Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Natretna myśl o zerwaniu
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Hahahahah czekałam tylko, kiedy dojdziesz do etapu "pewnie podświadomie chce zerwac, tylko boje się zostać sama" STANDARD NERWICOWY
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Gość
Masakra juz nie wiem co mam robic, albo myśl ZR podoba mi się ktoś inny i chce z nim byćeyeswithoutaface pisze: ↑15 sierpnia 2017, o 13:40Hahahahah czekałam tylko, kiedy dojdziesz do etapu "pewnie podświadomie chce zerwac, tylko boje się zostać sama" STANDARD NERWICOWY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 20:33
To jest właśnie najgorsze w tej nerwicy, że traktujemy te myśli jak swoje. Też tak mam. Nie potrafię ich odróżnić. Mam nową myśl i się nią dołuje, przemyślam...bo uważam, że to nie nerwica tylko to jest już moja PRAWDZIWA myśl. Te inne to były nerwicowe, ale ta jest PRAWDZIWA.i ciągle nową tak traktuję. I przeczytałam mnóstwo książek, przeszłam ośmioletnią nerwicę, z której się wyszłam (teraz mam powtórkę z rozrywki)...i dalej uwazam, że ta nowa mysl (obsesja) jest PRAWDZIWA. Niby to znam, a ciąglę sie daje na to nabrać. Ale małymi kroczkami walczę, bo jak nie walczysz to to się rozkręca. Więc staraj się to ignorować.
Nawet jesli nie wierzysz ze to nerwica, myslisz ze to myśl PRAWDZIWA...to i tak ja olej..NP. Jestem z chłopakiem tylko ze strachu....to pogódż się z ta mysla..niech sobie taka jest...Powiedz sobie, że zastanowisz się nad tym kiedy indziej (za pół roku jak poczujesz się lepiej)..bynajmniej teraz to zostaw, olej....i wiesz o czym się przekonasz po miesiącu, dwóch??...ze wcale o tym nie myslałam przez ten okres...że to było niewazne, nie miało znaczenia, a nawet zobaczysz,że jzuz nie masz wątpliwości że go kochasz ( i zobaczysz absurd tych nerwicowych myśli)...I zauważysz też, że jak porzuciłas jedna myśl...to w ciągu tych 2-3 m-cy bedziesz miała jeszcze z 10 negatywnych myśli (każdą coraz gorszą, wydającą się bardziej straszną i przytłaczającą)...To nie daj się im nabrać..z każdą rób to samo, olewaj!!!Umysł w końcu się znudzi w produkowaniu tych myśli bo zobaczy, że nic a nic nie jest Cię w stanie wkręcić i wystraszyć.
Nawet jesli nie wierzysz ze to nerwica, myslisz ze to myśl PRAWDZIWA...to i tak ja olej..NP. Jestem z chłopakiem tylko ze strachu....to pogódż się z ta mysla..niech sobie taka jest...Powiedz sobie, że zastanowisz się nad tym kiedy indziej (za pół roku jak poczujesz się lepiej)..bynajmniej teraz to zostaw, olej....i wiesz o czym się przekonasz po miesiącu, dwóch??...ze wcale o tym nie myslałam przez ten okres...że to było niewazne, nie miało znaczenia, a nawet zobaczysz,że jzuz nie masz wątpliwości że go kochasz ( i zobaczysz absurd tych nerwicowych myśli)...I zauważysz też, że jak porzuciłas jedna myśl...to w ciągu tych 2-3 m-cy bedziesz miała jeszcze z 10 negatywnych myśli (każdą coraz gorszą, wydającą się bardziej straszną i przytłaczającą)...To nie daj się im nabrać..z każdą rób to samo, olewaj!!!Umysł w końcu się znudzi w produkowaniu tych myśli bo zobaczy, że nic a nic nie jest Cię w stanie wkręcić i wystraszyć.
