Witam mam 21 lat przygoda z choroba ktorej nie moze nikt do końca rozpoznać zaczeła się w wieku 17 lat na początku to byly drobne lęki moze zwyczajnie niepokój ale gdy skonczylem 18 lat choroba zaczeła sie rozwijać nie namyslając sie długo poszedłem do psychiatry noi brałem jakies leki ale czułem sie po nich jeszcze gorzej wiec uciekłem w alkohol noi tak sie doigrałem ze w 100% nie czuje swojego ciała widzenie mi tez się zmieniło potrafie nie spać po 3 dni
pracowałem, na te chwile nie ma mowy o pracy nie licze na to ze mnie uleczycie ale prosze o jakies dobre słowo chociaz niech ktos mi powie co mi jest moze ktoś miał podobnie porady dodam ze byłem u psychiatry takiego darmowego na fundusz rozmowa trwała jakies 2 minuty i mowi ze nie wie co mi jest i nic mi nie przepisze i zebym wyszedł bo to wina alkoholu i zebym nie pił a nie pije jakies pół roku.

dell123 pisze: ↑

18 marca 2020, o 10:52

Witam mam 21 lat przygoda z choroba ktorej nie moze nikt do końca rozpoznać zaczeła się w wieku 17 lat na początku to byly drobne lęki moze zwyczajnie niepokój ale gdy skonczylem 18 lat choroba zaczeła sie rozwijać nie namyslając sie długo poszedłem do psychiatry noi brałem jakies leki ale czułem sie po nich jeszcze gorzej wiec uciekłem w alkohol noi tak sie doigrałem ze w 100% nie czuje swojego ciała widzenie mi tez się zmieniło potrafie nie spać po 3 dni
pracowałem, na te chwile nie ma mowy o pracy nie licze na to ze mnie uleczycie ale prosze o jakies dobre słowo chociaz niech ktos mi powie co mi jest moze ktoś miał podobnie porady dodam ze byłem u psychiatry takiego darmowego na fundusz rozmowa trwała jakies 2 minuty i mowi ze nie wie co mi jest i nic mi nie przepisze i zebym wyszedł bo to wina alkoholu i zebym nie pił a nie pije jakies pół roku.

Nie rozumiem dlaczego nikt nie rozpoznał nerwicy lękowej, sam piszesz że zaczęło się od drobnych lęków a to jest podstawowy objaw nerwicy lękowej. Druga rzecz jest taka, że zaczęło się pogarszać no nic dziwnego przecież nic z tym nie robiłeś, a nerwica coraz bardziej zaczęła sie pogłębiać, zaczęły dochodzić nowe objawy. Próbowałeś lekarstw które tylko pogarszały sprawę, co jest częste. Jest wiele osób którym leki pogorszyły sytuację ale też i tacy którym pomogły. Najważniejsze że można to wszystko ogarnąć samemu. Po pierwsze czytaj materiały z forum, historie innych ludzi którzy wyszli/wychodzą z zaburzenia. Słuchaj też nagrań na yt do których znajdziesz linki w działach na forum. Zapomniałem jeszcze dodać że takie objawy jak nie czucie ciała, zmienione widzenie o których piszesz są objawami depersonalizacji, derealizacji. Nie bój się to nic groźnego chociaż objawy są masakryczne to jesteś nadal bezpieczny i zdrowy. Gdy przez tak długi czas miałeś nerwicę i właśnie nic nie robiłeś żeby z niej wyjść automatycznie pogłębiała się, przez dłuższy czas organizm jest tym przemęczony i dostajemy właśnie derealizacji i depersonalizacji po to aby umysł mógł od tego wszystkiego odpocząć. Paradoksalnie człowiek tylko jeszcze bardziej się nakręca bo przecież te chore objawy... No właśnie są zupełnie normalne, nie jest to nic poważnego. Wychodzi się i z nerwicy i z tych stanów derealizacji i depersonalizacji i można z nich wyjść samemu. Także spokojnie, czytaj edukuj się i wyjdziesz z tych zaburzeń.