Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Natrętne myśli
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 12 września 2019, o 23:57
Witam. Jestem tu nowa, borykam się z bardzo nieprzyjemnym zaburzeniem i nie do końca wiem czy jest to nerwica natręctw czy też nerwica lękowa. Nie byłam z tym problemem u żadnego psychologa ani psychiatry, ale za to zawsze w momentach kryzysu wychodziłam na stronę zaburzeni.pl po trochę pocieszenia. Mam naprawdę ciężko sytuację ze swoimi myślami, ciągle sobie coś wmawiam. Tak naprawdę jakby spojrzeć wstecz mój problem rozpoczął się już w podstawówce gdy wmówiłam sobie, że może jestem lesbijką, pamiętam że nie mogłam wtedy patrzeć na inne dziewczyny, czułam się bardzo źle, bo już wtedy wiedziałam że interesują mnie faceci. Później problem pojawił się w gimnazjum, wtedy dręczyły mnie myśli, że zrobię komuś krzywdę, swojej rodzinie albo że popełnie samobójstwo. Dużo na ten temat czytałam i trochę zrozumiałam że to tylko myśli i muszę zacząć je ignorować. Ale zaszłam w ciążę, całą ciążę bałam się że może być coś nie tak, jak tylko nie czułam ruchów mojego dziecka wpadałam w panikę. Urodziłam zdrowego synka, bardzo cieszyłam się macierzyństwem,byłam bardzo szczęśliwa, że mam męża, zdrowego, cudownego synka do momentu kiedy nie usłyszałam w telewizji o pedofilu. Zaczęłam się panicznie bać, że może podniecają mnie dzieci, że zrobię krzywdę mojemu dziecku. To dla mnie naprawdę bardzo ciężkie do zrozumienia, wydaje się takie realne, boję się że stracę nad sobą kontrolę. Proszę niech wypowie się ktoś kto miał tak samo, najlepiej kobieta i również matka. Proszę o pomoc i wsparcie.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
To o czym Pani pisze to są typowe myśli natrętne/lękowe, niekoniecznie obecne tylko przy aktywnym zaburzeniu lękowym. Takie pytanie: czy przeżywa Pani może jakieś stresy obecnie? czy jest coś co ma formę dla Pani jakiegoś zmartwienia, może coś z czym nie potrafi sobie Pani poradzić?san19 pisze: ↑27 lipca 2020, o 14:45Witam. Jestem tu nowa, borykam się z bardzo nieprzyjemnym zaburzeniem i nie do końca wiem czy jest to nerwica natręctw czy też nerwica lękowa. Nie byłam z tym problemem u żadnego psychologa ani psychiatry, ale za to zawsze w momentach kryzysu wychodziłam na stronę zaburzeni.pl po trochę pocieszenia. Mam naprawdę ciężko sytuację ze swoimi myślami, ciągle sobie coś wmawiam. Tak naprawdę jakby spojrzeć wstecz mój problem rozpoczął się już w podstawówce gdy wmówiłam sobie, że może jestem lesbijką, pamiętam że nie mogłam wtedy patrzeć na inne dziewczyny, czułam się bardzo źle, bo już wtedy wiedziałam że interesują mnie faceci. Później problem pojawił się w gimnazjum, wtedy dręczyły mnie myśli, że zrobię komuś krzywdę, swojej rodzinie albo że popełnie samobójstwo. Dużo na ten temat czytałam i trochę zrozumiałam że to tylko myśli i muszę zacząć je ignorować. Ale zaszłam w ciążę, całą ciążę bałam się że może być coś nie tak, jak tylko nie czułam ruchów mojego dziecka wpadałam w panikę. Urodziłam zdrowego synka, bardzo cieszyłam się macierzyństwem,byłam bardzo szczęśliwa, że mam męża, zdrowego, cudownego synka do momentu kiedy nie usłyszałam w telewizji o pedofilu. Zaczęłam się panicznie bać, że może podniecają mnie dzieci, że zrobię krzywdę mojemu dziecku. To dla mnie naprawdę bardzo ciężkie do zrozumienia, wydaje się takie realne, boję się że stracę nad sobą kontrolę. Proszę niech wypowie się ktoś kto miał tak samo, najlepiej kobieta i również matka. Proszę o pomoc i wsparcie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 12 września 2019, o 23:57
Nie mam obecnie żadnych jakiś większych zmartwień, może tylko tyle że staramy się z mężem o kredyt na mieszkanie, bo obecnie mieszkamy z moim rodzicami, z którymi nie zawsze się potrafię dogadać.
