i umrę( tą mysl akurat rozumiem, trauma z dzieciństwa, ale ryje mi beret juz prawie 20 lat)
- że dosypałam czegoś do zupy , obiadu itd( domestos/odkamieniacz ), że ktoś to zje/wypije i umrze, wrzuciłam cos brudnego do sosu itd
- że potrąciłam kogoś autem i nie zauwazyłam( skutek jest taki , że w ogóle nie jeżdżę, a bardzo by mi to ułatwiło życie)
- to że kontroluję siebie i wszystkich wokół( gaz, żelazko ksero w szkole) to juz chyba standard:(
- że odkręciłam u kogoś gaz, włączyłam cos do pradu
- dziś - pracuję w szkole - czy nie uderzyłam dziecka( krzyknęłam,aby przestał kłaść się po podłodze, gdyż biegły inne i tak jak kiedys mogły go dosłownie"podeptać)
Ten natret dzisiejszy mnie podłamał. Dla upewnienia pytałam chłopca i jego siostre kilka razy, czy nic sie nie stało, czy nikt go nie uderzył, czy nic go nie boli itp ( w myślach wyzywajac siebie od idiotek) . Lubie dzieci, bardzo lubię swoją pracę, chyba nigdy nikogo nie uderzyłam z premedytacją(nie licząc bójek z siostrą), wszelka przemoc, o której słyszę i widzę sprawia mi wręcz ból. Otoczeni postrzega mnie jako osobę spokojną, zrównoważoną , dość cierpliwą, mam dobry kontakt z ludzmi,a bliskich kocham nad zycie. jestem nadwrazliwa, nieraz przewrażliwiona, ale nie ma we mnie chęci krzywdzenia, niszczenia. Boję się , że może jednak jestem zdolna do tego, a sama jeszcze nie wiem o tym:(
W tamtym roku wyszłam za maż, jestem szczęśliwa, staram się zostać mamą. Jednak jak mam się zająć praca, dziecmi, młodzieżą, którzy mnie potrzebują, rodzina, gdy 3/4 czasu i energii wkładam niekiedy w te głupie rozkminy:(
Staram się stosować do przeczytanych wskazówek , ale dzis tak ciężko:(
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

1 marca 2016, o 16:48

hej, jjakby Ci tu poradzić. Zawsze próbuje swoją metode opisać, ale nigdy mi to nie wychodzi bo nie potrafię jej do konca określić opisać. Mi duzo pomogło zrozuumienie, ze to nerwica a nie co innego. A szczególnie robienie na przekór, np tak jjak Ty z tym jedzeniem, ja jak coś gotuje i mi np spadnie albo połoze na pokruszony blat jjedzenie, to podobne myśli co Ty mam :P ale wtedy na przekór to jem i podaje innym. Z logicznego punktu widzenia, nikomu nic stac sie nie mmoze, ale wiadomo te myśli. Po pewnym czasie przestałem wraca na to uwagę. Co do prowadzenia samochód, to miałem myśli zeby zjechac na czołówkę. Co zrobiłem, bardzo duuzo jezdziłem i nigdy tego nie zrobiłem. Tak samo z nozami, bałem sie, ze komuś coś zrobie, to nosze go przy sobie zawsze i nikomu jeszcze nic nie zrobiłem. Z wysokością to samo i tak dalej i tak dalej. Robienie na przekór i TOTALNIE MIEC W D.... NERWICE. To jest moja recepta :)
galadier11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 1 marca 2016, o 16:08

1 marca 2016, o 17:16

koki89 dzieki:) Ja czasem juz tak się ciesze, że jest progres , chyba tylko po to, aby zaraz zrobić 2 kroki w tył.Ehh...umęczę siebie i innych, trace czas, marnuje go przez te natrętne mysli.
ODPOWIEDZ