Hejka, piszę ponieważ nie będę ukrywać że jest mi ciężko z tą sytuacją i potrzebuje jakiegoś nakierowania czy myślicie że może być to nerwica, ocd?
Ogólnie tak jestem biologicznie kobietą, w gimnazjum miałam koleżankę, która pewnego razu oznajmiła nam że jest trans chłopakiem i tutaj miałam swoje pierwsze w życiu zetknięcie w tym temacie. Dzieci raczej zareagowały mało tolerancyjnie, najgorsze było to że ja po kilku dniach, a nałożył się na to również odcinek top model z trans uczestniczka uwikłałam się w problem pod tytułem a co jeśli ja też tak mam, zaczęłam przeglądać różne fora z osobami trans, pamiętam jak jeden chłopak pisał na forum (biologicznie dziewczyna) że właśnie czuję się chłopakiem i pamiętam wtedy swoją myśl, czuć się chłopakiem czyli jak? Wydaje mi się że wtedy kompletnie nie rozumiałam pojęcia czuć się dana płcią. Ogólnie problem toczył się jakieś 3 lata gdzie codziennie starałam się się odkryć czy może jestem trans (albo bardziej jaka jest moja tożsamość), myślałam o tym dzień w dzień, przebierałam się np w męskie koszulki, koszulę, mówiłam do siebie męskimi zaimkami sprawdzałam jak się czuję, bez przerwy miałam leki i myśli kim jestem. Pewnego dnia zmęczona tym tematem powiedziałam sobie dobra, będzie co będzie (bałam się że jak przestanę o tym myśleć to okaże się że czuję się mężczyzną) i przestałam zaczęłam ignorować te myśli. Trwało to może dwa dni i pamiętam jak poczułam się bardzo kobieco, te myśli odeszły, nie miałam najmniejszych wątpliwości że jestem kobietą, sprawiało mi bardzo dużą satysfakcję ubieranie się kobieco, malowanie itp. Trwało to 4 lata aż gdzieś do maja tego roku gdzie miałam myśli albo poczucie, (ciężko mi to zidentyfikować) że powinnam mówić o sobie i używać męskich zaimków typu chciałem, poszedłem itp. To poczucie spowodowało lekką konsternację w moim ciele i delikatne wątpliwości co się dzieje, ale mówiłam sobie że wiem że jestem kobietą, wiec nie jestem trans, więc nie będę używać męskich zaimków. Z czasem to poczucie o męskich zaimkach się utrzymywało a ja zaczęłam znowu zastanawiać się czy może nie czuję się mężczyzną, no bo skoro mam takie poczucie? Czy na pewno jestem kobietą skoro mam takie myśli potem zaczęłam to testować i używać męskich zaimków sama do siebie, pamiętam jak kiedyś jak jechałam autem miałam poczucie że czuję się męsko, nie jest to tożsamość płciową ale ja tu określam bardziej mój stan głowy po prostu takie poczucie czuję się męsko, jakby energię, jestem w stanie to określić jak np czujemy jakiś zapach to ja czuję tą energię ale w głowie jakkolwiek to nie brzmi. Wracając pamiętam jak jechałam autem czułam w sobie tą męską energię i miałam znowu albo myśli albo poczucie, bo tak jak mówię ciężko mi to zidentyfikować że moja ekspresja powinna być męska że w zgodzie z tą męską energią powinnam zachowywać się jak stereotypowy facet, bo jeśli nie to okłamuje siebie i innych bo nie jestem w zgodzie z tą energią. Zachowując się „męsko” czułam jak ta męska energia się rozładowuje jednak wydaje mi się że to wtedy nie ja, w sensie ok ta męska energia jest gdzieś uzewnętrzniana ale wiem w głębi że to nie jest moja osobowość, tylko bardziej zabawa, gra. Czasem mam poczucie że mam męskie ciało co powoduje u mnie bardzo duże napięcie w klatce oraz dyskomfort, nienawidzę się tak czuć. Wczoraj będąc ze znajomymi miałam poczucie że powinnam się zachowywać stereotypowo męsko, pojawiło się to poczucie czucia się męsko i wiem że to poczucie się wtedy zmniejsza gdy tak robię ale ja nie chcę, czuję się wtedy brudno, źle. Zawsze dążyłam do tego żeby mieć filigranowa, kobieca sylwetkę, jakiś tydzień temu myślałam o powiększeniu biustu, wiem ze czuje sie kobieta ale mam te myśli albo wczoraj gdy zaczelam sie „czuć męsko z czym czułam się okropnie miałam myśli w głowie, albo raczej myślałam po męsku w sensie czułam jak myślałam o czymś męski głos, jakby moje myśli, w tych myślach przez ten czas mówiłam męskimi zaimkami. Czuje takie rozdwojenie bo wiem w głębi że identyfikuje się z kobietami, ale te myśli np tak jak wczoraj masz męskie ciało (moja biologia jest kobieca), jesteś zbyt męska, czujesz się męsko, powinnaś przyjąć męska ekspresje tylko że ja chcę być kobieca i serio czuję się tragicznie gdy ten stan mi się