Najgorsze jest w tych myślach to, że powracają, jak już uporam się z jedną myślą, tak jak to było w przypadku właśnie że zrobię komuś krzywdę, głównie rodzicom lub mężowi to pojawi się nowa myśl. Teraz wszystko skupia się na moim synku. Bardzo źle mi z tym że mogę nawet pomyśleć że mogłabym mu coś zrobić, choć mam świadomości że nie byłabym do tego zdolną, to ta myśl nawraca i czuje się wtedy taka spięta. Jak sobie poradzić z tą myślą o pedofilii? Jest ona dla mnie najbardziej uporczywa i bolesna, bo wiem że nigdy nie interesowały mnie dzieci w taki sposób i dalej mnie nie interesują. Jak siebie przestać wmawiać takie okropieństwa?
Najgorsze jest w tych myślach to, że powracają, jak już uporam się z jedną myślą, tak jak to było w przypadku właśnie że zrobię komuś krzywdę, głównie rodzicom lub mężowi to pojawi się nowa myśl. Teraz wszystko skupia się na moim synku. Bardzo źle mi z tym że mogę nawet pomyśleć że mogłabym mu coś zrobić, choć mam świadomości że nie byłabym do tego zdolną, to ta myśl nawraca i czuje się wtedy taka spięta. Jak sobie poradzić z tą myślą o pedofilii? Jest ona dla mnie najbardziej uporczywa i bolesna, bo wiem że nigdy nie interesowały mnie dzieci w taki sposób i dalej mnie nie interesują. Jak siebie przestać wmawiać takie okropieństwa?
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Przede wszystkim trzeba pojąć mechanizm tych myśli, a więc to, że są one automatyczne i nie ma nie Pani wpływu, czy się pojawią, czy nie. Pani się ich boi, dlatego wracają. Gdyby przepuściła Pani te myśli pierwszy raz gdy się pojawiły to "problemu" by nie było, nadała im Pani wartość lękową, bo się ich Pani przestraszyła. Teraz żeby odwrażliwić się na nie musi Pani po prostu je ignorować, mimo ładunku lękowego jaki one niosą. Ten ładunek jest do nich niejako "przyklejony" na obecną chwilę. Czym będzie Pani więcej z nimi walczyła i ich nie chciała to będzie ich coraz więcej.san19 pisze: ↑27 lipca 2020, o 17:15Nie mam obecnie żadnych jakiś większych zmartwień, może tylko tyle że staramy się z mężem o kredyt na mieszkanie, bo obecnie mieszkamy z moim rodzicami, z którymi nie zawsze się potrafię dogadać.
Najgorsze jest w tych myślach to, że powracają, jak już uporam się z jedną myślą, tak jak to było w przypadku właśnie że zrobię komuś krzywdę, głównie rodzicom lub mężowi to pojawi się nowa myśl. Teraz wszystko skupia się na moim synku. Bardzo źle mi z tym że mogę nawet pomyśleć że mogłabym mu coś zrobić, choć mam świadomości że nie byłabym do tego zdolną, to ta myśl nawraca i czuje się wtedy taka spięta. Jak sobie poradzić z tą myślą o pedofilii? Jest ona dla mnie najbardziej uporczywa i bolesna, bo wiem że nigdy nie interesowały mnie dzieci w taki sposób i dalej mnie nie interesują. Jak siebie przestać wmawiać takie okropieństwa?
Druga sprawa to fakt, że te myśli wracają, nie są to jednorazowe przypadki. Zmienia się tylko ich treść. Dlatego też pytałam o przeżywane stresy/emocje. Tutaj myślę, że jeśli samej Pani nie jest łatwo zlokalizować prawdziwe źródło emocjonalne tych myśli to warto wspomóc się terapeutą. Tak to właśnie czasami wygląda, że niektórych emocji nie chcemy przeżywać, bo np. nie potrafimy, nie jesteśmy nauczeni, dorastaliśmy w domu z brakami emocjonalnymi. To sprawia, że idziemy przez życie nie umiejąc przeżywać tego wszystkiego co nas dotyka. I potem tego typu nieprzeżyte emocje mają swoje ujście w postaci natrętnych myśli, różnej tematyki. Sama tematyka nie jest tak ważna co mechanizm. Warto więc czasami wspólnie z terapeutą pomyśleć, zastanowić się czy są w Pani jakieś obszary, które wymagają uwagi i domagają się przeżycia.
Co do samego mechanizmu natręctw myślowych to zapraszam Panią do działu z nagraniami - tam znajdzie Pani nagrania jak sobie radzić dokładnie z tego typu myślami.