Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrętne myśli wywołujące lęk

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

26 maja 2014, o 19:40

Wiecie, ja się nie boję już pomysłów o chorobach, zresztą to akurat mozna sobie sprawdzić u lekarza albo wymyślić
coś innego :pp aż się samemu nie dojdzie do wniosku że to bzdura
:))
Tak sobie nawet dziś myślałam że 10 lat temu byłam przerażona że jestem chora na to i tamto, tyle czasu minęło
i nic mi nie jest. Miałam za to inne dolegliwości w ogóle nie planowane np. zaplaenie pęcherza przez które
wyladowałam w szpitalu, albo zatrucie antybiotykiem takie że karetka przyjechała a ja nie miałam siły wstać.
Czas udowadnia że wymysły o chorobach są fikcją.
Nie boję się już ataków paniki i lęków, pies to drapał, to się da ogarnąć i mija.

Boję się tylko myśli natrętnych i tego odczucia które miałam o życiu.
To miało tylko i wyłacznie związek z toksycznym związkiem w jakim byłam i psychiczną przemocą partnera
kiedy odchodziłam. Myślałam że nie ma z tego wyjścia że on nie da mi spokoju.
Boję się że kiedy się z kims zwiąże to on znowu będzie mną manipulował (raz będzie miły, a potem zaatakuje) i wywoła u mnie takie napięcie, stres, przymus i to wszystko wróci.
Stąd pewnie lęk przed mężczyznami.
Życie nie cieszy mnie już jak przedtem, nie zachwyca. To mnie martwi.
Oj to chyba powinnam napisac w wątku z wyżaleniami a nie tu ;)
Czasem jak wszystko spiszę to mi bardzo pomaga, i udaje mi się potem problem rozpracować. A tego nauczyłam się na terapii.
To się nazywa dzienniczek uczuć, gdyby ktoś chciał więcej info to zapraszam na priv.
Ps: to nie ja na zdjęciu, nie jestem aż tak wściekle piękna :lov:

-- 26 maja 2014, o 19:39 --
Uważam że powinnismy zrobić ku pamięci wątek anty-marihuanowy.
Próbowałam bo nie miałam pojęcia że ludzie z nerwicą nie powinni.
Mój chłopak palił to jak smok więc poczestował i mnie, a ja głupia spróbowałam.
1 raz - zrobiłam się rozgadana ale po 2-3 h jadąc autobusem miałam wrażenie że wszyscy sie na mnie patrzą.
Miałam atak śmiechu, po prostu nie mogłam się uspokoić, jednoczesnie byłam przerażona.
2 raz - dostałam takiego ataku paniki, trwał chyba ok 3-4 godz. że myślałam że to już koniec.
Miałam nawet halucynacje lekkie, tętno strasznie wysokie. To było najgorsze co przezyłam w życiu.
No niestety człowiek uczy się na błedach, teraz gdybym mi to ktoś zaproponował powiedziałabym krótko - spi....aj.
Jak ktoś koniecznie musi coś ziołowego to lepiej nalewke z waleriany :pp
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

8 sierpnia 2014, o 08:46

Witam

Swoją historię opowiedziałam w dziale moja krótka historia dla nowych osób na tej stronce.Divin czytałam Twoją wypowiedź odnośnie myśli natrętnych wywołujących lęk. Ty miałeś myśl o zabiciu własnej mamy. Ja borykam się z myślami o samobójstwie. Boje się ich jak cholera. Nie chce myśleć o tym, że się zabijam. Bardzo chce żyć , a mam takie myśli....dlaczego. Te myśli mnie przerażają. Dostaję gorąca i paraliżu oraz nie potrafię się ruszyć z miejsca. To takie jakby fala, która przychodzi , powoduje u mnie lęk, uczucie paraliżu i gorąca, po czym za chwile mija i jak mije wydaje mi się dziwne,że tak myślałam, jednak gdy jest ten "atak" to czuje się strasznie i najchętniej bym gdezieś uciekła. Najgorzej jest jak jestem sama bo wtedy częściej te myśli mnie nachodzą. Na początku byłam tak przerażona,że chciałam żeby cały czas ktoś ze ną był, coś jakby mój stróż. Najchętniej bym chciała żeby mnie ktoś pilnował bo boje się ,że te moje myśli mnie zmuszą do zrobienia sobie czegoś. Błagam jeśli ktoś miał podobnie proszę o pomoc. ....Czy to tylko myśli natrętne? mam taką nadzieję ale gdybym miała pewność.... :(
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

