Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

To musi być choroba psychiczna

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

23 września 2015, o 22:57

ostatnio byłem świadkiem jak jedna babka do drugiej powiedziała "Ty jesteś chora psychicznie!" albo twierdzą,że depresja to choroba psychiczna,ale wracając do Twojego posta,też jak przeczytałem o schizofrenii (niestety,to był wielki błąd) to leciałem na łeb na szyję do psychiatry,żeby się go spytać czy ją mam,on wtedy mi wszystko wytłumaczył,co z resztą przeczytałem na forum w późniejszym czasie i się uspokoiłem,potem przeczytałem opinie jakiegoś debila z internetu,który się gówna zna na chorobach i lęk wrócił no niestety,czytanie o chorobach psychicznych a szczególnie o schizofrenii jest największym możliwym błędem jaki możesz zrobić.Poza tym w internecie jest tak,że każdy objaw będzie pasował do Ciebie niezależnie jakiej choroby byś nie wyszukał,zawsze będzie tak,że coś pasuje,więc nie czytaj,nawet jak najdzie Cie taka potrzeba,to nie wiem włącz sobie yt albo inną stronkę
Awatar użytkownika
ciekawy94
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 4 czerwca 2015, o 11:58

23 września 2015, o 23:01

Nie, spokojnie dasz Sobie radę, fajnie że zaczynasz rozumieć, wiadomo, ludzie co nie mają nerwicy nie zrozumieją jaki to jest stan. Musisz się skupić i zacząć działać, poczytać i posłuchać, powoli wdrażać, a szkołę zrobisz. Nie przejmuj się co mówią twoi bliscy, bo oni tego nie zrozumieją. Życie jest tylko jedno i musisz zacząć działać, wiem, że jest ciężko, ale dasz radę. Wiele osób na forum chcę Ci pomóc, warto się czymś zając, Tobie przyda się psychoterapia , może jakieś leki ... Ale do niczego nie namawiam, zawsze znajdziesz u nas wsparcie, bo po to jesteśmy .... Powodzenia :)
Wykuty charakter przez lata żywym dłutem
Uzależnienia i nerwica ciągłej walki skutek
I na drugim końcu świata będę dumny z pochodzenia
[b]--------------------------------------------------------[/b]
Ogarnę NERWICĘ albo zajebie się starając.
Autor Bart26
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

23 września 2015, o 23:05

Zastanawiam się co zrobić z tym ubezpieczeniem :-( Mówią mi że narażam całą rodzinę przez to że zrezygnowałem ze szkoły na ten czas i nie mam ubezpieczenia. Nie wiem co robić :-( Jak wyjść z zaburzenia kiedy nie bardzo da się pracować ani chodzić do szkoły ? :(
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

23 września 2015, o 23:16

A moze najpierw odpowiedz szczerze na pytanie co robisz w ogole aby z zaburzenia wyjsc?
Bo ja na razie w kompletnie niczym sie to nie przejawia.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

24 września 2015, o 00:04

Próbuje zaakceptować natręty mordercze; o nierealności; wcieleniach; duszy i różne też inne agresywne, ośmieszające i bluźniercze, ale jest strasznie ciężko bo one tak biją do głowy że Ja muszę wręcz to analizować bo mnie szlag trafia to taki jakby nawyk już myślenia zauważyłem. Ja w ciągu dnia potrafię tak się nakręcić że czuję że zaraz coś komuś zrobię, a jednocześnie jest myśl żebym tylko nikogo nie skrzywdził i gryzienie się ze samym sobą. Ostatnio mi przyszła myśl czy ludzi którzy robią kiełbasę ze zwierząt są psychopatami ? Mi się wydaje że po części tak bo jednak nie mają szacunku do życia. Przeraża mnie fakt że człowiek ma wnętrzności i kości :-( jak mnie to przeraża i obrzydza. Rozkminiam dlaczego innych widzę jako całe ciała, a ja siebie tak nie widzę i czy aby na pewno inni też mnie tak widzą jako całe ciało; nie mogę pojąć że ktoś inny na mnie patrzy i widzi mnie jak gadam i myśli i rozumie :-( to też mnie przeraża bo nie rozumiem tego. Nie rozumiem tego że nie widzę głowy i nie czuję jej. Myśli podważają wszystkie normy społeczne i tak dalej np. przychodzi mi myśl żeby obrażać kogoś i ja się gryzę i nie chce tego i przychodzi mi myśl że jesteśmy zwierzętami i spaliśmy kiedyś w jaskini i nie było pisma i słów i że to wymysł jest tylko i że wszystkie zasady to wymysł i to mnie przeraża. W głębi duszy zdaję sobie sprawę że to wszystko jest chore i bezsensu, ale jakże silne. Z niektórymi myślami się uporałem to przyszły inne np. że wszystkie moje zmysły są dzięki mózgowi i czy świat istnieje jako planeta i wszystko na niej czy świat jest w naszych głowach. Ja wierzę że jest tak że świat jest i my po prostu na nim jesteśmy i jesteśmy w stanie doświadczać rzeczy na nim i w ogóle. Chcę wyjść z tego gówna, ale znowu pojawia się strach że ktoś z moich bliskich odejdzie i będę musiał popełnić samobójstwo. Strach że zacznę w końcu żyć i dostane telefon że coś się stało i będę musiał skończyć z sobą bo nigdy z tym się nie pogodzę. Męczy mnie kwestia jak ogarnąć teraz ubezpieczenie bo do szkoły obecnie nie chodzę. :/

