Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja historia, prośba o pomoc

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
nowicjusz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 25 sierpnia 2016, o 17:39

27 sierpnia 2016, o 19:47

Witam, dokładnie miesiąc temu zerwala ze mną dziewczyna strasznie to przeżyłem. Kocham ją bardzo i mimo że jestem na ogół twardy to praktycznie codzienny płacz niedowierzanie, wielkie poczucie winy że przez swoje zachowanie straciłem ja. Praktycznie przez cały 24/h na dobę myśli o niej, aż mi głową pękala. Sprawa skomplikowala się jeszcze bardziej kiedy zapalilem marichuane tydzień temu i złapała mnie krzywa faza atak paniki że tak zostanie. Na 2 dzień poczucie jakbym nie był sobą. Trafiłem automatycznie na to forum. Poczytałem bardzo dużo o DD i wszystko by się zgadzało w moim przypadku, chociaż wiele objawów mnie nie dotyczy, ale jednak. I zaczyna się mój problem, że naterectwo moich myśli o bylej dziewczynie nie daje mi spokój nie wiem jak sobie radzić. Czuję że mam 2 poważne problemy czyli tak zwane złamane serce i DD. W mojej głowie jest jeden wielki syf, przerażenie bo cały czas o niej mysle plus ten stan. Próbowałem znaleźć podobny przypadek, ale nic z tego. Akceptując już stan DD i olewanie objawów że jest jak jest i nagle wraca wielka tęsknota i atak rozpaczy, że już nigdy z nią nie będę a ja już nie będę normalnych wesołym towarzyskim chlopakiekiem jakim byłem przed tym wszystkim. Błagam o jakieś nakierwonie, bo raczej psycholog powie ze to depresja po rozstaniu i że mam żyć, ale sami wiecie jak to jest..
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

27 sierpnia 2016, o 20:05

nowicjusz pisze:Witam, dokładnie miesiąc temu zerwala ze mną dziewczyna strasznie to przeżyłem. Kocham ją bardzo i mimo że jestem na ogół twardy to praktycznie codzienny płacz niedowierzanie, wielkie poczucie winy że przez swoje zachowanie straciłem ja. Praktycznie przez cały 24/h na dobę myśli o niej, aż mi głową pękala. Sprawa skomplikowala się jeszcze bardziej kiedy zapalilem marichuane tydzień temu i złapała mnie krzywa faza atak paniki że tak zostanie. Na 2 dzień poczucie jakbym nie był sobą. Trafiłem automatycznie na to forum. Poczytałem bardzo dużo o DD i wszystko by się zgadzało w moim przypadku, chociaż wiele objawów mnie nie dotyczy, ale jednak. I zaczyna się mój problem, że naterectwo moich myśli o bylej dziewczynie nie daje mi spokój nie wiem jak sobie radzić. Czuję że mam 2 poważne problemy czyli tak zwane złamane serce i DD. W mojej głowie jest jeden wielki syf, przerażenie bo cały czas o niej mysle plus ten stan. Próbowałem znaleźć podobny przypadek, ale nic z tego. Akceptując już stan DD i olewanie objawów że jest jak jest i nagle wraca wielka tęsknota i atak rozpaczy, że już nigdy z nią nie będę a ja już nie będę normalnych wesołym towarzyskim chlopakiekiem jakim byłem przed tym wszystkim. Błagam o jakieś nakierwonie, bo raczej psycholog powie ze to depresja po rozstaniu i że mam żyć, ale sami wiecie jak to jest..
Nowicjusz, skoro dziewczyna nie potrafila docenic ciebie takiego, jakim jestes i dojrzec twoja wartosc, to jest jej sprawa. Za co siebie winisz ? Czy ty mozesz wplynac na decyzje innych? Czas leczy rany i na pewno wszystko sie unormuje, jesli nie dzisiaj, to jutro. To boli, bardzo boli, ale byc moze tak po prostu mialo sie stac! Grunt to byc soba w zwiazku.
Moze to wydarzenie pozwwoli ci na poznanie kobiety, z ktora bedziesz dzielil reszte twojego zycia ? Nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo, prawda ?
Bardzo to przezyles. Mozg sie zmeczyl, przeciazyl negatywnymi emocjami. Do tego zpaaliles marihuane i trafilo cie na dobre ! Nie wiem, czy to prawda, ale mowi sie, ze nie nalezy uciekac sie do palenia marihuany podczas traumatycznych, silnych wydarzen i przezyc. Bo wtedy, zamiast sie wyluzowac, dzieje sie odwrotnie. Sadze, ze dorzuciles, byc moze, mozgowi zbyt duze obciazenie: z jednej strony emocje zwiazane z rozstaniem, a z drugiej marihuana.
Czytajac twoj post, sadze, jesli moge sobie pozwolic, z enie wierzysz w siebie samego zbytnio, prawda ? I ze za maska twardego, stanowczego faceta, kryje sie wrazliwy i delikatny chlopiec.....A moze byles z kobieta, gdyz oczekiwales od niej milosci, tej, ktorej nie otrzymales od matki, czy ojca ? Oczywiscie to moje doswiadczenie, stad sobie gdybam i przypuszczam. I teraz swiat ci sie zawalil, gdyz ja straciles ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
nowicjusz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 25 sierpnia 2016, o 17:39

27 sierpnia 2016, o 20:42

Jeżeli chodzi o miłość ojca i matki to wszystko jest w jak najlepszym porządku, pochodze z dobrego domu rodzice zawsze mnie wspierają i czuje się kochany. Chodzi tu głównie o nia bo jest to moja pierwsza miłość, jeszcze z czasów gimnazjum. Przez cały czas coś zawsze z nią było, ona chciała ja nie a kiedy ja się w pełni angażowalem zostawilem odrzucony. Przerwa była bo miała chłopaka przez 2 lata którego wiem że kochała. Rok temu z nim zerwala i znowu próbowała ze mną nie byliśmy w zwiazku wtedy było tak że spędzalismy razem czas ze znajomymi i pisaliśmy tak na poważnie. Lecz on wróciła do byłego na 2 miesiące ppo czym on ją zostawił. I od marca tego roku stwierdziliśmy że chcemy spróbować wszystko popsuło się na poczatku lipca. Uderzyło to bardzo we mnie bo powody jej to brak mojej dominacji w zwiazku pewności siebie. Wiem że się rozpisałem ale to ma duże znaczenie bo kolejne odrzucenie spowodowały takie gówno w mojej głowie. Nie pisałem nie dzwoniłem po wszystkim bo chciałem zachować twarz, ale to co przeżywam od środka jest okropne, jeszcze teraz ten stan, powoduje u mnie wielkie obawy na temat przyszłości. W październiku na studia ciężko mi się będzie skupić..
ODPOWIEDZ