Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

najgorszy natret

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 lipca 2016, o 15:17

Co to ma być? Straszaki myślowe, na tym to polega, tak utrzymywana jest właśnie nerwicowa kontrola. Dla przykładu Ci powiem, ze ja kiedyś wchodząc do Kościoła miałem myśli i obrazy natrętne dotyczące kopulacji z... Maryją, czy różne takie ciekawe natręciki ;) Rzecz jasna był to powód sądzić, ze to opętanie, zwariowanie itd itd itd.
Ważne jest dostrzegać schematy całościowe, to ogromne podobieństwo działania myśli, objawów a wszystko po co? Żeby się bać, żeby tym żyć, aby dawało to poczucie, że jest silniejsze i nie można sobie z tym poradzić.
Ale wszystko po kolei, na początku trzeba się wieeeeeele razy przerazić i wiele razy kombinować, myśleć, tworzyć strategie aby w końcu dotarło...:)

I swoją drogą ty moralnie nic nie tracisz, nie odpowiadasz sobą za myśli, które pojawiają się z automatu i wynikają z określmy to "podłego nastroju". Nad tym nie ma kontroli, więc spinanie się i oskarżanie jest bezsensowne. Kontrole uzyskasz paradoksalnie jak zaczniesz odpuszczać i rozumieć rozdzielność między Tobą a automatycznymi myślami wynikającymi z zaburzenia lękowego.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Bozenazinha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 5 lipca 2016, o 16:00

8 lipca 2016, o 17:15

No właśnie, Victor, tak pamiętałam z Twoich wpisów, że tak miałeś przeboje na tle religijnym. Prawdą jest, faktycznie, że nerwica uderza w czułe punkty, wartości, itp. Inaczej przecież takie myśli nie wywoływały by w nas lęku. Nie wiem, jak sobie poradziłeś z myślami bluźnierczymi, ale ja muszę popracować, żeby się ich nie bać. Bo im więcej się ich boję i nie chce ich mieć, tym więcej się pojawiają i są naprawdę okropne. Mogą dotyczyć Jezusa, Hostii, czegokolwiek związanego z religią. Nie pojawiają się każdego dnia, ale jak się pojawią to tracę spokój na kilka dni. Po wczorajszym miałam takiego doła, że już zaczęłam się obwiniać o wszystko. Na przykład zaplanowałam sobie pojechać dzisiaj nad morze (mieszkam w Lizbonie) i zaraz przyszła mi myśl, że po takich myślach jak wczoraj to nie zasługuję na żadne przyjemności. Ale moja logiczna część, ta część mnie, która kurczowo chwyciła się logiki i rzeczywistości, krzyczy, że mam siebie nie karać za to, że jestem teraz w gorszym stanie emocjonalnym. Tak jak Ty to napisałeś. Ponadto dręczy mnie myśl, że moja terapeutka chciałaby każdą myśl analizować i zrozumieć, dlaczego się pojawia. A ja uważam, w sporej części po przeczytaniu Twoich materiałów i innych administratorów też, że nie liczy się treść myśli i że należy je ignorować. Już wiem na własnym przykładzie, że jak analizuję te myśli, to one bardziej się pojawiają... I tu się rozmijam z moją terapeutką, co sprawia, że nie wiem, czy wrócę do niej po powrocie z Polski...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

15 lipca 2016, o 13:09

Wow, Lizbona jest swietna. Bylam 3 tygodnie w Porto i moim marzeniem jest zwiedzenie Lizbony. Mieszkam w Paryzu moze sie wymienimy?;);)

Mysle, ze jesli twoja nerwica daje ci spokoj na kilka dni to nie jest ostra jak w moim przypadku, gdy na poczatku, kiedy dala sie we znaki zeszlam na czworakach po schodach, by isc do pierwszego lepszego gabinetu i blagac o pomoc. Nie wiedzialam, co sie dzieje wtedy ze mna i myslalam, ze chce sie zabic, a to byl (i jest do dzisiaj) strach przed zabiciem sie czyli tzw. fobia impulsywna. Nastepnie nie jest to tylka jedna mysl, ale tysiace innych zwiazanych z tematem.......

Pozdro z Paryza, a propos wczoraj byl kolejny atak w Nicei :((:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ODPOWIEDZ