
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Natrętne myśli
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 5 września 2011, o 13:34
Kochani! Mam pytanko czy Was też nachodzą natrętne myśli, z którymi nie możecie sobie poradzić, wygonic ich z głowy. Dla mnie to naprawdę ogromny problem. Czuję dziwne splatanie "w tyle głowy", które wzmaga lęk, strach i podnosi cisnienie, trwa to w zasadzie cały czas, mam wrażenie, że oszaleję, a przynajmniej dostanę jakiegos wylewu. Boję się tych myśli, tez tak macie?? Jeśli tak prosze o rady 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 5 września 2011, o 13:34
Moje natrętne myśli: Skoki ciśnienia, strach przed wychodzeniem, strach przed wylewem, wiesz takie tam głupoty
pozdrówka

-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Huh, takie natrętne myśli przechodzi każdy nerwicowiec, bez tym podobnych myśli nie było by lęków. Nie wchodzić w analizę tych myśli, jednym słowem nie myśleć o nich
Terapia może być bardzo pomocna a do tego poczytanie książki np "Oswoić lęk" Trochę jest tam miejsca o dialogach wewnętrznych w tym o takich między innymi myślach.

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 11 grudnia 2011, o 07:44
witajcie,dołaczam do was bo już nie daje rady.czy chcecie posłuchać o moich lekach 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07
ja tez tak to odbieram , ten lęk tylko w głowie , czasem takie właśnie gorąco obleci
i ja też ciągle gadam do siebie w myslach , dosłownie ciągle , nawet pisząc to gadam w myslach (własnie na głos tym głosem wewnętrznym) co pisze i wgl
Jak oglądam tv , powtarzam co lektor mowi i takie tam 



- headge
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 15 września 2012, o 14:31
Hej ginger, ja też mam coś z liczeniem. Otóż setki razy w ciągu dnia liczę litery w wyrazach na palcach! Serio i wiecie ile czasu na to tracę... Tak to już całkiem dziwne, czekam na wizytę u specjalisty bo ja to już chyba całkiem mam narąbane w głowie :/
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
-
- Gość
Ja sprawdzam wiele razy czy nastawiłem budzik na dobrą godzinę, potrafię to robić baardzo długo...
- Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
U mnie zaczeło się wszystko od hiperwentylacji, przewalone uczucie. Naturalnie później lęk przed tym, który z czasem słabł a po 2 latach lęk przed samobójstwem i to silniejszy niz przed hiperwentylacją. Lęk odszedł po miesiącu ale została natrętna myśl "zabije się", ze 3 miechy temu już znacząco osłabła, bardzo odżyłem, pojechałem na wyjazd, zapaliłem trawe i mam DD od kilku dni xD
Where is my mind?
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
A od czego Avenger dostales tej hiperwentylacji? Bo po hiperwentylacji mozna przezywac stany nerwicowe bo huiperwentylacja powoduje strach a czasem cos w rodzaju ataku paniki. Od hiperwentylacji mozna po prostu nabawic sie nerwicy.
- Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
Podobno w sposób naturalny, tak mówili lekarze. Pewnego dnia w pracy zemdliło mnie okropnie w rzołądku, tak mocno, że ledwo co stałem na nogach. Wychodze z pracy, wsiadam w samochód i jade...zaczynam łapac coraz to głebsze i szybsze oddechy bo jakas taka ulga mi się robiła na rzołądku. Jade jade i nagle czuje ze mi kończyny drętwieja, w ostatnim momencie zdązyłem zjechac na przystanek i już byłem pozamiatany, palce u nóg to mi do góry powymiatało, paluchy sztywne, język sztywny, serce wali i odrazu myśli - paraliż do końca życia albo umieram, czułem się jakbym miał zaraz zejsc normalnie modlitwy odmawiałem heh.
Tak jak mówisz, była panika, był strach i reakcja łańcuchowa lęk przed tym i to bardzo mocny na początku. Przypominało mi się gdy widziałem miejsce, w którym to się stało, jazda samochodem mnie niepokoiła. Hmm ze 4 miechy mineły i przeszło ale takie czasem myśli przychodziły i mi przypominały o tym jak mi ręka zdrętwiała czy noga to już obawa się jakas pojawiała i od czasu tej hiperwentylacji miałem częste skołowanie i zawroty głowy - wie ktoś może dla czego ? Nie raz mi bicie serca przyspieszało przy tym skołowaniu a że mam coś tam z zastawka to znów sie wkrecałem, że coś mi jest z serduchem.
Generalnie było dobrze ze mną jak juz wspominałem, w niektórych postach gdzieś tak od czerwca. Ułożyłem sobie w głowie rózne lęki i natręctwa, pozbawiłem sie ochrony - zoloftu i DD wita 12 dzień
Dodam, że DD po trawie mam.
Tak jak mówisz, była panika, był strach i reakcja łańcuchowa lęk przed tym i to bardzo mocny na początku. Przypominało mi się gdy widziałem miejsce, w którym to się stało, jazda samochodem mnie niepokoiła. Hmm ze 4 miechy mineły i przeszło ale takie czasem myśli przychodziły i mi przypominały o tym jak mi ręka zdrętwiała czy noga to już obawa się jakas pojawiała i od czasu tej hiperwentylacji miałem częste skołowanie i zawroty głowy - wie ktoś może dla czego ? Nie raz mi bicie serca przyspieszało przy tym skołowaniu a że mam coś tam z zastawka to znów sie wkrecałem, że coś mi jest z serduchem.
Generalnie było dobrze ze mną jak juz wspominałem, w niektórych postach gdzieś tak od czerwca. Ułożyłem sobie w głowie rózne lęki i natręctwa, pozbawiłem sie ochrony - zoloftu i DD wita 12 dzień

Dodam, że DD po trawie mam.
Where is my mind?