Dziękuje za odpowiedz, teraz na pewno będę spokojniejszy. Przez chwilę myślałem że robię jednak coś źle. Ale też jak trochę tak pomyślę to wydaje mi się że to jest podobny proces jak wpadanie w to błędne koło, bo jak wpadałem w to, to też miałem ataki, więc pomyślałem że skoro mam teraz ataki to dobrze bo może się to zmienia z powrotem na to dobre;) A co najciekawsze dziś czekałem na atak i starałem się robić rzeczy które pomagają mu przyjść, lecz ku mojemu zdziwieniu nie doczekałem się i czuję się na chwilę obecną świetnie wiec wątpie żeby przyszedł (a szczerze powiem, że chciałem żeby przyszedł, muszę mu pokazać że się nie boję). Od jakiegoś czasu jednak jakby nie było mam jedną myśl która gdzieś tam się wychyla niepewnie, myśl że jestem blisko rozwiazania tego problemu i pomimo tego że ta myśl jest w tym wszystkim wielkością kropli deszczu to nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo uszczęśliwia. Ataki przeżyje byle bym tylko szedł w dobrą stronę
Aha jeszcze jeśli chodzi o sport to zacząłem biegać, i mam w domu ławeczkę więc też zacząłem z niej korzystać, także sport jest od bardzo bardzo niedawna;)
A z relaksacją nie mam problemów bo jestem miłośnikiem muzyki klasycznej i nigdy ale to nigdy podczas słuchania w spokoju tej muzyki nie dostałem ataku i w ogóle, przy tym to jestem w innym świecie i zapewne w tedy wyglądam na łóżku jak martwy
Także dopiero zacząłem znowu walkę ale tym razem ukończę ją, przez tamte walki trochę zrozumiałem