Olalala - nieraz trzeba po prostu spróbować innej terapii - aby ją ocenić - idź na parę miesięcy na poz-beh i zobaczysz - podejmij to ryzyko - wychodzenie z nerwicy to ryzykowanie - od dawna nie chodzę już na terapię a byłem na psychodynamicznej i pozn-beh (tą zdecydowanie polecam)- czuje się o wiele lepiej - mimo to daje się nieraz wkręcić złemu samopoczuciu - i wiem co by moja terapeutka powiedziała - niech pan tego nie analizuje - ruminacje są zbędne - i powoli - powoli - znów zaczynam się czuć lepiej
Moim zdaniem bardzo dużo też zależy od samej osoby terapeuty - czyli jak Victor napisał - elastyczności , a z Twojego opisu wynika że Twoja elastyczna nie jest - a że Cię nie chce wypuścić to logiczne - jesteś jej pacjentem - "klientem" - ale to od Ciebie zależy - i pewnie jak przerwiesz będziesz miała rozkminki a czy na pewno dobrze zrobiłam - ale ja Ci sugeruje wnioski po zmianie terapii wyciągaj dopiera po paru miesiącach.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nastąpił u mnie emocjonalny przełom
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Dziękuję Mikołaj za wpis. Tak też zrobiłam, podjęłam ryzyko. O dziwo, moja terapeutka powiedziała, że jest to jakiś pomysł spróbować inną terapię jeśli ja same objawy widzę w inny sposób (ja to widzę tak jak na forum, objaw to wynik tkwienia w mechanizmie lękowym I stanie zagrożenia, wszelkie myśli lękowe, objawy to to co produkuje zlękniony umysł; ona uważa, że moja podświadomość sama nasyła mi takie objawy, bo chce żeby zaspokoić jakąś potrzebę, o której nie wiem I którą trzeba odkryć). W tej materii nie zgadzałyśmy się I terapeutka uznała więc, że może to dobry pomysł z inną terapią, żebym spróbowała. Ja to też widzę tak troche z brakiem jej elastyczności. Z drugiej strony daje jej prawo interpretować to wg jej nurtu (tak jak została wyszkolona).Mikołajd pisze:Olalala - nieraz trzeba po prostu spróbować innej terapii - aby ją ocenić - idź na parę miesięcy na poz-beh i zobaczysz - podejmij to ryzyko - wychodzenie z nerwicy to ryzykowanie - od dawna nie chodzę już na terapię a byłem na psychodynamicznej i pozn-beh (tą zdecydowanie polecam)- czuje się o wiele lepiej - mimo to daje się nieraz wkręcić złemu samopoczuciu - i wiem co by moja terapeutka powiedziała - niech pan tego nie analizuje - ruminacje są zbędne - i powoli - powoli - znów zaczynam się czuć lepiej
Moim zdaniem bardzo dużo też zależy od samej osoby terapeuty - czyli jak Victor napisał - elastyczności , a z Twojego opisu wynika że Twoja elastyczna nie jest - a że Cię nie chce wypuścić to logiczne - jesteś jej pacjentem - "klientem" - ale to od Ciebie zależy - i pewnie jak przerwiesz będziesz miała rozkminki a czy na pewno dobrze zrobiłam - ale ja Ci sugeruje wnioski po zmianie terapii wyciągaj dopiera po paru miesiącach.
Rozkminek nawet takich nie mam (może też dlatego, że ustaliłam z nią, że zawsze mogę wrócić). Wręcz bym nawet powiedziała, że poczułam się nagle jakaś spokojna. Smutno mi troche, bo jednak stworzyłam z nią już relację... tego mi chyba najbardziej szkoda.
Ale jak napisałeś, jak się nie spróbuje to się nie dowie

-- 9 września 2016, o 12:38 --
Zastanawiam się czy pójść jeszcze na jakąś terapię tylko obecnie nie wiem jaką. Nie chcę trafić na terapeutę, który mi znowu namiesza, tak jak to było w psychodynamicznej kiedy zaczęło się szukanie przyczyn każdego objawu I nadawanie im znaczeń. Co mi nie dawało możliwości ignorowania tych objawów.
Czy terapia poz-beh będzie mieć sens? Jak jest w przypadku tej terapii jeśli nie chodzi już o samą nerwicę tylko np. podrasowanie swoich niektórych cech osobowości? Albo o ew. konflikty wewnętrze? Chodzi mi o terapię indywidualną.
Nie wiem troche w którym kierunku pójść bo jak wiadomo każda terapia pracuje nieco inaczej.
Może coś doradzicie?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: 27 sierpnia 2016, o 20:13
To mi też przekazano, że myśli wychodzą z podświadomości. Tylko, że wiążę się to też z emocją w której w danej chwili się jest. Nawet zauważyłam to u siebie. Gdy jest spokojna to nie mam żadnych straszków myślowych. A kiedy powstanie sytuacja wywołująca lęk to próbują mnie dopadać
Jak tak się już stanie to blokuje reakcje. Tylko z tego co zrozumiałam to nie jest tak, że jest się cały czas w mechanizmie lękowym. Terapia indywidualna poznawczo-behawioralna jak najbardziej ma sens. Spotkania są raz w tygodniu i trwają 50 minut.

- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
To czy jestes caly czas w mechanizmie lekowym czy nie bedzie zalezne od przypadku. Moje zaburzenie trwalo ponad rok i ni ebylo takiego momentu abym byl spokojny, abym nie mial natrectw czy nie byl wyczulony na objawy. I wlasnie to jest mechanizm lękowy. Mechanizm lekowy to nie jest reakcja walcz badz uciekaj, to glebsza analiza lękowa.
Wiec mozna byc caly czas choc oczywiscie nie trzeba.
Wiec mozna byc caly czas choc oczywiscie nie trzeba.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Przyjechali dzisiaj do mnie rodzice. I jak na dłoni widziałam to czym przesiaklam w domu rodzinnym i jaka jeszcze do niedawna bylam. I to cos doprowadzilo mnie do nerwicy. Patrząc na moja mamę miałam wrażenie, ze patrzę na ta czesc siebie, ktora jest głównym źródłem cierpienia i nie dawała mi sie cieszyc życiem. To ta czesc bardzo wymagajaca, krytyczna, widząca wszystko zero-jedynkowo, oceniająca innych, wrogo nastawiona do świata. Moze to śmiesznie zabrzmi, ale nie czułam juz zazylosci z ta częścią mnie, dlatego tez chyba mam ostatnio problem w rozmowach z rodzicami. Ta czesc nie pozwalala mi być sobą, widząc wszystko w czarnych barwach. Czuje jakas wolność, bo mam wrażenie, ze to dla mnie duży sukces, ze potrafilam na to spojrzeć z boku, wylapac to, a nie być tego częścią.
Nigdy bym nie przypuszczala, ze kiedys dojde do takiego momentu kiedy mnie to nie będzie juz ruszac tak mocno, ze mogę stać obok.
Nigdy bym nie przypuszczala, ze kiedys dojde do takiego momentu kiedy mnie to nie będzie juz ruszac tak mocno, ze mogę stać obok.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Cieszę się Oluś
Mózg działa na zasadzie skojarzeń, przywołuje wspomnienia i dla niego nie ma znaczenia czy wydarzenie jest wyobrażone i rzeczywiste, dlatego przeszłość, boli ale super, że stajesz ponad emocjami 


Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
subzero1993 pisze:Cieszę się OluśMózg działa na zasadzie skojarzeń, przywołuje wspomnienia i dla niego nie ma znaczenia czy wydarzenie jest wyobrażone i rzeczywiste, dlatego przeszłość, boli ale super, że stajesz ponad emocjami


- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
No cóż, na terapię psychodynamiczną nigdy nie pójdę, choćby mnie na siłę zaciągano


Ja zmieniłam terapię na poznawczo-behawioralną I po roku czasu widać postęp, aczkolwiek nie jest jeszcze całkiem ok. W sumie I tak chyba więcej dało mi forum niż terapia.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Kurcze kochani to jak to zrobic????
Siedze sobie albo cos robie i mam np tel od mamy taty czy siostry.Z wejscia serce malo nie wyskoczy z klatki tak pompuje.Kiedys jak dzwonili zawsze cos sie dzialo zlego u nich.
Teraz nawet jak jest ok i zanim odbiore z automatu mysl ze cos jest nie tak.
Tak samo jak mam isc na wizyte do lekarza.
Jak zapanowac nad tym?nie uprzedzajac sytuacji.
Siedze sobie albo cos robie i mam np tel od mamy taty czy siostry.Z wejscia serce malo nie wyskoczy z klatki tak pompuje.Kiedys jak dzwonili zawsze cos sie dzialo zlego u nich.
Teraz nawet jak jest ok i zanim odbiore z automatu mysl ze cos jest nie tak.
Tak samo jak mam isc na wizyte do lekarza.
Jak zapanowac nad tym?nie uprzedzajac sytuacji.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
Po pierwsze zrozumiec ze to jest emocjonalne i uwierzyc w to czym ten stan jest, Victor to fajnie opisal -Iwona29 pisze: ↑7 lipca 2017, o 17:47Kurcze kochani to jak to zrobic????
Siedze sobie albo cos robie i mam np tel od mamy taty czy siostry.Z wejscia serce malo nie wyskoczy z klatki tak pompuje.Kiedys jak dzwonili zawsze cos sie dzialo zlego u nich.
Teraz nawet jak jest ok i zanim odbiore z automatu mysl ze cos jest nie tak.
Tak samo jak mam isc na wizyte do lekarza.
Jak zapanowac nad tym?nie uprzedzajac sytuacji.
post108328.html#p108328
zrobic to -
akceptacja-czarnych-scenariuszy-t9904.html
Wtedy przestajesz po czasie automatycznie tak reagowac bo wzrasta ci poczucie pewnosci i emocje automatycznie nie szaleja. Nad samymi emocjami jak sie to pojawia juz nie zapanujesz, trzeba to przeczekac i to z akceptacja.
I po czasie to naprawde dziala jesli tylko zrobimy to sumiennie!