Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Natręctwa myślowe, trochę wyciszenia i małe zmiany?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:54
Witam ponownie, od mojego ostatniego wpisu minęło już trochę czasu. Od maja borykam się z nawrotem nerwicy po 6 latach, wcześniej epizod trwał 2 miesiące. A co będzie teraz? Kto to wie. W każdym razie już jest lepiej, od 2-3 tygodni po wizycie u specjalisty i rozpoczęciu edukowania się trochę się uspokoiłem. Napady paniki przeważnie pojawiają się rano, ale powiedzmy że nie doskwierają na tyle, że uniemożliwiają normalne egzystowanie (dzięki Ci Boże za zdrowy rozsądek, który pomaga wszystko racjonalizować). Na początku przykleiło się do nie multum myśli o tematyce egzystencjonalnej. W tej chwili jest ich mniej ale zostało jedno natręctwo/ lęk. Niestety tak bardzo absurdalny i irracjonalny, że człowiek czuję się jakbym miał oszaleć. Chodzi mianowicie o lęk o charakterze "Dlaczego żyję?", "Dlaczego mam świadomość?", "Jak to jest że myślę i dlaczego wcześniej tego nie dostrzegałem?". Ogólnie to z początkiem nawrotu nerwicy miałem minimalne D/D które pogłębiało się podczas ataków paniki. Teraz potrafię sobie lepiej poradzić z lękiem i częściowo z myślami. Powód z jakiego piszę tego posta jest ściśle z tym związany.Mianowicie zastanawia mnie czy to wszystko "naprawia się" normalnie. Są chwile gdy czuję się normalnie, ale to natręctwo o którym nie mogę zapomnieć totalnie mnie dezorganizuje umysłowo. To co widzę i odczuwam ze środowiska zewnętrznego jest już powiedzmy na 70-80% normalne. Blokuje mnie, właściwie dalej przeraża, mimo tego że wydaje mi się, że ataki lęku osłabły. Jestem wtedy ogromnie zestresowany, myśli niby latają, ja się czuję? No właśnie ciężko powiedzieć jak, strasznie się kontroluję, słucham swoich słów, dopatruje się jak one powstają w moim mózgu, dopatruje się czy nie stracę kontroli. Ktoś by powiedział, że po prostu jeszcze "to" mam. Ale ja mam dalej wątpliwości. Zapewne odburzanie u każdej osobistości wygląda inaczej. Ale czy według was to znak, że jest lepiej? Mnie po prostu dobijają te myśli, niby funkcjonuję już lepiej, czerpię radość z normalnych rzeczy, relacji z ludźmi i w sumie z samego życia. Ale przez większość czasu towarzyszą mi te okropne myśli, patrzę w lustro i po prostu się boję, to samo gdy mówię, chodzę i egzystuję. W sumie sam nie wiem co mnie tak blokuje, niby wszystko jest na dobrej drodze. Ale boję się, że nie powrócę do normalnego życia, nie będzie jak wcześniej. No cholera, jak można się bać własnej tożsamości, przecież to jest okropne. Najlepsze jest to, że przed nerwicą i teraz wiem, że jestem całkiem w porządku, oczywiście mam dużo wad, ale najgorzej też ze mną nie jest. A teraz? Budzę się nad ranem i pierwsze co wpada do głowy to myśl "jak to jest, że ja to ja?", "dlaczego mam osobowość?". No cholera to dołuje, blokuje i człowiek czuje się jak miał oszaleć. A najgorsze, że ciężko wygrać walkę wewnętrzną z taki natrętem, no bo jak uspokoić się racjonalnie przy takim irracjonalnym tworze mózgu?
