Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moje natręctwa- błagam rozwiejcie moje wątpliwości

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
gość1
Gość

10 czerwca 2016, o 19:43

Hej. Nie wiem czy pisze w dobrym miejscu. Przygladam sie forum jakis czas. Tak ja Wy mam diagnozd nn i nl oraz zaburzenia narcystyczne. W czerwcu czyli lada moment koncze terapie... Tak samo jak Wy boje sie schizy. Jako, ze moncze terapie to mam mega nawrót... Analizuje przeszłość i wkrecam sobie schize. Pamietam jak moj facet byl za granicą. Tesknilam i to bardzo. Moj były byl z kolei najlepszym kplem mego brata i pewnego dnia przyszedl do mojego brata a ja mialam taka mysl ze moglby przyjsc do mojego pokoju i np mnie zgwlacic. Bo naprawde byl zalamany moim odejsciem. Wtedy ta mysl minela i ja olalam wtedy śmieszna dzis mnie przeraza. Ptem balam sie o swojego mlodszego brafa jak znikal na kilka dni a mial 16 lat i wydzwanialam po jego kolegach gdie on jest i po niego jechałam tak bardzo sie balam, ze cos mu sie stanie (psychoterapeuta stwierdził, ze to nl i mam zie odizolowac od tej sprawy- od matki, ktoda nie reagowala na go itp). Potem wyjechalam za granice, urodzilam diecko i pojawily sie natrety, ze zrobie mu krzywde.( najbardziej wyszukane) po jakims czasie mlody poszedl do przedszkola a, ze naczytalam sie ( wiem, ze to nam nie służy) o opiece spolecznej w tym kraju wystraszyłam sie ze zorientuja sie i zabiora mi dziecko. Tak sie wkrecilam w to, ze mimo iz wiedzialam ze jestem dobra matka to ta mysl nie odpuszczala. Wyobrazalam sobie, ze ide do przedszkola a vo juz tam nie ma bo stwierdzili ze ja nie jestem w sfanie sie n zajac... Caly stres nakrecalo to, ze moje dziecko zle znioslo przedszkole. Przed tym przedszkolem zaczely sie moje wkrety ze schiza. .ozna powiedziec, ze oprocz wyszukiwania objawów ja je produkowalam... Zebyscie mnie dobrze rozieli i nie wyszlo, ze jednak cos tam mam:P przychodzila do mnie kimpela a ja zastanawiałam sie czy mam jakies mysli prześladowcze na jej temat.... 10/10 w skali autodesfrukcji.oczywiscie byla to niezbyt bliska kolezanka, ktora lubila wiedziec o wszystkich wszystko wiec sami rozumiecie ze moja nerwica miala pole do popisu. Wracajac do tego przedszkola ten natret tak mnie zniszyl ze schudlam 11 kg. Nic nie jadlam tylko wymiotowalam. Wiedzialam z jednej strony ze te mgsli z odebraniem dziecka to natrety ale z drugiej strony z moimi natretami do dziecka moze i by mieli podstawy... Ja nawet nie znalam jezyka zeby w razie co wytłumaczyć psychologowi w tym kraju na czym polega moj problem... Moje natretne mysli zawszs dotycza sprawl ( oprocz tych z robieniem krzywdy dziecku) które w jakis sposob da sie racjonalnje wytlumaczyc i w jedna i w druga stronę.... Ta sytuacja z przedszkolem i moj ogolny stan praktycznego wyciencenia nie tylko psychicznego spowodowal, ze wro ilam do PL. No i zaczela sie terapia na dobrr. A zapomnialam dodac, ze na samym po zatku pogorszenia(natrectwa z dzieckiem) bylam u 2 psy hiatrow i 2 psychologow diagnoza NN. Teraz tez mam takie natrectwa, ze skoro ja mam to co mam to nie moge reczyc np za nauczycielke w szkole czy ona nie ma jakiejsc depresji maskowanej i np nie zrobi mojemu dziecku krzywdy, albo czy przez naplyw imigrantów nie bedzie zamachu ( zdaje sobie sprawe z absurdalnosci, czuje lek raz ze mam takie mysli dwa ze taka sytuacja moglaby miec miejsce, zawsze sie jakos w miare uspokajam tlumacze sobie ze to wynika z mojej osobowos i, ze wkrecala mnie tak matka, ze mam negatywny obraz ludzi, ze nestem autodestrukcyjna i jakos to pomaga mimo leku ze obie sytuacje ( krzywda mojego dziecka przez nauczycielke i lek przed tym ze wovole mam taka mysl) sa ra nonalne do wytlumaczenia bo wszystko sie moze zdarzyc. Kurde no pewnie ze tak tu zart) nest jeden na pierdyriald szans ze na moj dom spadnie samolot a ja tgm jedn ym pierdyliardem karmie moja duszę... Moze ja naprawde zostalam zle zdiagnozowana... Ma ktos z Was takie leki o swoich bliskich? Przepraszam za chaotycznosc, pisze z telefonu...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 czerwca 2016, o 20:03