-
- Gość
Tak wiem ze powinnam olewac, tylko ja cały czas wątpie w nerwice, cały czas myślę ze może tak juz zostanie na zawsze te myśli. Raz wiem, ze chce z nim być, ze kocham, a raz zastanawiam się czy to nie przyzwyczajenie, czy nie strach przed byciem samemu a może strach ze po prostu się kiedyś rozstaniemy.Mona pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 12:52To jest właśnie najgorsze w tej nerwicy, że traktujemy te myśli jak swoje. Też tak mam. Nie potrafię ich odróżnić. Mam nową myśl i się nią dołuje, przemyślam...bo uważam, że to nie nerwica tylko to jest już moja PRAWDZIWA myśl. Te inne to były nerwicowe, ale ta jest PRAWDZIWA.i ciągle nową tak traktuję. I przeczytałam mnóstwo książek, przeszłam ośmioletnią nerwicę, z której się wyszłam (teraz mam powtórkę z rozrywki)...i dalej uwazam, że ta nowa mysl (obsesja) jest PRAWDZIWA. Niby to znam, a ciąglę sie daje na to nabrać. Ale małymi kroczkami walczę, bo jak nie walczysz to to się rozkręca. Więc staraj się to ignorować.
Nawet jesli nie wierzysz ze to nerwica, myslisz ze to myśl PRAWDZIWA...to i tak ja olej..NP. Jestem z chłopakiem tylko ze strachu....to pogódż się z ta mysla..niech sobie taka jest...Powiedz sobie, że zastanowisz się nad tym kiedy indziej (za pół roku jak poczujesz się lepiej)..bynajmniej teraz to zostaw, olej....i wiesz o czym się przekonasz po miesiącu, dwóch??...ze wcale o tym nie myslałam przez ten okres...że to było niewazne, nie miało znaczenia, a nawet zobaczysz,że jzuz nie masz wątpliwości że go kochasz ( i zobaczysz absurd tych nerwicowych myśli)...I zauważysz też, że jak porzuciłas jedna myśl...to w ciągu tych 2-3 m-cy bedziesz miała jeszcze z 10 negatywnych myśli (każdą coraz gorszą, wydającą się bardziej straszną i przytłaczającą)...To nie daj się im nabrać..z każdą rób to samo, olewaj!!!Umysł w końcu się znudzi w produkowaniu tych myśli bo zobaczy, że nic a nic nie jest Cię w stanie wkręcić i wystraszyć.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Załamana, i na tym polega nerwica, że cały czas są wątpliwości by utrzymać stan lękowy. Tylko różnica jest taka, że gdybyś chciała zerwać i uczuć by nie było czułabyś cały czas niechęć, obojętność, a nie jednego dnia tak drugiego inaczej
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Gość
Ale wiesz co powiedział mi psycholog, ze to mogą być tylko wątpliwości,albo zmienił mi się system wartości. Ja wgl nie czuje do niego niechęci czy obojętności po prostu mam strach ze okłamuje siebie i jego i wszystkich w okołokatarzynka pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 18:49Załamana, i na tym polega nerwica, że cały czas są wątpliwości by utrzymać stan lękowy. Tylko różnica jest taka, że gdybyś chciała zerwać i uczuć by nie było czułabyś cały czas niechęć, obojętność, a nie jednego dnia tak drugiego inaczej
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Załamana, ale parafrazując Twojego psychologa, skąd on może wiedzieć, że zmienił Ci się system wartości, skoro nie siedzi Ci w głowie?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Gość
Hahaha masz racje, ale no boje się ze nie kocham, ze powinnam sie rozstac, ze to przyzwyczajenie bo jak ja mam to odróżnic? Ja nie chce się rozstawac, ale te myśli i uczucie takiego leku mnie przeraża .katarzynka pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 18:55Załamana, ale parafrazując Twojego psychologa, skąd on może wiedzieć, że zmienił Ci się system wartości, skoro nie siedzi Ci w głowie?