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Zajmij się czymś:)
To typowe natrety lękowe, pół forum to miało, przejdzie jak przestaniesz temu nadawać wartość
To typowe natrety lękowe, pół forum to miało, przejdzie jak przestaniesz temu nadawać wartość
Ostatnio zmieniony 6 lipca 2018, o 11:47 przez marianna, łącznie zmieniany 1 raz.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Nie skupiaj sie na tym dlaczego tylko żyj sobie jako ty po prostu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:54
Kurde gdyby to były inne natręty to chociaż byłoby łatwiej je pokonać. A tak? Weekend był dość spokojny, o ile teraz można tak to ująć. Ale dzisiaj od rana w pracy strasznie mnie dorwało, przeważnie potrafię dać sobie radę. Ale dzisiaj jest cholernie ciężko. Mam taką siekę w głowie, że ręce opadają. Raz czuję siebie raz nie, czasem czuję się jak duch, jak jakiś automat. Non stop te myśli które są prawdopodobnie moim konikiem "dlaczego mam tożsamość/osobowość?", "jak to jest że żyję"?, "czy ja istnieję?". Tysiące wątpliwości, słucham swojego głosu, tego co robię, sprawdzam czy się nie zmieniłem. No paranoja normalnie, na każdym kroku coś. Jakbym niczego już nie był pewien, chociaż wszystko jest pozornie takie samo...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Też kilka razy miałem myśli "dlaczego żyjemy?","równie dobrze mogłoby nie byś wszystkiego, itd. Przy tym czasami taki strach nachodził mnie ale w sensie, że nie ogarniam tego wszystkiego, że takie to rozbudowane i za duże dla mojego umysłu. Ale szybko zaczynałem myśleć o rzeczach dookoła mnie, przyziemnych i było ok. Skup się na życiu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:54
A miałeś coś podobnego z osobowością/ tożsamościa? Bo ja zdaje mi się, że mam coś podobnego w związku właśnie z tym. Mózg w lęku po prostu tego nie ogarnia do końca. Fenomenu i cudu istnienia, za dużo na raz. Jak głowa czysta to jest całkiem, najgorzej jak panika złapie. Wtedy jeszcze gorzej słucham tego co mówię, robię i zastanawiam się czy to ja. Normalnie przerażające.
- Mechjar
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 1 lipca 2018, o 20:11
Hej też miałem takie myśli. Pozbyłem się ich przez zdanie sobie sprawy że są one kolejną ,,sztuczką,, nerwicy.W niektórych sytuacjach cieżko dostrzec ,że dana myśl jest kolejną sztuczka ,natręctwem lecz kiedy zda się z tego sprawę łatwo z tego wyjść. Dla przykładu kiedy u mnie pojawiały sie takie myśli mówiłem coś w stylu ach to znowu twoje sztuczki.tak naprawde chodzi o to że te myśli też są lękiem a bez zaburzenia nawet byśmy nie skupili się na tej myśli. Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Berg pisze: ↑9 lipca 2018, o 18:36A miałeś coś podobnego z osobowością/ tożsamościa? Bo ja zdaje mi się, że mam coś podobnego w związku właśnie z tym. Mózg w lęku po prostu tego nie ogarnia do końca. Fenomenu i cudu istnienia, za dużo na raz. Jak głowa czysta to jest całkiem, najgorzej jak panika złapie. Wtedy jeszcze gorzej słucham tego co mówię, robię i zastanawiam się czy to ja. Normalnie przerażające.
Nie zagłębiałem sie w to bardziej. Zaczynałem się skupiać na tym co jest tu i teraz. Na życiu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 13:54
Zatem gratuluję Ci, jeśli sobie z nimi dawałeś radęMechjar pisze: ↑9 lipca 2018, o 19:15Hej też miałem takie myśli. Pozbyłem się ich przez zdanie sobie sprawy że są one kolejną ,,sztuczką,, nerwicy.W niektórych sytuacjach cieżko dostrzec ,że dana myśl jest kolejną sztuczka ,natręctwem lecz kiedy zda się z tego sprawę łatwo z tego wyjść. Dla przykładu kiedy u mnie pojawiały sie takie myśli mówiłem coś w stylu ach to znowu twoje sztuczki.tak naprawde chodzi o to że te myśli też są lękiem a bez zaburzenia nawet byśmy nie skupili się na tej myśli. Pozdrawiam
