Mam problem z atakami paniki, typowymi lękami o swoje zdrowie, że zemdleje, coś mi sie stanie i ogolnym wkręcaniem sobie chorób co spotęgowała dosyć nieprzyjemna sytuacja w autobusie pol roku temu.
Natrętnymi myślami że komuś z moich bliskich stanie sie coś złego, że ja moge komuś zrobić coś złego np. być psychopata, pedofilem czy innym dewiantem jakkolwiek to brzmi w czym nie pomaga to że mam problem z pornografia i masturbacją ale z tym akurat idzie mi całkiem dobrze bo problem nie leży w przymusie i częstotliwości tylko w tym ze traktuje to jako ucieczke od swojego zycia. i rozne inne natretne mysli mniej lub bardziej nieprzyjemne ogolnie skacza z tematu na temat i tak w kolko. Mam spore problemy ze snem jak juz pisalem wyzej i to akurat od dziecka z przerwami wiadomo raz lepiej raz gorzej. Mam bardzo niska samoocene i ogolnie malo wychodze z domu. nie chce sie sam diagnozowac bo naprzykład zdarzaja mi sie epizody typowo depresyjne ale bardziej jako objaw tego o czym mowie wczesniej. najbardziej męczy mnie to że w tak młodym wieku mam tego typu problemy chociaz wiem ze to dość powszechne i u ludzi mlodszych. Ogolnie chcialem dowiedziec sie czy ktos mial podobnie? czy macie jakieś rady? nie mam z kim za bardzo o tym pogadac bo sie poprostu wstydze. moja rodzina wie o moich problemach (raczej powierzchownie) ale nie rozmawiamy o tym znajomi sie domyślaja ale unikam tematu. chcialem dowiedziec sie czy isc najpierw do psychologa czy psychiatry i od czego wogole zaczac bo tak jak mowie pierwszy raz próbuje coś z tym zrobic bo juz sobie nie radze i jestem zielony w tym temacie.
tak tylko dodam ze staram sie z tym walczyc i zmuszam sie do wielu rzeczy nie że tylko siedze i sie użalam