8 sierpnia 2014, o 22:38

betii ja mam dokładnie właśnie takie myśli, i to jest teraz moja walka z nerwicą.
Przez wiele lat bałam się chorób i drżałam o zdrowie, ciagle chodziłam po lekarzach.
A teraz mam nerwicę natrętnych myśli i właśnie jak to ładnie ujął Viktor - to jest mój konik.
Tego się boję.
Boję się że jak zostanę sama w domu to dostanę tak paskudnych mysli że nie wyrzymam i wyskoczę z balkonu.
Stojąc na balkonie boje się że na chwile strace zmysły, oszaleje i skocze nieświadomie.
To jest okropne. Mogę Cię tylko pocieszyć że też to mam i że to tylko nerwica.
Jesli unieważnimy te myśli, przestaniemy się nimi przejmować to przejdzie.
Mnie czasem przechodzi ale ponieważ mam teraz mase stresów to niestety wraca.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

9 sierpnia 2014, o 23:10

Zastanówcie się czy to są myśli o tym, że CHCECIE coś zrobić, czy po prostu uświadamiacie sobie MOŻLIWOŚĆ zrobienia czegoś. Jeśli stoję na balkonie i wiem, że skok oznaczałby śmierc i wyobrażam sobie siebie gdy skaczę, to nie jest to równoznaczne z chęcią, a po prostu umysł zawędrował w rejony, w które zazwyczaj mózgi ludzkie rzadko wędrują. Jeśli idę z kimś kogo znam po chodniku i wyobrażam sobie, że mogłabym wepchnąć tę osobę pod pędzący samochód, to nie znaczy, że chcę to zrobić. Tylko wiem, że mam taką moc. I uświadomienie sobie mocy takiego wyboru jest przerażające. I dlatego Was to przeraża, bo tego NIE chcecie. Tak moim zdaniem to wygląda. Po prostu znerwicowane umysły wędrują w pewne miejsca, w które zazwyczaj się nie zapuszczały.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

10 sierpnia 2014, o 23:30

Ciasteczko jak zawsze ujęła sedno sprawy
Uspokoiłam się po tym poście, dziękuję :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
filipek93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 1 czerwca 2014, o 23:07

24 września 2014, o 19:48

witajcie, od pewnego czasu męczą mnie myśli dotyczące mojej partnerki, dziewczyny. Zaczęło się kiedy przeczytałem książkę o neurotycznej miłości, zaczeło się od myśli, że jej nie kocham, potem, że nie jestem w stanie kochać i być wiernym, zacząłem obwiniać się, kiedy tylko spojrzałem na inną kobietę, zaakceptowałem te myśli jednak pojawiają się one w irracjonalnych momentach, czasem kiedy sie przytulamy moje myśli obrażają ją, bądź mówią, że ona nie jest jedyną i że jest brzydka. Dziewne bo od kiedy wpadłem w nerwicę nasz związek się umocnił, wcześniej żyłem innymi problemami, gdy już sobie z nimi poradziłem było lepiej, lęk nie wygrywa już w moim życiu, chciałbym czuć inne emocje takie jak miłość, dodam że takie myśli często dotyczą moich rodziców, że ich zawiodę, skrzywdzę, że są głupi, problem, w tym, że ja ich nie chce,że to nie ja. Czy ktoś mógłby udzielić mi wskazówki? Upewnić, że to jest nieprawda? Wytłumaczyć dlaczego przez tak długi czas zmagałem się z silnymi objawami somatycznymi nerwicy lękowej, a kiedy na ciele czuje się lepiej myśli zaczęły bardziej szaleć. Czy to nie jest tak, że lęk nie chce pozwolić mi na bycie szczęśliwym? Codziennie buduje to we mnie poczucie winy i strach przed odosobnieniem.
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

20 lutego 2015, o 01:55

Witam !