To co opisałaś do samego początku aż do końca jest natręctwami, lękiem i potrzebą kontroli.
Natrętne myśli mogą się uczepić wszystkiego.
Jakie są zwykle schematy natrętnych myśli?
Są natrętne :), powodują lęk, niepokój bądź. np. stany depresyjne i poczucie załamania, brak siły. Istnieje świadomość wewnętrzna, że są one mimo wątpliwości i wiecznych "ALE" bezsensu. Marnuje się na nie energię, czas i życie.
Pomagają utrzymać stany zaburzenia (czyli wkoło jesteśmy zaburzeni).
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
gość1
Gość

10 czerwca 2016, o 21:07

Bardzo Ci dziękuję. Przechodzilam terapie psychodynamiczna, sama studiuje psychologię. Pogorszenie mojego stanu bylo ok 5 lat temu. Od tego czasu praca nad sobą dawala mega owoce. Znam ten mechanizm a mimo wszystko teraz w kryzysie w to wchodzę. Czy odburzeni tez maja kryzysy? Moj terapeuta upiera sie, ze jesgem zdrowa a kazdy moj argument odpiera kontrargumentem... Cos mnie tam trzyma, chyba strach ze nie podolam... Nawet teraz czuje wyrzuty, ze przecież to wszystko wiem.. Mam pełne zaplecze wiedzy zarowno z uczelni jak i terapii. Daje sie wplatac w ten chory mechanizm i zarazem mnie to smieszy jak i przeraża. Mysle, ze wynika to z tego, ze mam sklonnosc do postrzegania czegos albo czarnego albo bialego i mega przekonania(z dzieciństwa) ze jestrm do d... Nic mi sie nie uda i ze nigdy nie bede szczesliwa. Zabawne, ze widze takie objawy na forum w co 2 poscie a mimo to odbieram to jako cos mojego.. A to tylko glupi mechanizm:/
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 czerwca 2016, o 21:10

Być może wchodzisz w te mechanizmy z uwagi na to, że z powodu Twojego ogólnie powiedzmy mało luksusowego spostrzegania siebie, rodzi się wiele negatywnych emocji. A mechanizmy takie służą aby się od nich oderwać.
Masz problem z odbieraniem negatywnych emocji i radzeniem sobie z nimi?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
gość1
Gość