pojawia. Staram się traktować te myśli jak intruza gdy się pojawiają albo ta męska energia to wcześniej mówiłam siebie to nie moje myśli to obcy i powiem wam że wtedy pojawiało się napięcie w klatce ale to poczucie czucia się męsko było mniejsze i w końcu te myśli też odeszły ale dwa dni temu robiłam sobie medytacje na rozluźnienie ciała, trwała pół godziny, czułam podczas niej bardzo mocne napięcie i pod koniec pojawiło się u mnie wlansie teraz nie pamiętam czy najpier poczucie tej męskiej energii=czuję się męsko, czy myśl ale wydaje mi się że poczucie i znowu te myśli w mojej głowie jakby automatyczne może ja nie jestem dziewczyną, powinnaś być bardziej męska (ekspresja) a może oszukujesz siebie + to poczucie czucia się męsko przy czym ja wiem powiem że na 90% że w głębi duszy identyfikuje się z kobietami, wiem że chciałabym mieć bardziej kobiece ciało, że nie chciałabym pełnić roli mężczyzny. Jestem tymi moimi myślami i tą męską energią po prostu zmęczona, nienawidzę tego stanu. Jeśli chodzi o inne natrętne myśli to miałam już o byciu lesbijka, o potrąceniach, chorobach u psychiatry nie byłam ale psycholog stwierdził że mam zaburzenia lękowe. Jestem w terapii u psychoterapeuty ale jest mi niezręcznie mówić o tym i stwierdziłam że może napiszę tutaj, co wy myślicie, widzicie tutaj jakieś symptomy np ocd, czy nerwicy?
Może ktoś miał podobnie?
Będę bardzo wdzięczna za pomoc i jakieś nakierowanie
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Natrętne myśli o tozsamosci plciowej
-
rozedrgany
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 9 października 2023, o 15:43
Myślę że to jakaś forma natręctwa lub natrętnych myśli. Jeśli jesteś w terapii to powiedz o tym. A co do samego tematu, pomyśl, na siłę chcesz być tym facetem? Tego nie oszukasz.
-
Hvb2
- Nowy Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 16 września 2025, o 09:50
Hej to znowu ja! Ogólnie to dwa tygodnie temu przy medytacji na rozluźnienie ciała miałem myśli a co jak jestem mężczyzną, potem pojawiły się kolejne co jak oszukuje siebie i znowu zaczęła się analiza, sprawdzanie różnych wariantów zachowań, ubieranie się „męsko” mówienie bardziej jak chłopak, ogólnie ciągle stereotypowe męskie zachowania i nie jestem w stanie stwierdzić, uważam że rzeczą którą najbardziej napędza te wątpliwości jest potrzeba/przymus? Mówienia o sobie męskimi zaimkami i też gdy ktoś mówi do mnie np. Zrobiłaś to moja głowa to poprawia na zrobiłaś jest to na zasadzie powinieneś powiedzieć zrobiłeś…. Kiedy po raz pierwszy po tej sytuacji gdzie przez 5 lat nie miałem tych wątpliwości naszły mnie te myśli to też zaczęło się od zaimków nachodziły mnie myśli że powinnam mówić zrobiłeś i mój mózg to poprawiał co wytworzyło wątpliwości po raz kolejny co do tego jak się identyfikuje. Najgorsze jest to że ja nie wiem co jest prawdą, co jest spójne ze mną, czy można to podpiąć pod jakieś zaburzenia lękowe, nerwicowe ocd o jeszcze wam napisze że gdy np dłużej mówię sam o sobie męskimi zaimkami to czuje jak ta potrzeba delikatnie z czasem maleje, wydaje mi się ale nikt na żywo tak się do mnie nie zwracał ale wydaje mi się że nie chciałbym aby na dłuższą metę mówili do mnie męskimi zaimkami i też myślę że gdyby nie kwestia tych zaimków to by mnie temat mojej płci nie interesował nie ruszał bo nie występowałyby wątpliwości (chyba). Wiem że kiedy te pięć lat temu te wątpliwości co do mojej płci odeszły wiedziałam że jestem dziewczyną na pewno nie uważałam się za chłopaka, ale miałam np myśli że kiedyś czułaś się męsko więc teraz nie jesteś i tak 100% kobietą, powinnaś robić standardowo męskie rzeczy bo kiedyś czułaś się męsko (przez tą męską energię jak z pierwszego wpisu), okłamujesz ludzi bo kiedyś się tak czułaś pomimo tego że jak już napisałam wtedy nie miałam wątpliwości co do płci i było mi dobrze (nawet bardzo) jako kobieta. Najgorsze jest to że tak jak mówię sama już nie wiem co jest prawdą, jestem strasznie tym zmęczona i sama nie wiem czy ją okłamuje siebie, czy to przejaw jakiegoś zaburzenia (ocd, leki, nerwica) czy to ja. Zamierzam jutro powiedzieć o tym na terapii bo czuję że po prostu mam mętlik. Może ktoś kompetentny i obeznany tu jest i może powiedzieć czy jego zdaniem to objaw jakiegoś ocd, nerwic itp?