Po pokonaniu (w pewnym sensie) objawów z ciała (kolatan serca, problemow z oddychaniem), nerwica zaatakowała mnie od strony psychicznej. Mniej wiecej od grudnia, z przerwami męczę się z natrętnymi myslami, które wywoluja lęk. Moją, że tak powiem obsesją są myśli samobójcze. Kojarzy mi się z tym dosłownie wszystko. Gdy ide ulicą, jestem w domu, w centrum handlowym itp. Najgorsze są analizy, czy ja chce żyć, o sensie istnienia, o tym kim ja jestem itp itd. W końcu dochodze do wniosku, że nie wiem i się motam ;/. Jak przybieram sobie argumenty, które przemawiaja za tym, że nie chc zyć, to wychodzi, ze jest ich równe zero, a mimo, to nie czuje ulgi i pewności. Czuje się jak jakiś samobójca i chory psychicznie. Są wątpliwości, a mnie to wszystko przeraża, nie chce myśleć o samobójstwie. Wiem, że początkiem tego, aby z tego wyjsc jest akceptacja i zignorowanie tych myśli. Trudno uwierzyć, że z tego do końca wyjdzie. Biorę lęki i korzystam z psychoterapii, która pomogła mi już wyjsć z objawów z ciała ...

-- 20 lutego 2015, o 01:55 --
Dodam jeszcze, że mam spore obawy, czy te natrętne myśli, po prostu nie staną się moim ''normalnym'' myśleniem, czyli ze bez kitu bede chciał sobie odebrać życie ...
konto dezaktywowane
Zbanowany
Posty: 204
Rejestracja: 27 listopada 2014, o 14:51

20 lutego 2015, o 08:23

On93 pisze:Witam !

Najgorsze są analizy, czy ja chce żyć, o sensie istnienia, o tym kim ja jestem itp itd. W końcu dochodze do wniosku, że nie wiem i się motam ;/.
Jesteś umysłem a umysł jest jak przestrzeń,nie ma granic i jest niepodzielny :)
Wszyscy jesteśmy umysłem,nie jesteśmy ciałami które mają dusze,jesteśmy duszami które mają ciała :)
Nie można zabić czegoś co jest martwe,jako ludzie jesteśmy zbyt martwi by umrzeć,stajemy się martwi w dniu narodzin
nasza śmierć to tylko kwestia czasu
Lepiej? :)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

21 lutego 2015, o 01:32

On93 pisze:
Dodam jeszcze, że mam spore obawy, czy te natrętne myśli, po prostu nie staną się moim ''normalnym'' myśleniem, czyli ze bez kitu bede chciał sobie odebrać życie ...

To wszystko co piszesz to jakym siebie sama słyszała.
U mnie również to było tak że objawy somatyczne nagle przeskoczyły na myśli n.
Słowo w słowo takie jak opisujesz:)
Wiem że to uciążliwe ale uspokaja się razem z emocjami:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

21 lutego 2015, o 10:46

Ale to są takie same obawy nerwicowe jak w wypadku strachu przed chorobami, warto zdać obie z tego sprawe, bo inaczej ciagle nadajemy takim mysla wartosc w stylu "o to jest cos innego, cos co jest psychiczne" itp.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
DillyDally
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47

21 lutego 2015, o 14:56

Filipku, to natręty. Męczę się z nimi od ośmiu miesięcy. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Jeśli znasz angielski, to mam dla Ciebie ratunek:
http://relationshipocd.com/
Przeczytaj tę stronę od deski do deski. Uwierz mi, znajdziesz na niej wszystkie swoje objawy. Posiadam też książkę tego autora, więc jeśli by Ci na niej zależało, to odezwij się do mnie na priv.
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