10 czerwca 2016, o 21:38

Dobre pytanie:) Mam zaburzenia narcystyczne. Mam tego świadomość i podczas nazwijmy to objawu tej osobowosci widzę, ze to wynika z jej zaburzenia. Ale np krytyka w pierwszym momencie działa na mnie jak policzek. ( jesli konstruktywna to przemyslam co moge z danej sytuacji wyciagnac) jesli nie konstruktywna to odczuwam ja dotkliwie mimo ze jak wyzej napisalam mam swiadomosc ze to wynika z osobowosci. Powiedzmy pozwalam sobie na jednocześnie przezywanie smutku zwiazane z ta krytyka ale tez przezywanie smutku ze ten smutek wynikajacy z zaburzonej osobowosci jest nierealistyczny. Kurcze nie wiem jak to w prosty sposob wytlymaczyc. Chetnie poznam Twoja opinie na ten temat a takze rady jak popracowac nad wzmocnieniem ego oraz myslami autodestrukcyjnymi. Jesli jest juz taki temat to prosze o skierowanie. Czytalam troszke Twoja historie. Ja tez zaglebialam sie w buddyzm, medytacje, interesowalam sie rebirthingiem, duzo czytalam a teraz z racji studiow rowniez czytam ale zamiast mi to pomagać czuje strach. Np kościół- niedawno zaczelam chodzic i bylo to w jakis sposob dla mnie duchowe przeżycie i zaraz przerazenie ze moze za mocno sie wkrecam i to juz schiza na tle religijnym. Wiem, ze nie ale cos we mnie, jakas czesc usilnie niszvzy wszystko to co odburzam. Nie chce sie skłaniać ku jakiemus nurtowi psychologicznwmu ( najblizej mi w moich zainteresowaniach do psychodynamicznego) ale uwazam ze tu dziala jakis mwchanizm wewnetrzny tj automatyczny odruch dopieprzenia sobie. Chyba ogolnie takie katowaniw sie to mimowolny odruch w nerwicach. Jak myslisz?


Ahh pytales o odbior negatywnych emocji. Przepraszam myslalam w pierwszym momencie o krytyce nie wiem czemu ale jiz nie usuwam tego wyzej. Tak ciezko mi akceptowac negatywne emocje cos jest czarne albo biale nie ma pomiedzy. A negatywne sytuacje/ emocje kumuluja sie i powoduja ze czuje ze jestem w czarnej d. Tak po krotce

Dziękuję za wszelkie rady
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

11 czerwca 2016, o 00:05

Wiesz osobowość narcystyczna generalnie utrudnia przyjmowanie zwykle krytyki, zresztą sądzę, że w zaburzeniach tego typu, właśnie to jest jednym z powodów myśli autodestrukcyjnych (chociaż nie wiem dokładnie jakie myśli - masz na myśli :) )
Kwestia ego także przy problemach z niektórymi typami osobowości bywa czasem kłopotliwa, szczególnie kiedy istnieją skrajne bieguny postrzegania ludzi, problemów itp.
Więc to są sprawy, które są zależne od indywidualnej osoby bo każdy może czegoś innego potrzebować.

Ja tak ogólnie mimo, że psychodynamiczny punkt widzenia uznałby to za "czarną magię" :) uważam, iż problemy z osobowością i skrajnymi biegunami postrzegania, wynikają z mimo wszystko z braku umiejętności posługiwania się innym punktem widzenia. Przez co krytyka bardziej boli, negatywne emocje bardziej bolą.
Dlatego kiedy posiada się określoną wiedzę i jakiś już poziom samoświadomości, to można czasem zastanowić się czy nie warto np. krytyki przyjmować w choćby samych wyobrażeniach i rejestrować swoje reakcje, oraz próbować naumieć się innego możliwego spojrzenia.
Po prostu moim zdaniem zaburzone JA przy problemach z osobowością jest kwestią, którą można dokształcać poprzez doświadczenia i swoje wewnętrzne działania.
Ale w postach na forum kwestii zaburzeń osobowości to się nie ogarnie w całości :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 sierpnia 2016, o 14:25

czy ktos z was, kto cierpi na natrety mial glupkowate natrety typu/
obok "glownego tematu mysli":

"to nie jest natret to prawda"
"przestan traktowac to jak natret"
"wmawiaj sobie jeszcze wiecej natretow"
czyli po prostu wszystko, co sobie pomysle, lub jak nie reaguje sobie na natrectwa, to pojawia sie natret "ale ty musisz o tym myslec", czyli jakby wszystko na odwrot, boje sie tej mysli, dziajaja na mnie tak samo jak mysli glowne, jak to nazywam;
to tak jakby nerwica mi dopiekala coraz to lepszymi tekstami
ale w zasadzie to jest nerwica, ale to sa MOJE mysli, wytwarzane przeze mnie sama ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ODPOWIEDZ