Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Muszę się wyżalić
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 222
- Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32
Z moim mężem jesteśmy małżeństwem od 7 lat. Było ok, po narodzeniu dziecka pojawił się kryzys. Niby jest już ok, ale mój mąż stał się od tego czasu strasznie złośliwy, niemily czasem wręcz chamski. Mimo moich wielokrotnych próśb by był milszy i darl się on ma to w dupie. A niestety każda kłótnia powoduje u mnie napięcie, czasem ból serca i inne objawy nerwicy. Mam tego dość. On w ogóle nie zwraca uwagi na moje zdrowie. Nie widzę rozwiązania tej sytuacji. Obawiam się że on się nie zmieni ( patrząc na teścia będzie tylko gorzej) ja niestety nie umiem tego olewac i coraz częściej płacze. O rozstaniu nie ma mowy bo ogólnie nie jest aż tak źle by to zrobić. Poza tym mamy dziecko. Macie kobietki i nie tylko jakieś mądre rady?
- zeniu87
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 193
- Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 14:34
ja Ci powiem tak pracowalem w holandii 5 lat miesiac w domu i praktycznie to malzenstwo nie istnialo potem nerwica mnie zmiotla poprostu z nog tachycardia i wiele roznych rzeczy nikt nie zrozumial ze czlowiek tak poprostu moje miec u tesciow tylko mnie dobijali ze jestem kurwiarz narkoman zlodziej i naprawde wiele rzeczy wiec depresja na calego proby samobojcze plakanie po nocach ataki padaczki objawy na calego zona mi na fajki nawet nie chciala dac bo nie pracuje potem rozwod na rozprawie nawet nie bylem bo pozew z kosmosu wiec h uj jej w dupe kocham ja jak cholera i jeszcze napewno dlugo bede nie potrafie sobie zycia ulozyc ona calym moim byla ale do milosci nie zmusze przeciez a wiesz jak jest na wsi ten taki ten taki owaki i sraki:) lekow brac nie moge przeciez nie pojde do szpitala nacpany:)
- Nynuszka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 96
- Rejestracja: 8 kwietnia 2016, o 10:59
Wiesz dobrej rady to ja może nie mam, bo sama nie potrafię sobie poradzić z moim mężem, który wykorzystywał moją nerwicę żeby mnie bardziej dołować i żebym była bardziej zlękniona. Widzisz wyglądało na to że moja nerwica była mu do czegoś potrzebna. W każdym razie jak już sobie z tym wszystkim poradziłam, to on zaczął świrować i tak mi dogadywać, żebym znowu zlękniona była. I trochę mu się udaje ale ja twardo się nie daje. Prawdopodobnie będzie rozwód. Mamy dzieci w wieku 8 i 6 lat. Wiem, że im będzie ciężko. Ale dlaczego być z kimś kto cię rani?svenf pisze:Z moim mężem jesteśmy małżeństwem od 7 lat. Było ok, po narodzeniu dziecka pojawił się kryzys. Niby jest już ok, ale mój mąż stał się od tego czasu strasznie złośliwy, niemily czasem wręcz chamski. Mimo moich wielokrotnych próśb by był milszy i darl się on ma to w dupie. A niestety każda kłótnia powoduje u mnie napięcie, czasem ból serca i inne objawy nerwicy. Mam tego dość. On w ogóle nie zwraca uwagi na moje zdrowie. Nie widzę rozwiązania tej sytuacji. Obawiam się że on się nie zmieni ( patrząc na teścia będzie tylko gorzej) ja niestety nie umiem tego olewac i coraz częściej płacze. O rozstaniu nie ma mowy bo ogólnie nie jest aż tak źle by to zrobić. Poza tym mamy dziecko. Macie kobietki i nie tylko jakieś mądre rady?