21 lutego 2015, o 15:53

Mysli natrętne są nie spójne z nami i to jest cały dramat tego doświadczenia bo człowiek się gubi gdy czuje w sobie coś co nie czuje jako swoje.Taka jest nerwica .Lęk paraliżuje i dopóki będzie rządził naszym życiem lęk czy irracjonalny strach (np.przed niespójnymi z nami myślami) dopóty nerwica będzie szaleć w najlepsze a my funkcjonować kiepsko:x zatem stopniowo obniżać fale lęku i strachu obserwując go ,akceptując (przecież i tak wiemy że nic nam realnie nie zrobi oprócz dyskomfortu psychicznego) no i to na razie na tyle bo efekty przychodzą z czasem no i wiadomo potrzebna jest mega wyrozumiałość do siebie i cierpliwość oraz nauczenie się nie utożsamiania z tym jednocześnie wiedząc ,że to przejściowe pod warunkiem ,że uspokoimy ten błędny mechanizm nerwicowy ;)
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

23 lutego 2015, o 15:58

Witajcie !

Ja dzisiaj jestem po kolejnej wizycie u psychologa. Powiem szczerze nie wime czy to wszystko wgl idzie w dobrym kierunku. Więcej gadamy o mnie w sensie o moim zyciu, co chciałbym w nim zmienić itp, jakby mnie one nie satysfkacjonowało. Nie czuje, ze jakos mi ono nie pasuje i nie wime czy chciałbym w nim cos zmieniac. Jak to sie ma do natrenych mysli ? No własnie ... nie bardzo rozumiem. Troche czuje sie zdołowany, przez nią bo teraz sam szukam sobie powodów, czy moje zycie czasem jest rzeczywiscie do picu ... Jeżeli chodzi o wdrażanie w życie dystansu do natrętów i traktowanie ich jak śmiecia, to cieżko mi to idzie. Zawsze jest ta obawa, ze kurcze a moze te mysli beda takie silne, ze nie bede mogl wytrzymac i sobie cos zrobie i oczywiscie analiza, która trudno wylaczyc.

-- 23 lutego 2015, o 15:57 --
No cóż próbujemy dalej. Zobaczymy jak to bedzie ;)

-- 23 lutego 2015, o 15:58 --
PS. Dodam jeszcze, ze powiedziała mi, ze natrętów nie da się całkowicie wyeliminować, tylko zrobić tak, aby nie przeszkadzały w życiu ...
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

23 lutego 2015, o 17:47

Terapeuci często usilnie chcą się doszukać powodu dla którego wpadliśmy w to nerwicowe koło, ale czy tak naprawdę da się to zrobić ? Na nerwicę składa się wiele czynników, jakieś nasze predyspozycje, sposób myślenia, który wypracowywaliśmy latami, dorastanie też, może jakieś traumy. Zamiast grzebać w przeszłości lepiej skupić się na swojej przyszłości i na tym jak wyjść z zaburzenia, bo powodów mogło być naprawdę wiele.

Natręty da się wyeliminować CAŁKOWICIE, na forum jest masa żywych przykładów na to, w tym chociażby Ja. Trzeba nabrać do nich odpowiedniego dystansu, ignorować je i starać się nie reagować na nie lękiem. Wiem, że to jest teraz trudne, ale zobaczysz, że wystarczy trochę samozaparcia i pracy i niedługo będzie widać rezultaty. Na forum jest to bardzo dobrze opisane w artykułach, są także nagrania więc zachęcam do lektury. Dobrze jest zrozumieć ten mechanizm lęku i myśli lękowych aby umieć odkręcać to lękowe koło. Staraj się mieć jak najwięcej zajęć, nie analizować natrętów i pamiętaj, że jesteś w stanie poradzić sobie z nerwicą, bo to zaburzony stan emocjonalny, który można odburzyć i żyć bardziej świadomie.

Ja też raz poszłam na taką terapię, gdzie pani psycholog usilnie chciała mi wmówić, że nie jestem widocznie zadowolona ze swojego życia, że popełniam jakieś błędy ciągle, że czegoś mi brakuje, chociaż mi się wydawało, że byłam osobą szczęśliwą przed zaburzeniem i po prostu szukałam tej winy w sobie. Jednak już więcej do niej nie poszłam, bo czułam się strasznie zagubiona po tej wizycie i postanowiłam radzić sobie inaczej.