-
Vetta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 82
- Rejestracja: 29 sierpnia 2025, o 22:33
Hej. Na 100% jesteś 100% kobietą, a "jedynie" głowa płata Ci figle. Poczucie i uczucia to sfera wynikająca bardziej z ciała, więc wystarczy że pojawi się rozchwianie jakiś tam neuroprzekaźników i przez to, że tak silnie utrwaliło się szereg zdarzeń związanych z tamtym transeksualistą (dla dziecka to mógł być szok, a do tego nadwrażliwego, lękliwego), to Twoja głowa wyrzuca Ci to. Pewnie nerwicowe sprawy.
-
Hvb2
- Nowy Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 16 września 2025, o 09:50
Hej hej, bylam dzisiaj na terapii opowiedziałam mojej terapeutce o moich wątpliwościach. Mówiąc o tym i opowiadając o wątpliwościach o płciowości miałam poczucie że jestem dziewczyną nawet miałam poczucie że w sumie nie mamy o czym mówić bo poruszając tego tematu wiem że jestem kobietą (a myślałam że właśnie mówiąc o tym może dowiem się czegoś albo poczuje coś męsko, ale jednak czułam się kobietą. Wiem że ta męska energia nie jest tym samym co tożsamość płciowa, ale teraz wracając samochodem, a od terapii minęło ok pół godziny miałam takie bardzo realistyczne myśli automatyczne, jakby były żywe. Jestem mężczyzną, jakby mam obraz siebie przez chwilę jako chłopaka, panka (bardzo brzydkiego, niezadowolonego, złego) jakby ten obraz pochodzi z klatki piersiowej (miejsce gdzie odczuwam to napięcie więc mogę powiedzieć że z napięcia), takie bardzo agresywne wręcz krzyczące myśli jesteś chłopakiem, aż mi się płakać chce i jakby czuję takie rozdwojenie, jakby to był człowiek który we mnie żyje, jakaś dodatkowa osobowość, która wręcz podchodzi do mnie z taką złością. Czuję się jak wariatka serio i aż mi się trochę płakać chce, ale takie właśnie mam odczucia po wygadaniu tematu o mojej tożsamości, może ktoś wie o co może chodzić? bo trochę się przestraszyłam🥺
-
Hvb2
- Nowy Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 16 września 2025, o 09:50
Hej hej, bylam dzisiaj na terapii opowiedziałam mojej terapeutce o moich wątpliwościach. Mówiąc o tym i opowiadając o wątpliwościach o płciowości miałam poczucie że jestem dziewczyną nawet miałam poczucie że w sumie nie mamy o czym mówić bo poruszając tego tematu wiem że jestem kobietą (a myślałam że właśnie mówiąc o tym może dowiem się czegoś albo poczuje coś męsko, ale jednak czułam się kobietą. Wiem że ta męska energia nie jest tym samym co tożsamość płciowa, ale teraz wracając samochodem, a od terapii minęło ok pół godziny miałam takie bardzo realistyczne myśli automatyczne, jakby były żywe. Jestem mężczyzną, jakby mam obraz siebie przez chwilę jako chłopaka, panka (bardzo brzydkiego, niezadowolonego, złego) jakby ten obraz pochodzi z klatki piersiowej (miejsce gdzie odczuwam to napięcie więc mogę powiedzieć że z napięcia), takie bardzo agresywne wręcz krzyczące myśli jesteś chłopakiem, aż mi się płakać chce i jakby czuję takie rozdwojenie, jakby to był człowiek który we mnie żyje, jakaś dodatkowa osobowość, która wręcz podchodzi do mnie z taką złością. Czuję się jak wariatka serio i aż mi się trochę płakać chce, ale takie właśnie mam odczucia po wygadaniu tematu o mojej tożsamości, może ktoś wie o co może chodzić? bo trochę się przestraszyłam🥺