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Załamana, no właśnie tym się odróżnia, że myśl natrętna budzi lęk i nakręca kolejne wątpliwości. Katuje Cię ciągle i całe Twoje życie kręci się wokół tego. Przesłuchaj sobie nagrania Divovica o myślach lękowych, może troszkę rozjaśni temat
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
hej, nie jestem w dobrym stanie, teraz, by ci radzic, ale napisalas sama " Chłopak jest cudowny, mamy wspólne plany". Dba o ciebie, opiekuje sie, mysli, dzwoni, pisze ? Jest czuly, dotyka cie, piesci? Przytula, daje buziaka? Planuje z toba przyszlosc, czyz nie tak? Wie, ze masz nerwice i pomimo tego dalej przy tobie jest ? Wiec STOP to rozkminy nerwicowe. Z doswiadczenia powiem, ze jak jest RZECZYWISTY problem w zwiazku, typu: brak szacunkiu, brak seksu, brak dotyku, brak dialogu, brak finansow, brak bezpieczenstwa w zwiazku z tym.... etc to dopiero mozna sie zastanawiac.Ty masz cudownego facia, trzymaj go, kochana. Przyzwyczajenie ? Odpusc ta mysl. Nikt z przyzwyczajenia nie chce zostawiac faceta, wrecz przeciwnie kocha go mocniej Wiem, jak ci nerwica maci w glowie, rozumiem ciebie, zaufaj osobom, ktore cie wspieraja.załamana20 pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 19:17Hahaha masz racje, ale no boje się ze nie kocham, ze powinnam sie rozstac, ze to przyzwyczajenie bo jak ja mam to odróżnic? Ja nie chce się rozstawac, ale te myśli i uczucie takiego leku mnie przeraża .katarzynka pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 18:55Załamana, ale parafrazując Twojego psychologa, skąd on może wiedzieć, że zmienił Ci się system wartości, skoro nie siedzi Ci w głowie?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Gość
Dziewczyny jesteście kochane!! Tak on jest cudowny, chce dla niego jak najlepiej. Ale słowa psychologa dalej mam w głowie, macą bardzo, teraz doszła kolejna myśl, ze może marnujemy sobie życie, moze gdzieś ktoś czeka na nas, ta prawdziwa miłość. Chce go tak kochać, nie chce innego faceta, ale te myśli są okropne. Już nie wiem, czy to nerwica czy prawda. Pamiętam jak na samym początku przeczytałam jak ktoś ma wątpliwości czy kocha to już dawno przestał. Jeju i ja tak bardzo chce je wybić sobie z głowy a one dalej w niej siedzą. Co do przyzwyczajenia to chodzi mi o to, ze nie kochają się a są ze sobą bo już tyle lat, szkoda tego wszystkiego i tak sobie żyją. I ja się obawiam, ze to właśnie to. A co do seksu, jak o tym pomyśle to chce mi się płakać, w takim stanie w ogóle nie mam ochoty, boje się że nie będę nic czuła, że będę udawała, strasznie się tego boje. Jeszcze miesiąc temu było pięknie żadnych takich myśli. Jutro jedziemy razem na wakacje, a ja pewnie bede sie zadreczała myślami.Halina pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 19:35hej, nie jestem w dobrym stanie, teraz, by ci radzic, ale napisalas sama " Chłopak jest cudowny, mamy wspólne plany". Dba o ciebie, opiekuje sie, mysli, dzwoni, pisze ? Jest czuly, dotyka cie, piesci? Przytula, daje buziaka? Planuje z toba przyszlosc, czyz nie tak? Wie, ze masz nerwice i pomimo tego dalej przy tobie jest ? Wiec STOP to rozkminy nerwicowe. Z doswiadczenia powiem, ze jak jest RZECZYWISTY problem w zwiazku, typu: brak szacunkiu, brak seksu, brak dotyku, brak dialogu, brak finansow, brak bezpieczenstwa w zwiazku z tym.... etc to dopiero mozna sie zastanawiac.Ty masz cudownego facia, trzymaj go, kochana. Przyzwyczajenie ? Odpusc ta mysl. Nikt z przyzwyczajenia nie chce zostawiac faceta, wrecz przeciwnie kocha go mocniej Wiem, jak ci nerwica maci w glowie, rozumiem ciebie, zaufaj osobom, ktore cie wspieraja.załamana20 pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 19:17Hahaha masz racje, ale no boje się ze nie kocham, ze powinnam sie rozstac, ze to przyzwyczajenie bo jak ja mam to odróżnic? Ja nie chce się rozstawac, ale te myśli i uczucie takiego leku mnie przeraża .katarzynka pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 18:55Załamana, ale parafrazując Twojego psychologa, skąd on może wiedzieć, że zmienił Ci się system wartości, skoro nie siedzi Ci w głowie?
Bardzo chce wam ufać, ale zaraz te myśli, ze ja sie po prostu odkochałam.
