Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja krótka historia

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Dawid2202
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 03:31

25 lutego 2015, o 04:14

Witam, mam na imię Dawid i w niedzielę skończyłem 20 lat. Niestety nie odczuwam żadnej radości z tego tak jak kiedyś. Nic nie potrafi mnie uszczęśliwić że tak powiem, na wszystko mam "zlane". Wszystko zaczęło się 6-7 miesięcy temu gdy pojechałem na wakacje do Polski. Wszystko było ładnie pięknie aż do czasu powrotu, kilka dni przed wylotem poszedłem pożegnać się z rodziną no i nie miałem zbytnio ochoty na obiad bo dzień wcześniej popiłem także nie do końca miałem apetyt. No to żeby tego było mało przy obiedzie zmierzyli mi ciśnienie no i troszkę było wysokie no to zaraz wielka panika, każdy coś tam gadał i mnie bardziej nakręcali, więc odszedłem od stołu i poszedłem się położyć .. a przynajmniej miałem taki zamiar. Nagle poczułem silny stres i wtedy się wszystko zaczęło. Ciało drgało jak galareta miałem nudności i czułem się jak bym miał zaraz zemdleć do tego cały byłem gorący. Zszedłem na dół żeby zadzwonili po karetkę bo strasznie się czułem, ale tego nie zrobili tylko dalej nakręcali. Po jakimś czasie całe uczucie gorąca ze mnie zeszło wraz z potami no i zasnąłem z nadzieją że jak się obudzę to już będzie po wszystkim, niestety .. to był dopiero początek. Na drugi dzień pojechałem do lekarza i zbadali mnie no i faktycznie ciśnienie było trochę wysokie i do tego doszło wysokie tętno. Pierw dali jakąś tabletkę pod język lecz nic nie pomogło, więc po czasie dali jakiś zastrzyk po którym miałem oddać mocz i wrócić żeby ponownie zmierzyli ciśnienie. Lekarze byli zaskoczeni bo nie za bardzo mi się chciało ten mocz oddać, może ze względu na stres. No i puścili do domu że już wszystko będzie dobrze. Na drugi dzień ledwo co chodziłem, resztkami sił się umyłem i czekałem na samochód na lotnisko. Strach miałem taki że ledwo co żyję i jeszcze muszę lecieć w samolocie, a jak wiadomo tam ciśnienie też jest inne. No ale szczęśliwie dotarłem. Jakiś czas poleżałem w domu, aż w końcu poszedłem do lekarza. Dali skierowanie do szpitala na różne badania łącznie z moczem i krwią. Wszystkie badania ku mojemu zaskoczeniu były dobre. Ale to uspokoiło mnie tylko na jakiś czas. Z czasem znowu wszystko wróciło i doszła do tego masa innych objawów. Trwa to już dobre 6-7 miesięcy i dopiero w zeszły piątek udało mi się dostać do psychiatry, ponieważ wcześniej myślałem o samobójstwie, ale po czasie mi przeszło. Może dlatego że w końcu udało mi się tam dostać. Psychiatra powiedział że na 100% są to "Zaburzenia Lękowe" wszystko ładnie pięknie, ale ja nie czuję tego lęku aż tak bardzo. Wcześniej miałem kilka silnych napadów paniki wraz z drgawkami, ale już ich nie mam. Dodam jeszcze że tydzień przed tym wszystkim zapaliłem jakiś silny dopalacz do tego doszedł alkohol, ale jakoś wszystko przeszło po 30 minutach i już na drugi dzień czułem się świetnie przez tydzień. Dopiero wtedy się wszystko zaczęło. Moje objawy na chwilę obecną to:

- Szybkie bicie serca
- Potliwość
- Dziwny dźwięk w uszach (głowie?)
- Dziwne wzorki w oczach (czasami przypominają mi linę, na której ludzie się wieszają)
- Brak kondycji

Te objawy utrzymują się 24/h bez przerwy, czasami dojdą do tego jakieś inne objawy chwilowe, które już po prostu zlewam. Jestem człowiekiem, który od 4 lat spędza całe swoje życie w domu. Nigdzie wychodzę poza szkołą. Psychiatra nie chce mi przepisać leków bo mówi że nie jestem w tak ciężkim stanie i że to tylko zaburzenia lękowe i że lepszym rozwiązaniem będzie terapia. No zgodziłem się bo "tonący brzytwy się chwyta". Powiedział że mam zacząć uprawiać jakiś sport bo mi to pomoże, ale przecież ledwo co daję radę chodzić bo zaraz zadyszka i serce wali jak młot. To wszystko jest naprawdę męczące. Najgorsze jest to że nie znam nikogo kto mnie rozumie i nie mam z kim porozmawiać. Oczywiście jest psycholog, psychoterapeuta, ale to nie jest to. Nie wiem co już mam o tym wszystkim myśleć. Najgorsze jest to że muszę chodzić na tę terapię, która wątpię że mi pomoże i stracę kolejne miesiące na te wizyty i znowu będę w du*ie. Może nie należę do jakiś tam wysportowanych ludzi i mam troszkę nadwagi, do tego papierosy, ale w zeszłym roku grałem w piłkę i chciałbym do tego wrócić, ale jak ostatnio spróbowałem to zaraz wielki stres, serce waliło jak młot i miałem nudności. Chciałbym się przełamać .. olać to wszystko i naprawdę wziąć się do roboty i coś zdziałać, ale jak już zacznę to na starcie jestem na przegranej pozycji. Z góry przepraszam za tak długo wypowiedź, ale będę naprawdę wdzięczny jak ktoś to przeczyta i udzieli jakiś rad.

Pozdrawiam,
Dawid
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

27 lutego 2015, o 22:48

Witaj, przede wszystkim wspominasz o dopalaczach, potem o imprezie z alkiem, moze sie tak stać, ze wowczas nawet po czasie organizm zareaguje objawami od strony układu nerwowego.
Mniej wiecej opisalem to tutaj:
narkotyki-a-nerwica-stany-lekowe-czy-de ... t5565.html (poczytaj z tego tematu linki o reakcji walcz badz uciekaj i mechanizmie lękowym)

Twoje objawy i dobre wyniki badań pokazuja ze masz doczynienia z objawami układu nerwowego, najwazniejsze to jest to aby nie wkrecac sie w zadne chorobska, zadbac teraz o siebie, przeczekac to, a wsparcie psychologa tez sie moze przydac.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Dawid2202
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 03:31

20 marca 2015, o 23:48

Dzięki wielkie za rady. Aktualnie chodzę do psychologa już czekam na 4 wizytę i jest w miarę dobrze. Chociaż niektóre objawy ciągle mam i są one strasznie uciążliwe. Zauważyłem też że w dni kiedy jest ładna pogoda czuję się bardzo dobrze. Niestety, mieszkam za granicą i o dobrą pogodę ciężko tutaj.
ODPOWIEDZ