-- 24 września 2015, o 00:04 --
Nie mam pojęcia co zrobić z tym ubezpieczeniem :-(
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

24 września 2015, o 00:24

Raphel po co pytasz skoro nikogo nikogo nie sluchasz?
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

24 września 2015, o 00:44

era49 To wszystko nie jest takie proste. Te myśli robią spustoszenie w umyśle. Próbuje i nie jest łatwo się tego wyzbyć. Jednego się pozbędę i przychodzi coś nowego i bardziej przerażającego. Mam pytanie odnośnie ubezpieczenia. Co mogę zrobić żeby je mieć bo póki co się nie uczę i nie mam go ? :(
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

24 września 2015, o 08:49

Jak jesteś pełnoletni to zarejestruj się w urzędzie pracy i będziesz ubezpieczony.
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

24 września 2015, o 11:18

Da się inaczej niż rejestracja w urzędzie pracy ?
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

24 września 2015, o 11:52

Możesz jeszcze opłacać dobrowolnie składkę, ale to koszt rzędu 350 zł mc., lub zapisać się do byle jakiej szkoły, np. policealnej, i z tego tytułu mieć prawo do ubezpieczenia przy rodzicach.
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

24 września 2015, o 13:00

Zapisz się do tego urzędu, albo jak wyżej do szkoły jakiejkolwiek, w urzędzie powiesz, ze pracować nie możesz bo (tu wyliczysz te swoje odjazdy), powiesz, ze chcesz się leczyć i do tego potrzebne ubezpieczenie i powinni dać Ci spokój z ofertami pracy na jakiś czas.
Raphael97
Zbanowany
Posty: 249
Rejestracja: 15 czerwca 2015, o 13:16

2 października 2015, o 21:31

To co robię to chyba jakieś wariactwo; zwariowanie bo nie wiem jak to mam nazwać. Ludzie wytłumaczcie mi coś.
Nie mogę uwierzyć w to że żyję. Mam myśli że to jest niemożliwe że Ja żyję i co to w ogóle jest. Napawa mnie to ogromnym przerażeniem. Jakieś myśli że dlaczego akurat Ja żyję; że nie było nic w sensie przed urodzeniem się i nagle Ja i moja świadomość z dupy i po śmierci też będzie nic. Nie ogarniam tego. Rzygać mi się chce tym wszystkim. Jak to jest że innych widzę jako całość, a przecież oni nie widzą swojej głowy i nie wiedzą jak wyglądają. Ciągle krążą mi te dowody na realność i myśli że co to za życie kiedy nawet nie mam pewności że inni też czują; widzą; myślą i żyją w ogóle. Że jak to jest że Ja swojej głowy nie widzę i jakoś dziwnie ją czuję. Nie mogę tego jakby zaakceptować i zrozumieć że Ja żyję i że nie widzę swojej głowy i jak coś gadam to nawet nie wiem jak wygląda moja twarz. Myśli że jak to jest że Ja jestem w tym ciele które inni widzą i jakieś myśli że inni przecież widzą mnie jako całe ciało i nie wiedzą że akurat Ja w nim jestem. No nie mogę ignorować i zaakceptować tych myśli. To jest takie przerażające i jakieś chore wariactwo i takie zagadki których kompletnie nie rozumiem zresztą jak sensu tego całego życia człowieka; no jaki to ma sens skoro potem nic nie będzie i człowiek jest od małpy :(
Mnie chyba zamkną w psychiatryku bo mnie te myśli paraliżują i mam taki burdel w głowie że czasem nie mogę się ruszyć z miejsca przez nie jak zaatakują. Nie mam nawet sił na nie odpowiadać i jednocześnie nie mogę przestać o tym myśleć. Potrzebuję chyba skierowanie do kogoś kto mi odpowie na te myśli. Tylko kto to może zrobić. Ja sobie odpowiedzi zapiszę na kartce i jak zaatakują to wtedy sobie przypomnę odpowiedzi i oleje bo tak samo olewanie bez znania odpowiedzi mnie paraliżuję. Wy już na stówę myślicie że jestem kretynem i świrem bo ileż można się z tym babrać i tego nie rozumieć, ale Ja bez tych odpowiedzi czuję się taki bezradny i sparaliżowany i czuję się jak kretyn.

-- 2 października 2015, o 21:31 --
Niepotrzebnie już nawet piszę...
Czuję się z tym wszystkim i z tym niezrozumieniem jak debil
Jak można być takim debilem żeby takich rzeczy nie rozumieć i żeby takie rzeczy paraliżowały człowieka :(
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

2 października 2015, o 22:45

Oj Rafał,Rafał, ty tak co dwa dni tą swoją mantrę o głowie,
ten numer powinien być Twoim hymnem ;)
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=84qhuggUx0g[/youtube]
Awatar użytkownika
anita
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 115
Rejestracja: 15 maja 2015, o 14:44

2 października 2015, o 23:00

A nie myslalem o tym zeby przyjac do tego postawe po prostu logiczna?
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

2 października 2015, o 23:01

Raph, konkretne pytanie- czy przeczytałeś (a jeśli tak to czy ze zrozumieniem) to, co Ci zalinkowałam o natrętach?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