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Kochana, i żyj t co było miesiąc temu! Myślisz, że z dnia na dzień się odkochałaś ot tak na zawołanie? Nic z tych rzeczy. Poza tym wszystkie myśli które opisujesz mieliłam setki razy. Nie pozwól głupim myślom zepsuć sobie wyjazdu
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Gość
No własnie, ale zaraz pojawia się myśl (hahah wiem ze to głupie nawet teraz zaczełam sie śmiać) że a co jak ty po prostu nie miałaś myśli takich a przestałaś kochać już dawno ... To jest moj pierwszy chłopak, kiedyś były jakieś zakochania i zauroczenia, ale cały czas w głowie mam słowa psychologa, że człowiek nie żyje w monogamicznym związku więc to normalne, ze moge sie rozstać z chłopakiem.. No okej, tylko że przez to już wgl moje myśli zaczeły wariować.. Aż mi szkoda, ze przy takim chłopaku mam takie myśli. Wstyd mi za sama siebie. Bo wydaje mi sie, ze ja go ranie tym że mam takie myśli i on o nich wie.katarzynka pisze: ↑25 sierpnia 2017, o 19:55Kochana, i żyj t co było miesiąc temu! Myślisz, że z dnia na dzień się odkochałaś ot tak na zawołanie? Nic z tych rzeczy. Poza tym wszystkie myśli które opisujesz mieliłam setki razy. Nie pozwól głupim myślom zepsuć sobie wyjazdu
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12
Mnie to w sumie w tym wszystkim martwi w sumie tylko fakt, iż z moją dziewczyną jestem bardzo, bardzo krótko, raptem parę miesięcy. Potrafię dopasować do siebie objawy wypisane w poście o ROCD, jednak brakuje mi czasem takiego punktu zaczepienia, jaki mają pary z dłuższym stażem. Jedyną pomocą jest dla mnie to, jak bardzo przeżywałem, kiedy nasza znajomość się rozwijała i jak bardzo pragnąłem, żeby rozwijała się dalej w tym kierunku. I oczywiście momenty, w których rozkminy mnie nie trzymają Ale ogólnie w tych gorszych chwilach, jak m.in. teraz czuję, że staję w miejscu, narasta mi mnóstwo pytań, czy np. powinienem z nią być, skoro takie myśli nachodzą mnie już teraz, po paru miesiącach. Generalnie to nie chcę, by zaburzone emocje miały wpływ na tę relację.
Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
Overthinking kills your happiness.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 20:33
No własnie, ale zaraz pojawia się myśl (hahah wiem ze to głupie nawet teraz zaczełam sie śmiać) że a co jak ty po prostu nie miałaś myśli takich a przestałaś kochać już dawno ... To jest moj pierwszy chłopak, kiedyś były jakieś zakochania i zauroczenia, ale cały czas w głowie mam słowa psychologa, że człowiek nie żyje w monogamicznym związku więc to normalne, ze moge sie rozstać z chłopakiem.. No okej, tylko że przez to już wgl moje myśli zaczeły wariować.. Aż mi szkoda, ze przy takim chłopaku mam takie myśli. Wstyd mi za sama siebie. Bo wydaje mi sie, ze ja go ranie tym że mam takie myśli i on o nich wie.
[/quote]
Wstyd mi...wydaje mi się, że go ranie......!!!!To świadczy, że dałaś się nabrać. Olej to!!!To jest jedyna droga.Spróbuj...na próbę;)...Olej te myśli na pół roku...Nawet jak masz wyrzuty sumienia to odłóż je na pół roku...Wmów sobie, że najwyżej bedziesz to przemyślać , analizować za pół roku..!!!Uwierz mi, że za pół roku nie bedzie o tych myślach już śladu...
Od razu mówię, że będą gorsze, ciągle nowe....ale skoro przekonasz się na tym przykładzie...że ignorowanie myśli powoduje ich zniknięcie...to z każdą gorszą myślą musisz zrobić to samo. To jedyna droga...
[/quote]
Wstyd mi...wydaje mi się, że go ranie......!!!!To świadczy, że dałaś się nabrać. Olej to!!!To jest jedyna droga.Spróbuj...na próbę;)...Olej te myśli na pół roku...Nawet jak masz wyrzuty sumienia to odłóż je na pół roku...Wmów sobie, że najwyżej bedziesz to przemyślać , analizować za pół roku..!!!Uwierz mi, że za pół roku nie bedzie o tych myślach już śladu...
Od razu mówię, że będą gorsze, ciągle nowe....ale skoro przekonasz się na tym przykładzie...że ignorowanie myśli powoduje ich zniknięcie...to z każdą gorszą myślą musisz zrobić to samo. To jedyna droga...