Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Mówienie ludziom o swojej terpaii

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
janexdoe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 30 listopada 2013, o 22:46

30 listopada 2013, o 22:48

Cześć, jestem tu nowa i nie do końca wiedziałam gdzie zadać moje pytanie więc zrobię to tu :)
Chciałabym się dowiedzieć jakie jest doświadczenie osób korzystających z psychoterapii z mówieniem o tym ludziom? Boicie się? Wstydzicie? Jeśli tak to dlaczego? A może nie macie z tym problemu? Jakie są reakcje ludzi na tę informację? Będę wdzięczna jeśli zechcecie podzielić się własnym doświadczeniem.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

30 listopada 2013, o 22:52

Ogólnie rzecz biorac do własnego zaburzenia czy problemu warto miec dystans i wyrobic sobie własne zdanie na temat korzystania z psychoterapii, bo nasze własne zdanie jest najważniejsze.
Natomiast jest tak ze lepiej zbytnio o tym nie rozgłaszać według mnie, bowiem osoby, które nie musza korzystac z terapii bowiem nie wiedzą czym jest np. lek, nadmierny stres prowadzacy do roznych klopotow lękowych, nie zrozumieją tego nigdy.
Po prostu tego nie da sie zrozumiec nie doswiadczajac tego.
I ja nie mowilem ze korzystam, nie dlatego ze sie wstydzilm ale dlatego ze nie sposob tego wytlumaczyc czemu, bo druga strona tego nie zrozumie. To byl moj powod :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
vitaminac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 13 listopada 2013, o 14:09

1 grudnia 2013, o 12:50

I w ten sposób sami budujemy tabu w temacie zaburzeń. Ja się nie pieszczę. Nie to że się tym chwalębale nie ukrywam też tego. Jeśli ktoś mnie pyta : co robiłaś we wtorek że nie odbierałaś? Mówie że byłam na terapii - nie zmyślam.

-- 1 grudnia 2013, o 12:50 --
I w ten sposób sami budujemy tabu w temacie zaburzeń. Ja się nie pieszczę. Nie to że się tym chwalębale nie ukrywam też tego. Jeśli ktoś mnie pyta : co robiłaś we wtorek że nie odbierałaś? Mówie że byłam na terapii - nie zmyślam.
http://vitaminac.flog.pl/ moja odskocznia :)

http://znerwica.blogspot.com/

Czego Jaś się nauczył, tego Jan się może oduczyć.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 grudnia 2013, o 14:51

Ja powiem tak, z jednej strony prawqdą jest, ze w taki sposób sami budujemy tą tamę, dlatego też ja akurat wykształciłem w sobie dystans do opinni innych na ten temat, choć jeśli ktoś bywa zbytnio wylewny i zbytnio głupio mądry (a nie wie o co chodzi) staje się zbytnio agresywny :) , też ogólnie się nie pieszcze i mówiłem, że chodze do psychiatry, psychologa, tyle, ze lepuej tego nie rozpowiadać, i w sumie to zalezne jest od danej osoby i jej umiejętności nabrania dystansu do tego, bo tu chodzi głównie o to aby dla siebie byc wartością i względem siebie mieć pewnośc, że wszystko okey.
Ale powiem o co mi chodzi, ja mam dośc szeroko rozbudowana rodzinę, i odkąd miałem duże kłopoty psychiczne, do dziś jestem inaczej traktowany i wiele osób nawet inaczej ze mną rozmawia, mając mnie za coś gorszego albo za jakiegos biedaczka, który sfiksował i o ile ja sam sobie z tym daję spokojnie radę, bo mnie nawet łatka lenia, wariata, dziwaka się spodobała, to czasem ma to wpływ na nasza rodzinę i jeśli ktoś chce wyleczyć się i zapomnieć, warto aby większe grono osób o tym nie wiedziało.
Ja miałem raz taką sytuacje w ubiegłym roku jak moja mama miała chemię w szpitalu, ja zostałem w domu z 16 letnim bratem, jako, ze sytuacja była napieta i nerwowa bo był to okres u mnie dużej pracy i ogólnie cała ta sytuacja z mamą, sprawiła, ze i brat sie jakoś nie mógł ogarnąc, i postanowiliśmy że 3 dni sro, czwa, piątek zostanie w domu.
W piątej po poludniu do drzwi zapukała kurator sądowa, która otrzymała telefon ze szkoły, iż nieletnie dziecko jest pod opieką osoby leczacej się psychiatrycznie i nie zdolnej do opieki, a telefon do szkoły wykonała ciotka...tak więc przez godzine rozmową musiałem udowadniać, ze jestem poczytalny...gdyby nie to , ze z trudem nad sobą zapanowałem i ogólnie nasz wyglad i mieszkania oraz rozmowa nie przemawiała za jakąc\s patolą, to trafilby brat do osrodka w ciagu paru godzin.
Przez kilkanaście dni nie mogłem po tym dojśc do siebie.
Tak wiec nie opowiadac nadmiernie według mnie bo niektore osoby potem beda przezywaly kazde krzywe spojrzenie.
Wiec to zalezy, ogolnie zawsze stawiam na zdystansowanie sie ale wiem ze nie wszystkim to potem wychodzi :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

1 grudnia 2013, o 18:36

Ja sie nie chwaililem umyslnie ale tez ni eukrywalem. Choc to prawda ze spojrzenia niektorych mowili wiele ;p ale to molode lepki to co oni o swiecie rozumieja ;p a starsi znowu mysla ze wiedza najlepiej ;p i to tak dziala ;p
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
asia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 40
Rejestracja: 18 października 2013, o 14:49

2 grudnia 2013, o 00:04

WTF?!?!?! Victor!!!!! naprawdę, hardkor :(
vitaminac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 13 listopada 2013, o 14:09

2 grudnia 2013, o 10:43

Bo trzeba to ładnie ludziom wyjaśniać .
Jak ktoś mnie pyta co mi jest nie używam w ogóle słowa nerwica, ale odpowiadam zgodnie z prawdą : Mój organizm produkuje za dużo adrenaliny przez co serce mi szybko wali, kręci mi się w głowie i czuję strach taki ja ty czujesz gdy ci sarna wbiegnie na drogę.


jakoś nikt nie robi dziwnych min
http://vitaminac.flog.pl/ moja odskocznia :)

http://znerwica.blogspot.com/

Czego Jaś się nauczył, tego Jan się może oduczyć.
ODPOWIEDZ