Jeśli ta terapia nie okaże się dobra dla Ciebie, zawsze można ją zmienić. Najważniejsze to być świadomym własnej wartości jak i własnych słabości i umieć nad tymi słabościami pracować.

Pozdrawiam
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

24 lutego 2015, o 18:31

Green pisze:Terapeuci często usilnie chcą się doszukać powodu dla którego wpadliśmy w to nerwicowe koło, ale czy tak naprawdę da się to zrobić ? Na nerwicę składa się wiele czynników, jakieś nasze predyspozycje, sposób myślenia, który wypracowywaliśmy latami, dorastanie też, może jakieś traumy. Zamiast grzebać w przeszłości lepiej skupić się na swojej przyszłości i na tym jak wyjść z zaburzenia, bo powodów mogło być naprawdę wiele.

Natręty da się wyeliminować CAŁKOWICIE, na forum jest masa żywych przykładów na to, w tym chociażby Ja. Trzeba nabrać do nich odpowiedniego dystansu, ignorować je i starać się nie reagować na nie lękiem. Wiem, że to jest teraz trudne, ale zobaczysz, że wystarczy trochę samozaparcia i pracy i niedługo będzie widać rezultaty. Na forum jest to bardzo dobrze opisane w artykułach, są także nagrania więc zachęcam do lektury. Dobrze jest zrozumieć ten mechanizm lęku i myśli lękowych aby umieć odkręcać to lękowe koło. Staraj się mieć jak najwięcej zajęć, nie analizować natrętów i pamiętaj, że jesteś w stanie poradzić sobie z nerwicą, bo to zaburzony stan emocjonalny, który można odburzyć i żyć bardziej świadomie.

Ja też raz poszłam na taką terapię, gdzie pani psycholog usilnie chciała mi wmówić, że nie jestem widocznie zadowolona ze swojego życia, że popełniam jakieś błędy ciągle, że czegoś mi brakuje, chociaż mi się wydawało, że byłam osobą szczęśliwą przed zaburzeniem i po prostu szukałam tej winy w sobie. Jednak już więcej do niej nie poszłam, bo czułam się strasznie zagubiona po tej wizycie i postanowiłam radzić sobie inaczej.

Jeśli ta terapia nie okaże się dobra dla Ciebie, zawsze można ją zmienić. Najważniejsze to być świadomym własnej wartości jak i własnych słabości i umieć nad tymi słabościami pracować.

Pozdrawiam

Zastanawiam sie nad rezgynacja z psychoterapi. Od czasu kiedy slucham nagran Victora i Divina, czytam ich artykuły o wiele wiecej wiem jak działać w sferze natrenych myśli i wiedza troche mnie uspokoja. Teraz bede starał się wdrożyć to w życie. Terapia natomiast to wiecej gadania o zyciu prywatnym, przyjemnosciach itp niz nad problemem ...

-- 24 lutego 2015, o 18:26 --
Sluchajcie od wczoraj mam takie objawy dziwne, ze sam sie zastanawiam czy chce zyc, czy nie. Niby wiem ze chce ale tego nie czuje i wpadam w histerie, bo mysle ze moze odechciało mi sie zyc i zycie stanie sie dla mnie teraz nie do zniesienia i popelnie samobojstwo, bo po prostu samo zycie bedzie dla mnie utrapieniem. Do tego wgl nie moge sie skupic, mam totalny burdeł w głowie, jakby gonitwe myśli ... Myslicie, ze jest sie czym martwic, czy moze to jakas depresja sie robi powoli ? Bardzo czesto wyobrazam sobie ludzi, którzy nie wyszli z nerwicy i popelnili samobojstwo, bo juz nie dawali rady (nie iwme czy tacy są nawet) i ze ja pewnie skoncze tak samo ... Ehh

PS. Wszystko się pogorszyło od wizyty u psychologa. Zacząłem oceniac swoje zycie, siebie jako człowieka i na siłe szukać sobie powodów ze jestem nieudolny. To wszystko równa się takim fazą jak wyżej :(.
ODPOWIEDZ