Lekarz przepisał mi Mozarin na, jak to określić cechę charakteru, że mam osobowość taką, że będę się martwić o wszystkich i o wszystko zawsze. To jest po prostu mój charakter. Biorę mozarin rok, 10mg, pan doktor kazał się pokazać po dwóch miesiącach od rozpoczęcia terapii, ale, że nie mam czasu i sama sobie to przepisuję (chodziło mi bardziej o środek który pomoże mi w stanach lękowych) i nikt tego nie kontroluje oprócz mnie, to mam takie obserwacje :
#nie czytałam ulotki więc kompletnie mnie nie dotyczą skutki uboczne bo sobie nie wkrecam
#wszyscy moi bliscy stwierdzili, że jestem bardziej do rzeczy
#nie czuję osobiście żadnych psychosomatycznych zmian
#oprocz takich, że przestałam się przejmować opinią innych a zaczęłam swoją i ją zaczęłam szanować
#jak się pojawia problem w moim życiu to nie wpadam w panikę tylko myślę co z tym zrobić
Nie czytajcie ulotek bo efekt naszych schiz się idealnie dopasuje do skutków ubocznych.
Sprobujmy uwierzyć w siłę leku. One działają
Jestem innym człowiekiem.
Można się że mną dogadać.
Odstawilam niechcący na urlopie mozarin. Piękne widoki, wakacje, nawet zapomniałam, że biorę takie leki. Po 3 dniach byłam nieznośna dla samej siebie.
Problem w tym, że zaczęłam dopiero być taka, jak się zorientowałam, że nie mam leku.
Wnioski?
Mozarin-czy ktoś korzystał z tego leku?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 251
- Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55
Zembina pisze: ↑30 września 2022, o 06:43Lekarz przepisał mi Mozarin na, jak to określić cechę charakteru, że mam osobowość taką, że będę się martwić o wszystkich i o wszystko zawsze. To jest po prostu mój charakter. Biorę mozarin rok, 10mg, pan doktor kazał się pokazać po dwóch miesiącach od rozpoczęcia terapii, ale, że nie mam czasu i sama sobie to przepisuję (chodziło mi bardziej o środek który pomoże mi w stanach lękowych) i nikt tego nie kontroluje oprócz mnie, to mam takie obserwacje :
#nie czytałam ulotki więc kompletnie mnie nie dotyczą skutki uboczne bo sobie nie wkrecam
#wszyscy moi bliscy stwierdzili, że jestem bardziej do rzeczy
#nie czuję osobiście żadnych psychosomatycznych zmian
#oprocz takich, że przestałam się przejmować opinią innych a zaczęłam swoją i ją zaczęłam szanować
#jak się pojawia problem w moim życiu to nie wpadam w panikę tylko myślę co z tym zrobić
Nie czytajcie ulotek bo efekt naszych schiz się idealnie dopasuje do skutków ubocznych.
Sprobujmy uwierzyć w siłę leku. One działają
Jestem innym człowiekiem.
Można się że mną dogadać.
Odstawilam niechcący na urlopie mozarin. Piękne widoki, wakacje, nawet zapomniałam, że biorę takie leki. Po 3 dniach byłam nieznośna dla samej siebie.
Problem w tym, że zaczęłam dopiero być taka, jak się zorientowałam, że nie mam leku.
Wnioski?
Leki lekami, fajnie że pomagają , ale one mają pomagać nam w PRACY nad sobą i terapii. Problemu nie zlikwidują niestety. Mogą pomóc się lepiej poczuć i wtedy można wziąć udział w psychoterapii czy to indywidualnej czy grupowej.
A u ciebie chyba działają jako placebo , takzę już w ogóle ja bym się spróbowała przemęczyć i popracować nad emocjami bez nich.
a nawet powiem więcej one mogą przeszkadzac - jak nie czujesz lęku lub innych przykrych emocji to nie wiesz nad czym pracować i gdzie tkwi problem...i tak sobie żyjesz w pozornej szczęśliwości dopóki leki nie przestaną działać...