Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja historia w szczegółach.

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ziomek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 116
Rejestracja: 14 grudnia 2013, o 18:42

1 lipca 2014, o 13:12

Witam :) Jestem na tym forum od grudnia 2013, postanowiłem napisać WSZYSTKIE moje problemy natury psychicznej, ewentualne powody , oraz zadać kilka pytań.
Nazywam się Maciek, mam 16lat. Zawsze byłem dzieckiem wrażliwym ,emocjonalnym, łatwo wpapdałem w histerię. Poważniejsze problemy zaczęły się kiedy w maju 2013r zemdlałem w kościele.
Od tego czasu, w każdym miejscu z dużą ilością osób miałem ataki paniki po prostu, wkrecalem sobie, że mam uczucie mdlenia, a w rzeczywistości nic mi nie było, zwykły atak paniki.
Taki zestrachany , postanowiłem feralnego 21 września 2013r, zapalić marihuanę. Najpierw zapaliłem z ziomkiem lufkę na pół, wszystko spoko, śmiechawa. Potem doszli znajomi, i zaczęło się na ostro.
Po wypaleniu sporej ilości, postanowiłem wyjsc z miejsca , którego pailiśmy, na dwór. Ogarnela mnie panika, świat wydawał się, inny, ja też, czułem , że jestem w jakims innym wymiarze, zacząłem krzyczeć, że umieram, to był najsilniejszy atak paniki jaki w życiu przeżyłem, trwał ok.50min, i zszedł wraz z końcem fazy po marihuanie. Następnego dnia, czułem się przemęczony, i miałem lekkie uczucie nierealnosci, ale zgoniłem to na ,, jointowy kac''. Kiedy to nie mijało, zacząłem czytać artykuły, zaczynając od zatrucia THC, a kończąc na nieszczęsnej schizofrenii. To rozpoczęło wkręcanie sobie schizy przez dobre 2 miesiace, zanim trafiłem na to forum, pogłębiło to dd.
Zaczynam 10-ty miesiąc z Derealizacją i Depersonalizacją, progress jakiś tam jest, umiem kontrolować ataki paniki, nie odmawiam rzeczy, które bym robił normalnie, objawy nie sa tak bardzo silne, ale jednak z dd się nie rozstaje.
Dodam moje pozostałe problemy ,, psychiczne'' :
- Straszna nieśmiałość do kobiet, nie umiem się przy nich zachować naturalnie
- Strach przed wyśmieniem? odrzuceniem? częsty irracjonalny
- Umiejętność wkręcania sobie chorób, hipochondria. Mam ich conjamniej 2 na miesiąc, co koledzy i koleżanki z czata doskonale wiedzą :D
- Często się zawieszam, mam problemy z koncentracją, składaniem zdań itp.
I tu ostateczne pytanie: Starać się nadal pracować nad sobą, dzięki wiedzy zawartej na tym forum, czy udac się po jakieś leki, i wspomóc się nimi. Co byście zrobili w mojej sytuacji. Pozdrawiam, dzięki za przeczytanie, Ziomek :D
Bezseens, niech każdy nosi swe cierniee....
ssaa
Gość

1 lipca 2014, o 13:25

Ja mam lat 19 i juz troche nad soba pracuje, i powiem ci ze nigdy w zyciu w tym wieku nie zdecydowalabym sie na leki. Bo leki ci dadza wieksza smialosc? Chcesz je brac do 80? Jasne ze nie a leki dzialaja tylko jak sie je bierze.
Ja bralem pewien okres no i niby bylo lepiej ale co z tego jak ciagle czulam ze je biore. Czulam sie sztuczna. Odstawilam to w cholere.
Na forum sa bardzo przydatne informacje ja z agorafobii wyszlam tylko dzieki nim. Wkrecanie sobie chorob, objawy to wszystko jak sie bedziesz staral wiedza z forum lub lektur i tez innych stron ci pomoze.
A co do niesmialosci, odrzucenie, strach przed wysmianiem to idz do psychologa, lepiej teraz zaczac i sie z tym uporac na przyszlosc.
To sa dwi eopcje na pewno lepsze niz leki. Chociaz ja sama nie jestem w pelni zdrowa to widze juz ta magie zmian w swojej psyche.
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

1 lipca 2014, o 15:38

Na początku powiem Ci że napisałem się w cholerę i wszystko się skasowało :(
Napisze teraz pokrótce:
Leki na nieśmialośc do kobiet nic Ci nie dadzą, Co do dd to nie warto pisać, bo i tak wiesz co masz robić, możesz zawsze przeczytać jeszcze raz na spokojnie artykuly, tego nigdy za wiele, wszystko masz tam jak na tacy. Jednak sposobem na wszystko jest działanie, jak chcesz poznawać nowe dziewczyny to musisz poszerzać swoją strefe komfortu, budowac pewnośc siebie co w obecnym momencie jest bardzo ciężkie, wiem sam po sobie bo sam mam podobny problem ale nie można się izolować bo to jeszcze bardziej pogrąza w depresji
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

1 lipca 2014, o 16:59

Ziomek pisze: Zaczynam 10-ty miesiąc z Derealizacją i Depersonalizacją, progress jakiś tam jest, umiem kontrolować ataki paniki, nie odmawiam rzeczy, które bym robił normalnie, objawy nie sa tak bardzo silne, ale jednak z dd się nie rozstaje.
W tym kontekście nie polecałabym leków, one same w sobie nie leczą, a w założeniu obniżają stan nerwicowy, czy depresyjny, do stopnia, który pozwala na jakiś rodzaj terapii(autoterapii czy z kimś). Więc skoro jesteś w stanie wychodzić z domu i jakoś funkcjonować, to jednak proponowałabym się niczym nie faszerować, bo to nie jest magiczna pigułka, tylko chemiczny wspomagacz do psychologicznej pracy nad sobą.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